Jesteś nowy na naszym forum?

Zapoznaj się z innymi i dowiedz gdzie i jak możesz zamieścić ogłoszenia.

Czytaj więcej

Nowy serwis z ogłoszeniami

Zapraszamy na nasz nowy serwis z ogłoszeniami. Znajdziecie tam sporo interesujących ogłoszeń. Czytaj więcej

Potrzebujesz pomocy?

Jeśli masz jakiś problem i potrzebujesz pomocy napisz a na pewno pomożemy.

Czytaj więcej

Nabór na Moderatora i Redaktora

Poszukujemy Moderatorów i Redaktorów na nasze forum. Chciałbyś dołączyć?

Czytaj więcej
Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Zamach w Berlinie. Kierowca Polak zamordowany.
Post: #1
Właściciel firmy transportowej spod Gryfina rozpoznał swego pracownika, który zginął w Berlinie.

[Obrazek: 000_ja32c.jpeg]

Właściciel firmy transportowej spod Gryfina, do którego należała ciężarówka - narzędzie zamachu w Berlinie - rozpoznał na pokazanym mu przez policję zdjęciu swego pracownika. Ciało Polaka znaleziono na miejscu tragedii.

To był dobry i skrupulatny kierowca; gdy dowiedziałem się, że samochód porusza się po mieście, zamiast oczekiwać na rozładunek, wiedziałem, że coś się musiało stać - mówił dziennikarzom we wtorek właściciel firmy Ariel Żurawski. 

Niemiecka policja podała we wtorek, że martwy mężczyzna znaleziony na terenie jarmarku, gdzie w tłum ludzi wjechała ciężarówka na polskich numerach rejestracyjnych to Polak; został zastrzelony. Według ostatnich informacji to nie on prowadził samochód, ale imigrant z Pakistanu. Według niemieckiego MSZ wiele przemawia za tym, iż doszło do zamachu. Zginęło co najmniej 12 osób, a 48 zostało rannych, w tym część ciężko. 

We wtorek policja przesłuchała właściciela firmy, do którego należało auto i którego pracownikiem był Polak. - Policja chciała zabezpieczyć nasze komputery, dokumenty firmowe, dokumenty auta. Ale to wszystko znajdowało się w samochodzie, przy kierowcy. Nie ma co zabezpieczać - powiedział dziennikarzom. Wyjaśnił, że w samochodzie jest zamontowany GPS i jest lokalizacja pojazdu. Aktualizacja sygnału odbywa się co 10 minut. 

- Cała trasa była pokazana. O 15 rozmawiał z żoną, o 15.45 było na GPS widać pewne ruchy. (...). Samochód był zapalany, gaszony, ruszał do przodu i do tyłu. Tak jakby ten ktoś, kto kierował tym samochodem uczył się jeździć. Samochód stał w Berlinie pod firmą, gdzie miał się rozładowywać. Później do 19.40 nie było żadnych ruchów, samochód stał w tym samym miejscu. To było auto w automacie, wystarczy zwolnić hamulec ręczny, dać gazu i samochód jedzie - powiedział Żurawski. Według niego, osoba, która od 19.50 kierowała ciężarówką, doskonale znała miasto i bezbłędnie zmierzała do celu, jakim był jarmark. 

Jak mówił, na pokazanym mu przez policję zdjęciu rozpoznał swojego kierowcę. - Widoczne były rany, (...) było widać, że walczył - powiedział. Według niego ostatni kontakt z kierowcą był o godz. 15 w poniedziałek. - Wtedy dzwoniła do niego żona, nie mogła rozmawiać (dłużej), ponieważ była w pracy. Umówiła się na późniejszy telefon o godz. 16, ale wówczas kontaktu już nie było - dodał. 

Właściciel firmy poinformował, że kierowca był półtora tygodnia w trasie, wracał z Włoch. Wiózł konstrukcje stalowe. - Były podejrzenia, że samochód został porwany ze względu na ładunek, który był na pace, i że ktoś chciał to ukraść. Ale tam było 24 tony stali, do niczego to by się nie przydało - wyjaśnił. 

- To był dobry kierowca. Taki, który jeżeli w sobotę wypił dwa piwa, to w niedzielę nie wsiadał za kierownicę. Ostatni z dobrych kierowców, którzy jeszcze są na rynku - mówił Żurawski. Dodał też, że był to potężny mężczyzna. - Miał 1,80 m i ważył 120 kg. Jedna osoba na pewno nie dałaby mu rady. Być może został zaatakowany i wepchnięty do kabiny - powiedział. 

