Jesteś nowy na naszym forum?

Zapoznaj się z innymi i dowiedz gdzie i jak możesz zamieścić ogłoszenia.

Czytaj więcej

Nowy serwis z ogłoszeniami

Zapraszamy na nasz nowy serwis z ogłoszeniami. Znajdziecie tam sporo interesujących ogłoszeń. Czytaj więcej

Potrzebujesz pomocy?

Jeśli masz jakiś problem i potrzebujesz pomocy napisz a na pewno pomożemy.

Czytaj więcej

Nabór na Moderatora i Redaktora

Poszukujemy Moderatorów i Redaktorów na nasze forum. Chciałbyś dołączyć?

Czytaj więcej
Ocena wątku:
  • 8 głosów - średnia: 2.88
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Mity dawnych lat.
Post: #101
Ferdydurke, proszę nie wykręcaj się swieczkami, bo pisałeś o polskim raju i ja do tego nawiązałam. Pozdrawiam.
18-12-2017, 00:41
Cytuj

Post: #102
(18-12-2017, 00:41)fiscus napisał(a): Ferdydurke, proszę nie wykręcaj się swieczkami, bo pisałeś o polskim raju i ja do tego nawiązałam. Pozdrawiam.

Bo to był raj dla większości repatriantów - no przecież twoi przodkowie mogli pozostać w Grodnie, przodkowie Dąbrowskiej mogli pozostać w swym murowanym luksusowym domu, tak jak to zrobiło 86% pozostałych Polaków wybierając ZSRR zamiast PRL-u. Prawda jest taka, że na Ukrainie Polacy bali się zostać, bo znali miłość Ukraińców do Polaków.
Wielowiekowa pycha Polaków w stosunku do Ukraińców odbiła się krwawą czkawką na Wołyniu.
Litwini też nas miłością nie dażyli, co do dzisiaj demonstrują. Nie znam sytuacji na Białorusi, ale wbrew naszej opini nie jesteśmy ulubieńcami innych nacji. 
Może warto się zastanowić dlaczego tak jest!?
Czesi nie lubią nas za Zaolzie z 1938 roku i za wydatną pomoc w 1968 roku.
Słowacy za nami nie przepadają.
Smiem twierdzić, że największą sympatią darzą nas Niemcy, których my nie nawidzimy, czyli typowo polski paradoks.
18-12-2017, 01:00
Cytuj

Post: #103
(17-12-2017, 22:11)Dąbrowski napisał(a):
(17-12-2017, 21:22)ferdydurke napisał(a): Polski analfabeta nie miał żadnych bogactw, był biedakiem, ale potomkowie tych biedaków piszą o dziełach sztuki zrabowanych przez Niemców z czworaków, o górach złota i srebra, oraz kamieniach szlachetnych i futrach.
Powtórzę się, ale czasem trzeba - Polska na II wś. zrobiła doskonały interes ekonomiczny
Ferdydurke nową historie piszesz ? Co ty znowu za bajki opowiadasz?Big Grin

Właśnie leci na zywo w Polsce  o skradzionym polskim obrazie,tyle lat po wojnie a wciąż odnajdujemy polskie skradzione obrazy:
"Polski obraz, skradziony w czasie wojny, trafił na londyńską aukcję dzieł sztuki. Wystawił go Niemiec za 80-120 tys. funtów,„Taniec wśród mieczów”, obraz Henryka Siemiradzkiego, zaliczony do polskich strat wojennych, został wystawiony na aukcji w Londynie przez prywatnego kolekcjonera z Niemiec. Obecnym właścicielem obrazu Siemiradzkiego jest niemiecki kolekcjoner, który odziedziczył go po swoich rodzicach. Dzieło wystawił na sprzedaż za 80-120 tys. funtów.

https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/366050-polski-obraz-skradziony-w-czasie-wojny-trafil-na-londynska-aukcje-dziel-sztuki-wystawil-go-niemiec-za-80-120-tys-funtow

