Bulwersujące słowa księdza ws. Magdaleny Żuk. "Prosiła się" o nieszczęście?

Bulwersujące słowa księdza ws. Magdaleny Żuk. "Prosiła się" o nieszczęście?

- Wyjazd samotnej kobiety na wczasy do kraju arabskiego to jest proszenie się o nieszczęście - stwierdził ks. Henryk Zieliński. Wypowiedź wywołała burzę. "Czyli sama sobie winna?" - pytają internauci. W kolejnych postach jest jeszcze ostrzej.

Sprawą śmierci 27-letniej Magdaleny Żuk od blisko dwóch tygodni żyje cała Polska. Kobieta zmarła w Egipcie w niewyjaśnionych okolicznościach. Miała wyskoczyć z okna lokalnego szpitala.

Reporterzy Wirtualnej Polski dotarli do personelu placówki, w którym doszło do tragedii. Ich relacje były wstrząsające.

Czy miała depresję i popełniła samobójstwo? Czy ktoś dał jej tabletkę gwałtu, wykorzystał i zmusił do skoku? Nie wiadomo. Jedyne, co jest pewne, to to, że dziewczyna wybrała się do Egiptu samotnie.

"Kochane panie..." Szokujące słowa księdza

I własnie ten wątek postanowił poruszyć ks. Henryk Zieliński. - Nie osądzając tej kobiety... Naprawdę... Znam też trochę kraje arabskie, znam kraje muzułmańskie... Kochane panie, jeżeli nas oglądacie, wyjazd samotnej kobiety na wczasy do kraju arabskiego to jest proszenie się o nieszczęście. Ja nie osądzam tej kobiety, ale naprawdę - to jest proszenie się o nieszczęście - stwierdził duchowny na antenie TVP Info.

Szok? Owszem. Nie tylko dla nas. Internauci nie pozostawiają na księdzu suchej nitki. "Moralności upadła, szkoda słów" - piszą. I dodają: "To tak jak powiedzieć, że za gwałt jest odpowiedzialna kobieta, a nie gwałciciel", "Sadzanie dzieci na kolanach księdza to też wina dzieci?", "Co mają powiedzieć zgwałceni ministranci? Nawet w Egipcie nie byli".

Niektóre komentarze są tak mocne, że nie nadają się do cytowania.

źródło: wp.pl

Wyjazdy dzieci do Watykanu i uczeszczanie do koscioła ,to proszenie się o jeszcze wieksze nieszczęscie.

Ksiadz, moze nie dobral odpowiednich slow, ale, niestety ma troche racji, nawet jesli jest trudno sie z tym zgodzic,
 ciekawe co internauci powiedzieliby swoim zonom, siostrom, czy corkom chcacym samotnie spedzic urlop w krajach arabskich?! 

I własnie ten wątek postanowił poruszyć ks. Henryk Zieliński. - Nie osądzając tej kobiety... Naprawdę... Znam też trochę kraje arabskie, znam kraje muzułmańskie... Kochane panie, jeżeli nas oglądacie, wyjazd samotnej kobiety na wczasy do kraju arabskiego to jest proszenie się o nieszczęście. Ja nie osądzam tej kobiety, ale naprawdę - to jest proszenie się o nieszczęście - stwierdził duchowny na antenie TVP Info.

W necie jak to w necie, nikomu nic nie ujdzie na sucho, interpretacja dowolna, hejterzy i trolle maja pozywke..
chlop zywemu nie przepusci..

Stalo sie wielkie nieszczescie, niech bedzie przestroga.. szczegolnie dla mlodych kobiet !

to nie bylo proszenie o nieszczescie, to byl nierozsadek i brak doswiadczenia zyciowego, szczegolnie ludzie mlodzi nie zdaja sobie sprawy z wielu niebezpieczenstw, takie nieszczescie moze sie wszedzie zdarzyc i zdarza sie , tym razem padlo na nia i to w kraju arabskim , w niemczech takie rzeczy zdarzaja sie rowniez i to dosyc czesto

---

szkoda dziewczyny , a ksiadz wykorzystuje w glupi sposob sytuacje zeby muzulmanom dopiec, glupio robi bo zamiast pokoj i milosierdzie to sieje nienawisc , jest zlym ksiedzem , dlatego niech sie kosciol nie dziwi ze wierni go opuszczaja

Niedawno oglądałam reportaż o młodych kobietach ze wschodnich krajów, wywożonych do prostytucji.
Oszukane, poniżone, nie mają często żadnych szans na ratunek.

Czy same się o to prosiły?

Łatwo oceniać...
Trudniej pomagać i przeciwdziałać.

Młode kobiety, żyjące w skrajnej biedzie, nie mające u siebie szans na pracę, zachęcane są propozycjami pracy za granicą.

