![]() |
Zamach w Berlinie. Kierowca Polak zamordowany. - Wersja do druku +- Nasze-Niemcy.pl (https://nasze-niemcy.pl) +-- Dział: Największe dyskusje (https://nasze-niemcy.pl/Dzial-najwieksze-dyskusje_9) +--- Dział: Newsy z kraju i ze świata (https://nasze-niemcy.pl/Dzial-newsy-z-kraju-i-ze-swiata_1250) +--- Wątek: Zamach w Berlinie. Kierowca Polak zamordowany. (/Watek-zamach-w-berlinie-kierowca-polak-zamordowany_2107) |
Zamach w Berlinie. Kierowca Polak zamordowany. - fabek - 20-12-2016 Właściciel firmy transportowej spod Gryfina rozpoznał swego pracownika, który zginął w Berlinie. ![]() Właściciel firmy transportowej spod Gryfina, do którego należała ciężarówka - narzędzie zamachu w Berlinie - rozpoznał na pokazanym mu przez policję zdjęciu swego pracownika. Ciało Polaka znaleziono na miejscu tragedii. To był dobry i skrupulatny kierowca; gdy dowiedziałem się, że samochód porusza się po mieście, zamiast oczekiwać na rozładunek, wiedziałem, że coś się musiało stać - mówił dziennikarzom we wtorek właściciel firmy Ariel Żurawski. Niemiecka policja podała we wtorek, że martwy mężczyzna znaleziony na terenie jarmarku, gdzie w tłum ludzi wjechała ciężarówka na polskich numerach rejestracyjnych to Polak; został zastrzelony. Według ostatnich informacji to nie on prowadził samochód, ale imigrant z Pakistanu. Według niemieckiego MSZ wiele przemawia za tym, iż doszło do zamachu. Zginęło co najmniej 12 osób, a 48 zostało rannych, w tym część ciężko. We wtorek policja przesłuchała właściciela firmy, do którego należało auto i którego pracownikiem był Polak. - Policja chciała zabezpieczyć nasze komputery, dokumenty firmowe, dokumenty auta. Ale to wszystko znajdowało się w samochodzie, przy kierowcy. Nie ma co zabezpieczać - powiedział dziennikarzom. Wyjaśnił, że w samochodzie jest zamontowany GPS i jest lokalizacja pojazdu. Aktualizacja sygnału odbywa się co 10 minut. - Cała trasa była pokazana. O 15 rozmawiał z żoną, o 15.45 było na GPS widać pewne ruchy. (...). Samochód był zapalany, gaszony, ruszał do przodu i do tyłu. Tak jakby ten ktoś, kto kierował tym samochodem uczył się jeździć. Samochód stał w Berlinie pod firmą, gdzie miał się rozładowywać. Później do 19.40 nie było żadnych ruchów, samochód stał w tym samym miejscu. To było auto w automacie, wystarczy zwolnić hamulec ręczny, dać gazu i samochód jedzie - powiedział Żurawski. Według niego, osoba, która od 19.50 kierowała ciężarówką, doskonale znała miasto i bezbłędnie zmierzała do celu, jakim był jarmark. Jak mówił, na pokazanym mu przez policję zdjęciu rozpoznał swojego kierowcę. - Widoczne były rany, (...) było widać, że walczył - powiedział. Według niego ostatni kontakt z kierowcą był o godz. 15 w poniedziałek. - Wtedy dzwoniła do niego żona, nie mogła rozmawiać (dłużej), ponieważ była w pracy. Umówiła się na późniejszy telefon o godz. 16, ale wówczas kontaktu już nie było - dodał. Właściciel firmy poinformował, że kierowca był półtora tygodnia w trasie, wracał z Włoch. Wiózł konstrukcje stalowe. - Były podejrzenia, że samochód został porwany ze względu na ładunek, który był na pace, i że ktoś chciał to ukraść. Ale tam było 24 tony stali, do niczego to by się nie przydało - wyjaśnił. - To był dobry kierowca. Taki, który jeżeli w sobotę wypił dwa piwa, to w niedzielę nie wsiadał za kierownicę. Ostatni z dobrych