Mialo byc o mitach dawnych lat o Polakach zlodziejach ,pijakach  ...przepraszam Big Grin

i kto robil i robi dobre interesy ? Niemiec potrafi Smile

Dąbrowska! Trochę poszperałem, bo temat mnie zainteresował, ty tego nie zrobiłaś Tongue
"Taniec wsród mieczów" wisi w moskiewskiej galerii Trietiakowska, są jeszcze trzy wersje tego obrazu - najmniejsza znajduje się w Polsce, jedna pojawiła się w Londynie, a gdzie jest czwarta i która i przez kogo została skradziona? Tongue
18-12-2017, 01:32
Cytuj

Post: #104
(17-12-2017, 23:36)fiscus napisał(a): Ferdydurke nie złość się, ale moi dziadkowie w 1945r,byli przesiedleni z Grodna na ziemię zachodnia Polski (czytaj, byle Niemcy). Na pewno żyło im się lepiej na ziemiach odzyskanych. Świetnie sobie poradzili. Przy świecach nie siedzieli (dla pewności spytam sie Mamy). Big Grin

Moja babcia z rodzicami przesiedlona była spod Tarnopola w Lubuskie.
Ludzie nie pierdzielcie głupot , na wschodzie to oni strzechy zostawili . Na ziemiach "odzyskanych" zastali pełną cywilizacje.
18-12-2017, 08:26
Cytuj

Post: #105
(17-12-2017, 23:08)ferdydurke napisał(a): Jaka była ta II Rzeczpospolita? Czy była krajem bogatym, czy też
biednym?

Spośród 618,8 tys. budynków w polskich miastach w 1931 r. elektryczność była w 234,3 tys., wodociąg – w 90,2 tys., a kanalizacja – w 80 tys. Jedynie co 10. budynek (61,7 tys.) miał wszystkie instalacje. Ta sytuacja w zasadzie nie zmieniła się do wybuchu wojny.

Od wynalezienia druku przez Gutenberga media kształtowały społeczeństwa – książki i gazety, potem doszły radio, kino i tv. W końcu lat 30. w USA było 215 odbiorników radiowych na tysiąc mieszkańców, w Danii – 201, w Szwecji – 195, w Anglii – 187, w Niemczech – 154, we Francji – 112. W Polsce jedynie Warszawa zbliżała się do tych wyników – miała 104 radioodbiorniki na tysiąc abonentów. W województwie warszawskim było ich tylko 38, w białostockim – 19, w nowogródzkim – 11, w wołyńskim i stanisławowskim – 10 (jedno radio na sto osób), a w tarnopolskim – 9.

Skoro odbiornik radiowy był luksusem pod polskimi strzechami, to w jaki sposób wyrażało się bogactwo Polski?

W 1939 r. bez światła elektrycznego, zdani na lampy naftowe byli mieszkańcy 97% wsi w Polsce.
Moc wszystkich elektrowni w kraju wynosiła niecałe 1,7 tys. Megawatów, a produkcja energii elektrycznej w Polsce była ponad dwukrotnie mniejsza niż w Szwecji - , pięciokrotnie mniejsza niż we Francji, siedmiokrotnie mniejsza niż w Anglii i 14-krotnie mniejsza niż w Niemczech.
Czyli dzisiejsza elektrownia Rybnik (piąta co do wielkości wytwarzanej energii elektrownia w PL ) wystarczyłaby na pokrycie przedwojennego zapotrzebowania energii elektrycznej w Polsce, a nadwyżkę energii mogłaby jeszcze
eksportować.
W jaki to cudowny sposób Polacy przed II wś. wytwarzali wysokowykwalikowane produkty, przy świetle świecy i lampy naftowej?
Pod względem transportu drogowego Polska do wybuchu wojny pozostała państwem zacofanym. 1 stycznia 1939 r. w całym kraju było zarejestrowanych niespełna 42 tys. samochodów, wliczając w to ciężarówki, autobusy i taksówki.
W 1938 r. na tysiąc mieszkańców przypadało w Polsce 10 samochodów, podczas gdy w Anglii i we Francji ponad 500, w Szwecji – 305, w Niemczech – 251, we Włoszech – 100, w Czechosłowacji – 69.

