Post: #415
Iberte...
mysle (nie mam odwagi powiedziec, ze wiem) iz Twoj stosunek do "oazy cudow" jest wynikiem zlych wspomnien.
Gdybys nadal pozostawal w szczesliwym zwiazku ze swoja zona nie pisalbys tak cynicznie o tej nieszczesnej IKEA.
Ja wiem jaka jest jakość ikeowskich mebli.
Raczej bym nie zaryzykowala kupienia tam jakiegokolwiek mebla do spania badz siedzenia.
Ale szafy czy szafki....
Mysle sobie, ze gdybym miała swoj wolny czas (w towarzystwie ukochanej osoby) spędzac na chodzeniu po IKEA, to moja nienawiść do tego miejsca mogłaby przewyższyć Twoja.
Ale ja tam nigdy nikogo nie ciągłam. Jak còrka byla mala, to z przyjemnoscia spedzała czas w ikeowskim Kinderclub, co mi i koleżankom-matkom dawalo 2 godziny spokoju od uroczych pociech.
Teraz, kiedy pociacha juz osiagnela wzrost, ktory jej nie kwalifikuje do klubiku, zaglądam sobie do Ikea sama, średnio 1x w roku i bardzo mi to robi dobrze
Zreszta...ja nigdy swoich mężów/facetów / czy kochanków nie ciągłam i nie ciągam po sklepach!
Po co męczyć samca?
W zupelnosci wystarczy jego karta kredytowa...
A on w tym czasie niech sobie ogląda boks, Formel 1 albo inne...durnoty.
mysle (nie mam odwagi powiedziec, ze wiem) iz Twoj stosunek do "oazy cudow" jest wynikiem zlych wspomnien.
Gdybys nadal pozostawal w szczesliwym zwiazku ze swoja zona nie pisalbys tak cynicznie o tej nieszczesnej IKEA.
Ja wiem jaka jest jakość ikeowskich mebli.
Raczej bym nie zaryzykowala kupienia tam jakiegokolwiek mebla do spania badz siedzenia.
Ale szafy czy szafki....
Mysle sobie, ze gdybym miała swoj wolny czas (w towarzystwie ukochanej osoby) spędzac na chodzeniu po IKEA, to moja nienawiść do tego miejsca mogłaby przewyższyć Twoja.
Ale ja tam nigdy nikogo nie ciągłam. Jak còrka byla mala, to z przyjemnoscia spedzała czas w ikeowskim Kinderclub, co mi i koleżankom-matkom dawalo 2 godziny spokoju od uroczych pociech.
Teraz, kiedy pociacha juz osiagnela wzrost, ktory jej nie kwalifikuje do klubiku, zaglądam sobie do Ikea sama, średnio 1x w roku i bardzo mi to robi dobrze

Zreszta...ja nigdy swoich mężów/facetów / czy kochanków nie ciągłam i nie ciągam po sklepach!
Po co męczyć samca?
W zupelnosci wystarczy jego karta kredytowa...

A on w tym czasie niech sobie ogląda boks, Formel 1 albo inne...durnoty.