uzi80
- Postów: 773
- Dołączył: 19-09-2015
Przedziwny proces we Wrocławiu. Straż miejska oskarżyła kota o kradzież
Najpierw po kryjomu podchodził do oczka wodnego swojego sąsiada. Następnie wyławiał z niego karasie i od razu pożerał bezbronne rybki. Później bezczelnie załatwiał potrzeby fizjologiczne i znikał...
Te wszystkie przestępstwa miał popełnić kot Lulu należący do Patryka Hałaczkiewicza z Wrocławia. Sąsiad, na którego posesji dochodziło do tych bezeceństw, powiadomił o wszystkim straż miejską.
Kiedy zapukali do drzwi właściciela podejrzanego kota, ten w imieniu zwierzęcia nie przyznał się do winy i wytknął strażnikom, że nie mają nic na jego zwierzaka. Żadnych dowodów!
- Przecież to może być sprawka innego kota. Widziałem też lisa. Może to jego trzeba oskarżyć? - zastanawia się wrocławianin.
Jednak mimo tych argumentów dzielni strażnicy nie chcieli dać za wygraną. Dlatego sprawa trafiła do Sądu Rejonowego we Wrocławiu. Kota (formalnie jego właściciela, bo polskie prawo nie daje możliwości pozywania zwierząt) o wymienione wyżej przestępstwa oskarża straż miejska.
- Rzekomo nie upilnowałem swojego zwierzęcia, bo ten przechodził sobie do sąsiada. Ale jak można upilnować kota? Poza tym to raczej nie mój zwierzak wyjadł rybki, bo panicznie boi się wody. Wierzę w jego niewinność - dodaje Hałaczkiewicz.
Wyrok poznamy pod koniec miesiąca.
http://www.se.pl
1 użytkownik lubi ten post:1 użytkownik lubi ten post
• fabek
Majami
Użytkownik
- Postów: 1,926
- Dołączył: 05-05-2017
Moje kotki trzymaja pazury za Lulu
1 użytkownik lubi ten post:1 użytkownik lubi ten post
• uzi80
ferdydurke
Użytkownik
- Postów: 3,846
- Dołączył: 25-12-2013
Bardzo ładny i wesoły tekst, ale to nie jest nic do śmiechu. Sam miałem kotkę, która była małą osobniczką, ale to co ona potrafiła upolować wprawiało w podziw, a jednocześnie w przerażenie. Po tym jak przytargała trzykrotnie od niej większego bażanta, dostała dzwoneczek na szyję. Na ryby dzwoneczek nie przyniesie skutku, ale myślę, że właściciele kotów powinni być odpowiedzialni za czyny swoich pupilów.
1 użytkownik lubi ten post:1 użytkownik lubi ten post
• uzi80
uzi80
- Postów: 773
- Dołączył: 19-09-2015
(13-06-2017, 21:51)Majami napisał(a): Moje kotki trzymaja pazury za Lulu 
Mój psiak tez  .
(13-06-2017, 22:10)ferdydurke napisał(a): Bardzo ładny i wesoły tekst, ale to nie jest nic do śmiechu. Sam miałem kotkę, która była małą osobniczką, ale to co ona potrafiła upolować wprawiało w podziw, a jednocześnie w przerażenie. Po tym jak przytargała trzykrotnie od niej większego bażanta, dostała dzwoneczek na szyję. Na ryby dzwoneczek nie przyniesie skutku, ale myślę, że właściciele kotów powinni być odpowiedzialni za czyny swoich pupilów.
No pewnie ze powinni być odpowiedzialni; tak samo jak właściciele psów,gołebiarze itd. ..
Ale czy straży miejska powinna sie takimi sprawami zajmować?....rozumiem pouczenie. ...no ale kierować sprawe do sądu to chyba lekka przesada  .
•
ferdydurke
Użytkownik
- Postów: 3,846
- Dołączył: 25-12-2013
Uzi, czy ty naprawdę wierzysz w to, że polski obywatel wysłucha z powagą pouczenia i wcieli go w życie?
•
uzi80
- Postów: 773
- Dołączył: 19-09-2015
Tu nie o kwestie mojej "wiary" chodzi ....a o zasadność postępowania straży miejskiej.
•
Majami
Użytkownik
- Postów: 1,926
- Dołączył: 05-05-2017
W takim wypadku sąd powinien skazać INSTYNKT
•
uzi80
- Postów: 773
- Dołączył: 19-09-2015
No......ryby tez byly troche winne  .....ciagle pływały.
1 użytkownik lubi ten post:1 użytkownik lubi ten post
• ychna
iberte
Użytkownik
- Postów: 2,504
- Dołączył: 25-09-2016
Nie ma zadnych swiadkow,odciskow pazur,badan DNA.
W najlepszym wypadku bedzie to proces poszlakowy.
Lulu otrzyma kare w zawieszeniu i siedziec nie pojdzie
Uzi nas chyba podpuszcza.
Az sie wierzyc nie chce,aby straz miejska we Wroclawiu,cierpiala na brak zajec
•
Majami
Użytkownik
- Postów: 1,926
- Dołączył: 05-05-2017
Straz miejska w kazdym miescie cierpi na brak zajęć.