Mimo sukcesów – budowy Gdyni i Centralnego Okręgu Przemysłowego– II RP do końca swego istnienia nie zdołała osiągnąć poziomu rozwoju gospodarczego tych terenów z roku 1913.
Profesorowie Zbigniew Landau i Jerzy Tomaszewski wyliczyli, że w porównaniu z 1913 r. spadek produkcji przemysłowej na jednego mieszkańca w 1938 r. – roku najlepszej koniunktury – wynosił 18%.
To – jak podkreślali – świadczyło „o uwstecznieniu naszej gospodarki, o wzroście zacofania w porównaniu z innymi rajami”.
Jak więc państwo w którym królował analfabetyzm, lampa naftowa i świeca, zła służba zdrowia, zacofane rolnictwo,
oraz państwo które w najlepszym roku swej prosperity kiedy miało moc przerobową 82% z roku 1913 mogło dorobić się bogactw, które dzisiaj przez fanatycznych patriotów oceniane są na biliony dolarów?
Pozostaje mit o ziemiach „utraconych”.
Wyjaśnijmy sobie na początek status ziem polskich w których skład wchodził Slonsk, który był i nie był w Polsce – Slonsk posiadał autonomię, własny budżet, własny parlament i własne ministerstwo spraw zagranicznych, a z Polską był związany opłatami na wojskowość, z których wywiązywał się rzetelnie.

Tutaj należy przypomnieć, że w 1939 roku Polacy stanowili w Polsce tylko 69% mieszkańców. Kiedy w spisie powszechnym w 1931 roku zadano pytanie o język ojczysty, to choć język polski jako ojczysty zadeklarowało jedynie niespełna 22 mln mieszkańców, jest to liczba zawyżona ze względu na naciski ze strony komisarzy spisowych
i dokonywane przez nich fałszerstwa – dotyczyły one głównie ludności białoruskiej i ukraińskiej.
Gdyby 31% polskich ziem oddano mniejszościom narodowym, to wtedy powierzchnia Polski liczyłaby 268907 km².
Warto zastanowić się na tym, że po 1945 roku do Polski przybyło 1,8 mln repatriantów zza Buga.
Te 1,8 miliona to zaledwie 14% ludności, która tamte tereny zamieszkiwała. Reszta wolała pozostać na swoim.
Dla oceny znaczenia gospodarczego ziem "straconych" na wschodzie i "odzyskanych" na zachodzie należy dokonać porównia nie tyle ich powierzchni, co ich wartości ekonomicznej. W tej sprawie warto zacytować można słowa Churchilla, wypowiedziane w czasie trwania konferencji w Teheranie w 1943 roku (Churchill, "Der Zweite Weitkrieg", tom V):
"Chcę zwrócić uwagę na to, że tereny niemieckie są dużo wartościowsze od bagnistej prerii (na wschodzie). One są uprzemysłowione i podniosły by polski dobrobyt."
Z tym zgadza się też strona polska. Juliusz Kolpiński wycenił w "Przeglądzie Zachodnim" (1946) wartość niemieckich terenów wschodnich - polskich "ziem odzyskanych" - na podstawie osiągniętego na nich dochodu narodowego na 18
miliardów zł, a wartość polskich ziem wschodnich (na wschód od Buga) przy zachowaniu tych samych podstaw rachunku tylko na wartość 3,4 miliardów zł.
Czyli Polska za każdą „straconą” złotówkę otrzymała na koszt Niemiec 5,3 złotego.
Ja wchodzę w taki interes od zaraz i inwestuję z pół miliona złotych.
Pragnę zaznaczyć, że jest to tylko wartość dochodu narodowego, a nie wartość infrasktuktury, w którą trzeba było zainwestować, a tę otrzymaliśmy za friko.
Polska przed wojną miała 2 porty. Po wojnie w 1945 roku miała ich 9.
Polska przed wojną miała 4 kopalnie węgla kamiennego. Po wojnie w 1945 roku miała ich 81.
Polska przed wojną miała 2 kopalnie węgla brunatnego. Po wojnie w 1945 roku miała ich 9.
I tak tę listę można ciągnąć w nieskończoność. Elektrownie, huty, koksownie, zakłady mechaniczne. Drogi, trasy kolejowe, zmeliorowane tereny rolnicze, uregulowaną żeglowną Odrę i system kanałów, którymi można było węgiel transportować ze Slonska do Szczecina, Berlina, lub do Bydgoszczy.
Szkoły, szpitale, skanalizowane miasta i wsie.
" Cudowny" polski Sosnowiec dorobił się kanalizacji w komunie, a było to już przed wojną miasto przemysłowe.
Murowane wiejskie domy kryte dachówkami, gdzie w Polsce królowały drewniane domy kryte strzechą i przestańcie mi opowiadać, że było inaczej, bo takie domy stały pod bogatą Łodzią jeszcze w latach 80-tych.

