Post: #10
(28-09-2017, 12:55)Miecznik napisał(a): Pisz Fabek także o pijanych kierowcach niemieckich, francuskich, szwedzkich i innych narodowości, bo wygląda jakoś tak jakby to tylko Polakom się przytrafiało i bylibyśmy wyjątkowo paskudną rasą.
Innym się to też przytrafia, ale Polakom jakoś częściej niż innym. Parę tygodni temu były relacje o wypadkach polskich kierowców po alkoholu. W jednym zgineły dwie osoby, w drugim trzy. Jako kierowcy jesteśmy "paskudną rasą".
Wystarczy spojrzeć na statystyki wypadków na polskich drogach.
To Angole dla ostrzeżenia zamiescili filmik z polskim kierowcą Tomaszem Krokerem, który skasował życie czterech osób, bo bawił się smartfonem w trakcie jazdy.
Polskich kierowców należy piętnować na każdym kroku i przy każdej okazji.
Tolerowanie i spoglądanie z przymrużeniem oka niczego nie zmieni, a liczba ofiar ludzkich pozostanie niezmiernie wysoka.
Od dziesiątek lat okupujemy miejsce na podium dla najgorszych i najniebezpieczniejszych kierowców w Europie, ale ciągle wyszukujemy winnych gdzie indziej tylko nie w sobie.
To nie wrodzona polska brawura i polska lekkomyślność są wine wypadkom.
Wine są drzewa, pogoda, dziury na drogach, oraz producenci aut i opon, ale nie polski mistrz kierownicy, który spokojnie mógłby jeździć w Formule 1, gdyby miał znajomości jak Robert Kubica.
Tu masz najlepszy przykład polskiej kultury na drogach Europy
http://www.bild.de/regional/berlin/verkehrsunfall/gaffer-behindern-sanitaeter-nach-unfall-52439710.bild.html