Uzi , gdybys był łaskaw dać mi znac gdzie ewentualnie Lulu ma odsiadkę to będe wdzieczna.
Winna z cała pewnościa o tej porze roku była jakas Lulina z którą spiknął się na michę nad wodą .
Baby , ach te baby
•
iberte
Użytkownik
- Postów: 2,504
- Dołączył: 25-09-2016
Ale we Wroclawiu,to mogliby pilnowac policji,a nie na koty polowac
1 użytkownik lubi ten post:1 użytkownik lubi ten post
• ferdydurke
uzi80
- Postów: 773
- Dołączył: 19-09-2015
@Iberte....żadnej podpuchy z mojej strony nie ma  ....zaintersowałem sie to sprawą. ...bo jest to drugi znany mi przypadek w którym sąd zajmował bedzie sie "kotem" .
Ten pierwszy...no każdy zna  .
@Majami...bede sprawe relacjonował na biezaco.
A co do Twoich przypuszczeń. ....to tez tak sądze; zwabiła go kitą nad wode ...i stało sie  .
•
Majami
Użytkownik
- Postów: 1,926
- Dołączył: 05-05-2017
To może dobrze że ten sąd sie tym zajął . Musi byc jakąś mokrą robotą czuć
•
Unka
Użytkownik
- Postów: 675
- Dołączył: 11-06-2017
Hehe...nie dosc , ze sie najadl , to jeszcze wyproznil.
A ten poszkodowany tylko obserwowal ?
Faktem jest , ze te niby slodkie kociaki sa jednak drapieznikami ... :/
Wystarczy siatka jakas , albo pogonic kota porzadnie i powinien byc spokoj ...ale sprawa w sadie to przesada.
A ten co trawke zamawial , tez byl w sadzie?
•
uzi80
- Postów: 773
- Dołączył: 19-09-2015
BEZPRECEDENSOWY wyrok sądu- właściciel kota ukarany za "zbrodnie" zwierzaka
Kuriozalny wyrok wydał wrocławski sąd w czwartkowe popołudnie. Uznał on, że jeden z kotów Patryka Hałaczkiewicza zanieczyszczał ogródek sąsiada i wyjadał rybki z oczka wodnego. Co ciekawe, wniosek w tej sprawie złożył nie sąsiad, a straż miejska. Zdaniem sądu właściciel nie dopilnował zwierzęcia, za co otrzymał naganę, a musi dodatkowo zapłacić 100 zł. Właściciel kotów już zapowiedział apelację.
Jak mówił przed ogłoszeniem wyroku, wspominając tę sytuację i tłumacząc, że straż miejska nie przedstawiła przeciwko niemu żadnych dowodów: - Rzekomo nie upilnowałem swojego zwierzęcia, bo ten przechodził sobie do sąsiada. Ale jak można upilnować kota? Poza tym to raczej nie mój zwierzak wyjadł rybki, bo panicznie boi się wody. Wierzę w jego niewinność.
Sędzia wydający wyrok była innego zdania. Jak oznajmiła sędzia Aurelia Krajczy-Kozłowska z Sądu Rejonowego Wrocław-Krzyki: - Obwiniony miał obowiązek trzymać koty w taki sposób, by nie wydostały się poza teren zamieszkiwanej nieruchomości. Tymczasem kot obwinionego wielokrotnie wydostawał się poza teren nieruchomości, przechodząc na posesję sąsiada.
http://www.se.pl
•
Majami
Użytkownik
- Postów: 1,926
- Dołączył: 05-05-2017
To kogo w końcu skazał sąd ?
•
uzi80
- Postów: 773
- Dołączył: 19-09-2015
@Majami ....umiesz czytać? .
•
Majami
Użytkownik
- Postów: 1,926
- Dołączył: 05-05-2017
Właśnie dlatego że umiem czytać nie bardzo zrozumiały jest dla mnie ten wyrok.
No ale , może go zrozumiec miał Lulu , Aurelia i pan Hałaczkiewicz.
•
Freddy
- Postów: 369
- Dołączył: 12-06-2016
Zgodnie z art. 431 § 1 Kodeksu cywilnego: „Kto zwierzę chowa albo się nim posługuje, zobowiązany jest do naprawienia wyrządzonej przez nie szkody, niezależnie od tego, czy było pod jego nadzorem, czy też zabłąkało się lub uciekło
(zrodlo: http://www.eporady24.pl/odpowiedzialnosc_za_szkode_wyrzadzona_przez_zwierze,artykuly,4,60,262.html).
W tej sprawie nie jest kwestia powstanie szkody, tylko kwestia udowodnienia, ze szkoda powstala na skutek obzarstwa wlasnie tego, a nie innego, kota.
Najwidoczniej sad uznal, ze takie dowody sa wystarczajace do wydania wyroku w sprawie.
Cala reszta to zabawa (moze jednak nie dla zjedzonych rybek).
1 użytkownik lubi ten post:1 użytkownik lubi ten post
• Wiarus
Majami
Użytkownik
- Postów: 1,926
- Dołączył: 05-05-2017
Freddy
Sugerujesz że Lulu jest obżartuchem ?
•
|