Post: #31
(30-09-2017, 17:19)phoenix napisał(a):juz gdzies slyszalam o samochodzie stojacym pod kasztanem, chyba bylo to,na mp(29-09-2017, 16:49)egle napisał(a):(29-09-2017, 16:13)ziemlak napisał(a): Renia masz racje, ja dzisiaj jechalem pod wplywem alkoholu, bylem w restauracji i do jedzenia wypilem 1 butelke piwa 0,6L.
Ja my mamy taka nature![]()
A po za tym jezdze juz prawie 40 lat bez wypadku i zadnego puntu jescze nie mialem, trzeba przyznac ze troche szczescia mam
no... kiedys kolega wsiadl do swojego pieknego BMW po wiecej jak jednym piwie 0,6... nagla zza rogu, wyjechalo auto policyjne na sygnale. Kolega nieco sie spenial, ale w koncu, bo taka mamy nature, postanowil uciekac, dociskajac pedal gazu niemal do asfaltu... wyobraznia jednak nie podpowiedziala w tym stanie upojenia za duzo, uciekal do wlasnego mieszkania i na parkingu, nie byl w stanie juz tak szybko sie wyswobodzic z tego cholernego BMW. Zlapali go... wcale jednak nie gonili z powodu upojenia, o ktorym nie wiedzieli, a zwyczajnie, jadac ciemna noca, zapomnial wlaczyc swiatel...
niekazdy ma wiec duzo szczescia, ta przygoda kosztowala go dwa lata bez prawa jazdy
to i tak mial wiecej "szczescia" (chociaz....nie za wiele rozsadku, co by nie mowic) niz pewien moj znajomy
byla impreza u nich w domu, jego urodziny, auto stalo na parkingu kolo domu, ale pod rozlozystym kasztanowcem, z ktorego opadaly juz dojrzale kasztany
gdy w czasie wesolej imprezy zobaczyl paląc na balkonie, ze zwolnilo sie inne miejsce (bez kasztanowca) postanowil nie mowiac nikomu (sadze ze gdyby pochwali sie tym pomyslem reszta towarzysta, a przynajmniej ta z mniejsza zawartoscia % odwiodla by go od zamiaru) pojsc i przestawic auto
Parking, srodek nocy i....nagle pojawila sie policja
zawartosc alkoholu w jego krwi kwalifikowala go do utraty prawa jazdy
obchodzil wtedy 45 urodziny...
raz wybral sie na idiotentest, ktory oczywiscie oblal
drugiego razu nie bylo, bo zdazyl umrzec sporo przed 60-siatka

(30-09-2017, 17:46)egle napisał(a):(30-09-2017, 17:19)phoenix napisał(a):Uuuu, no to tym razem rzeczywiscie pech.. dlatego ja nawet po lampce wina nie wsiadam za kolko... a kluczyki przezornie gleboko chowam... jak to mowia pechowcowi to i cegla w drewnianym kosciele na glowe spadnie....(29-09-2017, 16:49)egle napisał(a):(29-09-2017, 16:13)ziemlak napisał(a): Renia masz racje, ja dzisiaj jechalem pod wplywem alkoholu, bylem w restauracji i do jedzenia wypilem 1 butelke piwa 0,6L.
Ja my mamy taka nature![]()
A po za tym jezdze juz prawie 40 lat bez wypadku i zadnego puntu jescze nie mialem, trzeba przyznac ze troche szczescia mam
no... kiedys kolega wsiadl do swojego pieknego BMW po wiecej jak jednym piwie 0,6... nagla zza rogu, wyjechalo auto policyjne na sygnale. Kolega nieco sie spenial, ale w koncu, bo taka mamy nature, postanowil uciekac, dociskajac pedal gazu niemal do asfaltu... wyobraznia jednak nie podpowiedziala w tym stanie upojenia za duzo, uciekal do wlasnego mieszkania i na parkingu, nie byl w stanie juz tak szybko sie wyswobodzic z tego cholernego BMW. Zlapali go... wcale jednak nie gonili z powodu upojenia, o ktorym nie wiedzieli, a zwyczajnie, jadac ciemna noca, zapomnial wlaczyc swiatel...
niekazdy ma wiec duzo szczescia, ta przygoda kosztowala go dwa lata bez prawa jazdy
to i tak mial wiecej "szczescia" (chociaz....nie za wiele rozsadku, co by nie mowic) niz pewien moj znajomy
byla impreza u nich w domu, jego urodziny, auto stalo na parkingu kolo domu, ale pod rozlozystym kasztanowcem, z ktorego opadaly juz dojrzale kasztany
gdy w czasie wesolej imprezy zobaczyl paląc na balkonie, ze zwolnilo sie inne miejsce (bez kasztanowca) postanowil nie mowiac nikomu (sadze ze gdyby pochwali sie tym pomyslem reszta towarzysta, a przynajmniej ta z mniejsza zawartoscia % odwiodla by go od zamiaru) pojsc i przestawic auto
Parking, srodek nocy i....nagle pojawila sie policja
zawartosc alkoholu w jego krwi kwalifikowala go do utraty prawa jazdy
obchodzil wtedy 45 urodziny...
raz wybral sie na idiotentest, ktory oczywiscie oblal
drugiego razu nie bylo, bo zdazyl umrzec sporo przed 60-siatka
(30-09-2017, 14:38)Chocco napisał(a): Hallo Wszystkim,
Pare lat temu w pewnym panstwie przy autostradzie staly bildbordy" z napisem
RIJ ALKOHOL VRIJ ( w wolnym tlumaczeniu,oznacza, to...jedz ale nie pij)
Ale Polacy i tylko Polacy przetlumaczli sobie na swoj jezyk i rozumowanie,ku uciesze, mianowicie....
LIJ ALKOHOL W RYJ .....
No dobra, ale przyznasz, ze dobrze pasuje
Ale zobacz, jak Polak sie potrafi dobrze wpasowac, normalnie za ryja, by w morde walil, a tu prosze moze byc i nawet sie podoba
Tez twierdze,ze Polak potrafi,bo to narod ze specyficznym poczuciem humoru. Anglicy sie umywaja