Można powiedzieć - naiwne, same sobie winne.

Ja nie ważę się oceniać ani tej Polki, ani tych biednych kobiet, które stały się obiektem handlu żywym towarem...

To są tragedie, ogromne ludzkie nieszczęścia.

Myślę , że ostrzeżeń nigdy za wiele , nawet księdza , jeśli to miałoby uratować choć jedną osobę przed nieszczęściem.

Gdyby księża chcieli wypowiadać się także publicznie odnośnie np. okrucieństwa wobec bezbronnych zwierząt, to już byłoby wiele, ale jakoś nie zauważyłam , by ich to interesowało.

Ksiadz osadza kobiete, Wy osadzacie ksiedza i tak sie spirala kreci...
A przeciez w tej sprawie, to tak naprawde nikt nic nie wie.
Dlaczego ksiadz ma mowic o zwierzetach, skoro zadne bezbronne zwierze z okna w Egipcie nie wyskoczylo.
Mowi to, co jego owieczki chca sluchac.
A skad podteksty o handlu polskimi kobietami?.
Przeciez tego w zadnym komunikacie nie ma.
To co ... kazda polska kobieta ma siedziec za miedza i nie ma prawa do urlopu?

Zdaje się że ta młoda kobieta nie udała się tam na urlop.

Zdaje sie... czy wiesz?

Ksiadz wyraznie zaznaczyl, ze nie osadza tej dziewczyny! i, ja nie osadzam ksiedza, ale, to juz tylko tak na marginesie.

Podano tłumaczenie jej ostatnich rozmów telefonicznych i zdjecia nie tylko z Egiptu. Magdalenka dośc sprawnie tańczyła na rurce , a i na urlop się tam nie udała. I darujcie sobie człowieka z kwadratowa fryzurą ( czyli Rutkowskiego ) , bo nie na jego opinii bazuje. No ale poczekajmy co dalej.
Naturalnie że wszystkie się zwracałysmy w młodosci do swoich chłopaków "szefie "...

Qurna, sam taniec na rurce o niczym nie musi swiadczyc, chyba, ze o wyjatkowych umiejetnosciach gimnastyczno-akrobatycznych..  

Taniec na rurce nie musi świadczyć, ale zawsze pożądany...
Gdy niedawno podochocony klient baru chciał namówić którąś z pań do takiego rodzaju tańca, ja odbiłam piłeczkę, domagając się od niego by zaprezentował nam - paniom swoje umiejętności i pokazał nam.

To było w ramach uświadamiania panom, jak cieszymy się na ich wspaniałe propozycje.

Podtrzymuje nadal swoja opinie ;albo pojechała tam luksusowa vip cg....albo została tam w takim charakterze wysłana (bez jej wiedzy) .
Tak czy siak....szanse na poznanie prawdy tudzież wskazanie i osadzenie winnych są nikłe.
Seks-biznes to duża kasa. ...i byle kto sie w to nie pobawi.

Krewetka. ...taka sprawa to powinna sie zajmować ochrona....no chyba ze Ty jestes ich szefowa to rozumiem.

Uzi, ochrona i szefowa mieli wszystko na oku, a to były luźne żarty w, można rzec, przyjacielskim gronie.
Jednak panowie często przesadzają z aluzjami itd.
Nauczyłam się już z tym sobie radzić. Pewien pan dostał raz porządnie po łapkach i od tego czasu zaczął się ogarniać.
Teraz można nawet miło z nim porozmawiać.

Moim zdaniem panowie nie przesadzaja, moj przesympatyczny kolega sto lat temu, wyjasnil mi swoje podejscie do sprawy:

"uda sie, albo sie nie uda, probowac mozna, to nic nie kosztuje".. 

Twoim zdaniem, jak zaznaczyłaś.
Ja tam nie wiem co było sto lat temu.

Ja tu się podzieliłam moimi spostrzeżeniami.
Jeśli o pewnym facecie mówi się na mieście, że przeleciał wszystko, bądź inny sam się chwali, że bzyka wszystko, to jest to przesada i to gruba.
Nadmiar komplementów też może być przesadą.

Dlaczgo przesada ?
Wolno mu przeciez latać po mieście . Konsekwencja tego latania będzie to że przeleciał miasto wzdłuż i wszerz.
Może sobie kupił Jamajkowe "roligi " i teraz w nich lata.

Coś mi ci faceci to bardziej jak trzmiele czy... trutnie. Bzykają, przelatując.

Domniemam, ze mozesz nie wiedziec jak bylo 100 lat temu  dlatego podzielilam sie tym spostrzezeniem, 
poza tym, nie wydaje mi sie, zeby w tym zakresie zbyt wiele sie zmienilo..