Post: #69
Oj iberte, ale poetycki tekst walnąłeś - zwałaszcza ta fraza o kursantkach jest fantastyczna.
Zgadzam się z Tobą co do jakości otrzymywania prawka w tamtych latach - ja swoje otrzymałem w wieku 17 lat i by je otrzymać musiałem przejechać - cały KILOMETR
To była farsa, a nie egzamin.
W PL miałem dwa pojazdy czterokołowe, które w tamtych czasach były uznawane za samochody.
Tak więc mogę obecnie napisać, że mam na liczniku prawie 1 milion przejechanych kilometrów, oczywiście większość zrobiłem tutaj. Srednia 24 tyś na rok nie jest liczbą przesadzoną. Były lata że robiłem po 60 tyś rocznie.
Iberte, nie ma się co rzucać - Polakom krytyka nie zaszkodzi.
Gdybyś stracił członka rodziny z rąk polskiego kierowcy, to być może spojrzałbyś na problem z innej perspektywy.
Ja patrzę z perspektywy człowieka, któremu autkiem zabito członka rodziny!
Zgadzam się z Tobą co do jakości otrzymywania prawka w tamtych latach - ja swoje otrzymałem w wieku 17 lat i by je otrzymać musiałem przejechać - cały KILOMETR

W PL miałem dwa pojazdy czterokołowe, które w tamtych czasach były uznawane za samochody.
Tak więc mogę obecnie napisać, że mam na liczniku prawie 1 milion przejechanych kilometrów, oczywiście większość zrobiłem tutaj. Srednia 24 tyś na rok nie jest liczbą przesadzoną. Były lata że robiłem po 60 tyś rocznie.
Iberte, nie ma się co rzucać - Polakom krytyka nie zaszkodzi.
Gdybyś stracił członka rodziny z rąk polskiego kierowcy, to być może spojrzałbyś na problem z innej perspektywy.
Ja patrzę z perspektywy człowieka, któremu autkiem zabito członka rodziny!
