Post: #54
Ferdydurke,
Ty jestes w czepku urodzony.
Kasa do reki,butelka szampana i kilkudniowy tort.
O policji ktora robi slubne prezenty juz nie wspominam.
Opa,jezeli byl przed slubem,to chyba krotko zanim wyjechal w podroz do Stalingradu.
Policja "fachowym" okiem nie stwierdzila szkod.
Rzeczoznawca byl jednak innego zdania.
Jego zarobek jak rowniez zarobek adwokata to koszty ubezpieczalni.
Ubezpieczalnia bez akt sprawy nie chciala pokryc strat,wiec doszly jeszcze koszty sadowe.
Brakowalo mi Twojej charyzmy,aby trafic do statystyk....
Ty jestes w czepku urodzony.
Kasa do reki,butelka szampana i kilkudniowy tort.
O policji ktora robi slubne prezenty juz nie wspominam.
Opa,jezeli byl przed slubem,to chyba krotko zanim wyjechal w podroz do Stalingradu.
Policja "fachowym" okiem nie stwierdzila szkod.
Rzeczoznawca byl jednak innego zdania.
Jego zarobek jak rowniez zarobek adwokata to koszty ubezpieczalni.
Ubezpieczalnia bez akt sprawy nie chciala pokryc strat,wiec doszly jeszcze koszty sadowe.
Brakowalo mi Twojej charyzmy,aby trafic do statystyk....
...jezeli sie smieje, to jedynie dlatego, ze jutro moge nie miec zebow