Mój przyjaciel zrealizował papier na mienie prześiedleńcze po swoich rodzicach na początku lat 90-tych i otrzymał za złotówkę murowany dom w Lubuskim, plus 6 hektarów ziemi.
Czy Wy mieszkaliście w innym kraju niż ja, by tego nie zauważyć? Huh

ad Fiscus i Luce, cieszy mnie, że wasi przodkowie nie byli analfabetami, nie był nim też Roald Hoffmann urodzony w Złoczowie noblista, ale prawda jest taka, że 50% ludności tamtych terenów była analfabetami i wasi przodkowie tej statystyki nie poprawią!
Dlaczego nie potraficie spojrzeć prawdzie w oczy? Sad Przecież ja sobie tych statystyk nie wymyśliłem, tylko one takie były.


Dokonales bardzo wnikliwej analizy Polski przed wybuchem wojny.
To, ze Polska w tym okresie, nie byla gigantem gospodarczym , nikt nie kwestionuje.
Rowniez po zakonczeniu wojny sie nim nie stala, pomimo, ze wg Ciebie tyle zyskala.
Jezeli stosunek ilosci samochodow, odbiornikow radiowych etc , po wojnie sie zmienil, to jedynie dlatego , ze byl to sprzet wojskowy.
To bardzo subiektywny opis, aczkolwiek dokonany bardzo zrecznie.
Rozwijac go juz nie bede, bo ile dobrze pamietam, juz byl przerabiany.
...jezeli sie smieje, to jedynie dlatego, ze jutro moge nie miec zebow Big Grin
18-12-2017, 10:20
Cytuj

Post: #106
Chcę nawiązać jeszcze do analfabetyzmu naszych przodków.
Szukając prezentów pod choinkę dla dziecka ,moją uwagę przyciągnął.....długopis i książki
http://www.empik.com/ting

Może i nasi dziadowie byli analfabetami,ale my,racząc naszych wnuków takimi prezentami,na pewno zrobimy z nich takowych.Big Grin
[-] 1 użytkownik lubi ten post:
  • egle
20-12-2017, 14:10
Cytuj