kierowców, którzy jeszcze są na rynku - mówił Żurawski. Dodał też, że był to potężny mężczyzna. - Miał 1,80 m i ważył 120 kg. Jedna osoba na pewno nie dałaby mu rady. Być może został zaatakowany i wepchnięty do kabiny - powiedział. Żurawski mówił, że we wtorek około południa w Berlinie planowany był rozładunek tego pojazdu. - To miał być jego (kierowcy) ostatni kurs przed świętami. Pytał, czy wróci do czwartku do wieczora, bo chciał zdążyć żonie kupić prezent - dodał właściciel firmy. Powiedział też, że zaniepokoiły go już pierwsze informacje, że jego auto jeździ gdzieś po Berlinie. "Ten kierowca nigdy pięciu minut czasu nie przekroczył. Miał w firmie ksywkę "inspektor" (...), tak wszystkiego przestrzegał. Od razu wiedziałem, że coś niedobrego się stało - mówił Żurawski. Dodał, że gdyby samochód nie musiał czekać na rozładunek, to do tragedii by nie doszło. Z jego relacji wynika, że samochód stał naprzeciwko firmy, gdzie miał się rozładować we wtorek rano - to było centrum Berlina, 10 km od miejsca jarmarku, gdzie zdarzyła się tragedia. "Rozmawiałem z nim (kierowcą) w południe, mówił, że jedyni rodowici Niemcy, których widzi, są w biurze w tej firmie, a wokół są sami muzułmanie. Kupił sobie kebaba, nawet mam zdjęcie z baru, gdzie kupował" - powiedział właściciel firmy. Kierowca miał żonę i nastoletnie dziecko. źródło: wp.pl RE: Zamach w Berlinie. Kierowca Polak zamordowany. - ychna - 20-12-2016 Wyrazy wspolczucia dla rodzin wszystkich ofiar! R.I.P ![]() RE: Zamach w Berlinie. Kierowca Polak zamordowany. - SabaYon - 20-12-2016 A to i tak dopiero początek....konca zachodu. Kilka lat temu na forum MP to wieszczyłem i nawyzywano mnie od....ksenofobów,rasistow itd. Itp...... RE: Zamach w Berlinie. Kierowca Polak zamordowany. - fabek - 21-12-2016 "Bild": Polski kierowca żył w chwili zamachu. Chwycił za kierownicę, by ocalić ludzi. Polski kierowca żył, kiedy zamachowiec wjechał ciężarówką w jarmark świąteczny na Breitscheidplatz w Berlinie - podaje dziennik "Bild", który powołuje się na wyniki wtorkowej sekcji zwłok 37-latka. Tabloid sugeruje, że w ostatniej chwili Polak chwycił za kierownicę ciężarówki i zapobiegł większej masakrze. Niemiecki dziennik "Bild" twierdzi, że dotarł do wyników autopsji polskiego kierowcy, który w chwili zamachu był w kabinie ciężarówki. "Złapał za kierownicę, by ochronić ludzkie życie" Ma z niej wynikać, że Polak nie tylko został postrzelony, ale również co najmniej kilka razy dźgnięty, najprawdopodobniej nożem. - Musiało dojść do walki - powiedział "Bildowi" anonimowo jeden ze śledczych. "Najwyraźniej terrorysta wyciągnął nóż i dźgnął go kilka razy, bo Polak złapał za kierownicę, by ochronić ludzkie życie" - stwierdza "Bild". Tabloid twierdzi - powołując się na swoje źródła - że dopiero kiedy ciężarówka zatrzymała się po rozjechaniu ludzi na jarmarku, terrorysta miał wyciągnąć broń i zastrzelić Polaka. Niemieckie władze we wtorek oświadczyły, że Polak był ofiarą zamachu i nie kierował pojazdem, gdy ten wjechał w ludzi. Prokuratura potwierdziła, że zginął od rany postrzałowej. źródło: tvn24.pl RE: Zamach w Berlinie. Kierowca Polak zamordowany. - ychna - 21-12-2016 Piekny gest brytyjczykow, zbieraja pieniadze dla rodziny zamordowanego polskiego kierowcy - http://pikio.pl/brytyjscy-kierowcy-robia-zbiorke-pieniedzy-dla-rodziny-polaka-zabitego-w-berlinie/ |