Żurawski mówił, że we wtorek około południa w Berlinie planowany był rozładunek tego pojazdu. - To miał być jego (kierowcy) ostatni kurs przed świętami. Pytał, czy wróci do czwartku do wieczora, bo chciał zdążyć żonie kupić prezent - dodał właściciel firmy. Powiedział też, że zaniepokoiły go już pierwsze informacje, że jego auto jeździ gdzieś po Berlinie. "Ten kierowca nigdy pięciu minut czasu nie przekroczył. Miał w firmie ksywkę "inspektor" (...), tak wszystkiego przestrzegał. Od razu wiedziałem, że coś niedobrego się stało - mówił Żurawski. 

Dodał, że gdyby samochód nie musiał czekać na rozładunek, to do tragedii by nie doszło. Z jego relacji wynika, że samochód stał naprzeciwko firmy, gdzie miał się rozładować we wtorek rano - to było centrum Berlina, 10 km od miejsca jarmarku, gdzie zdarzyła się tragedia. "Rozmawiałem z nim (kierowcą) w południe, mówił, że jedyni rodowici Niemcy, których widzi, są w biurze w tej firmie, a wokół są sami muzułmanie. Kupił sobie kebaba, nawet mam zdjęcie z baru, gdzie kupował" - powiedział właściciel firmy. Kierowca miał żonę i nastoletnie dziecko.

źródło: wp.pl
| Zarabianie w internecie |

Znajdziesz mnie na facebook'u, instagramie oraz youtubie.
20-12-2016, 17:27
Cytuj

Post: #2
Wyrazy wspolczucia dla rodzin wszystkich ofiar!
R.I.P

[Obrazek: 15645331_1178870945536686_7031_n.jpg?oh=...e=585B1A20]
Madry wie co mowi, glupi mowi co wie.
20-12-2016, 17:32
Cytuj

Post: #3
A to i tak dopiero początek....konca zachodu. Kilka lat temu na forum MP to wieszczyłem i nawyzywano mnie od....ksenofobów,rasistow itd. Itp......
20-12-2016, 23:31
Cytuj

Post: #4
"Bild": Polski kierowca żył w chwili zamachu. Chwycił za kierownicę, by ocalić ludzi.

Polski kierowca żył, kiedy zamachowiec wjechał ciężarówką w jarmark świąteczny na Breitscheidplatz w Berlinie - podaje dziennik "Bild", który powołuje się na wyniki wtorkowej sekcji zwłok 37-latka. Tabloid sugeruje, że w ostatniej chwili Polak chwycił za kierownicę ciężarówki i zapobiegł większej masakrze. 

Niemiecki dziennik "Bild" twierdzi, że dotarł do wyników autopsji polskiego kierowcy, który w chwili zamachu był w kabinie ciężarówki. 

"Złapał za kierownicę, by ochronić ludzkie życie" Ma z niej wynikać, że Polak nie tylko został postrzelony, ale również co najmniej kilka razy dźgnięty, najprawdopodobniej nożem.

- Musiało dojść do walki - powiedział "Bildowi" anonimowo jeden ze śledczych. "Najwyraźniej terrorysta wyciągnął nóż i dźgnął go kilka razy, bo Polak złapał za kierownicę, by ochronić ludzkie życie" - stwierdza "Bild". Tabloid twierdzi - powołując się na swoje źródła - że dopiero kiedy ciężarówka zatrzymała się po rozjechaniu ludzi na jarmarku, terrorysta miał wyciągnąć broń i zastrzelić Polaka. Niemieckie władze we wtorek oświadczyły, że Polak był ofiarą zamachu i nie kierował pojazdem, gdy ten wjechał w ludzi. Prokuratura potwierdziła, że zginął od rany postrzałowej. 

źródło: tvn24.pl
| Zarabianie w internecie |

Znajdziesz mnie na facebook'u, instagramie oraz youtubie.
21-12-2016, 18:16
Cytuj

Post: #5
Piekny gest brytyjczykow, zbieraja pieniadze dla rodziny zamordowanego polskiego kierowcy - 

http://pikio.pl/brytyjscy-kierowcy-robia-zbiorke-pieniedzy-dla-rodziny-polaka-zabitego-w-berlinie/
Madry wie co mowi, glupi mowi co wie.
[-] 1 użytkownik lubi ten post:
  • fabek
21-12-2016, 22:37
Cytuj



Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Niemiecka policja: pijany Polak sprawcą tragedii. Zginęły trzy osoby. fabek 84 19,406 14-07-2018, 01:38
Ostatni post: iberte
  Polak został aresztowany w Berlinie, bo 3 lata wcześniej zgubił dowód. fabek 3 1,862 27-06-2017, 16:35
Ostatni post: egle
  Zamach w Manchesterze. Jak 22-latek uciekł brytyjskim służbom? fabek 1 1,350 24-05-2017, 20:10
Ostatni post: Marcepan
  Zamach w Manchesterze. fabek 2 1,348 24-05-2017, 09:35
Ostatni post: Majami
  Kolejny zamach terrorystyczny we Francji fabek 3 2,239 16-07-2016, 10:39
Ostatni post: fabek

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości