Post: #31
No i jestem juz po obejrzeniu Botoxu...
Nie omdlałam. Obyło się rownież bez soli trzeźwiacych, ale....mam duży dyskonfort ze zabrałam na ten film też moja siostrę, która "dzięki" wspaniałym lekarzom jest od kilkunastu lat matka dziecka z zespołem Downa
O wrażeniach o filmie napisze, ale nie dzisiaj.
Mam zbyt skołatana głowę po ponad 2 godz. seansie i tym co podczas niego zobaczyłam.
Nie omdlałam. Obyło się rownież bez soli trzeźwiacych, ale....mam duży dyskonfort ze zabrałam na ten film też moja siostrę, która "dzięki" wspaniałym lekarzom jest od kilkunastu lat matka dziecka z zespołem Downa

O wrażeniach o filmie napisze, ale nie dzisiaj.
Mam zbyt skołatana głowę po ponad 2 godz. seansie i tym co podczas niego zobaczyłam.