Post: #107
Ferdydurke ladnie nam tutaj wszystko przedstawiles . Ja tylko dodam,ze nie wstydze sie ze moi przodkowie byli analfabetami . Pisalam o rodzicach,ktorze opuszczali wschod i nie byli analfabetami.
Te wszystkie dane statystyczne i informacje o bogactwie jakie zastali Polacy na zachodzie to tak mialo byc ...ale nie bylo. Wszystko co cenne nasi "sojusznicy" wywozili na wschod do siebie. To byly wielkie transporty liniami kolejowymi z maszynami ...wywozone byly cale fabryki. Z zamkow ,zameczkow tez brali co chcieli a reszte poszlo na odbudowe Warszawy.
Polacy tez zostawiali ziemie na wschodzie wiec jesli dostawali w zamian na zachodzie to nic nowego. Miasta i wsie na wschodzie np tam skad byli moi rodzice spod Lwowa,miasta i wsie zazwyczaj byly murowane. Moi nic nie zyskali jak i wielu im podobnych. Nie tylko byly straty materialne ale tez psychiczne ale z tym kazdy wtedy sie borykal.
Jeszcze zaznacze ,ze jesli okupant wchodzil do miasta to tez wywozili co sie dalo. Ktos tutaj pisal wczesniej ,ze w tej biednej Polsce nic nie bylo. Byly ,muzea,zamki,palace. Jesli na czas ktos zdazyl cos ukryc to moze i przetrwalo. Jak myslicie ,ze Niemcy oszczedzali to co Polacy gromadzili w swoich muzeach itp ? ...i wspanialomyslnie nam to wszystko zostawiali?
Tak wiec,statystyki sa zawsze tylko statystykami. Tych ludzi co pamietaja czasy przesiedlencze jest coraz mniej i byc moze za jakis czas historia tez sie zmieni Wink
"Kiedy patrzę w oczy zwierzęcia,nie widzę w nich zwierzęcia.Widzę istotę żywą.Widzę przyjaciela.Czuję duszę."   A.D.Williams
[-] 1 użytkownik lubi ten post:
  • iberte
20-12-2017, 15:30
Cytuj

Post: #108
jako najstarszy z was i dysponujacy nawet dobra pamiecia ktora siega do polowy lat piedziesiatych napisze pare slow o Polsce ktora pamietam z dziecinstwa.

Urodzilem sie w malej wsi na lubelszczyznie, wszystkie domy byly drewniane, na zime ocieplano je sloma albo sianem, robilo sie tzw. sagate albo zagate, lazienek i WC nie bylo, podloge mielismy z ziemi ktora od czasu do czasu malowano taka brazowa pasta.

Woda ze studni, pradu oczywiscie nie bylo, zalozono dopiero w 1963 roku.

Drog umocnionych nie bylo, na wiosne albo w jesieni bloto bylo do kolan.

Do dzisiaj do domu rodzicow nie dobrej drogi, jak pierwszy raz pojechalem ich z Reichu odwiedzic to nie moglem dojechc samochodem do ich gospodarstwa, ok.. 1 km dowozono nas traktoren, teraz polozyli takie plyty betonowe pod kola.

Jedyne murowane budynki to byly palace od tzw. dziedzicow ktorych wiekszosc niestety po wojnie przez dewastacje zostala zniszczone, chodzilem do takiego palacu w ktorym byla szkola, piekny duzy budynek, nawet tzw. czworaki gdzie mieszkali zatrudnieni na majatku robotnicy byl murowany.

W wsi gminnej gdzie przed wojna mieszkalo ok 3000 mieszkancow w tym ok. 2000 Zydow przed wojna bylo tylko 23 domow murowowanyc, wiekszosc nalezala do Zydow, reszta to drewniane, niektore stoja do dzisiaj, drogi umocnionej i chodnikow nie bylo, droga do miasta powiatowego byla wybrukowana ale to zawdziencza sie okupantowi, swiatlo zalozono dopiero w 1958 roku.

Niedaleko nas mieszkali repartianci z Rosji, opowiadali ze oni tam mieszkali w tzw. ziemiankach czyli w takich norach w ziemi.

Kosciol, cerkwia i synagoga byle murowane, synagoge zniszczyli Niemcy a z cerkwi brano materialy na budowe nowej szkoly.

Ja mam rodzine na tzw. ziemiach odzyskanych w okolicy Legnicy, w latach szesdziesiatych odwiedzilem ich, wszystkie budynki byle murowane, opowiadali ze jak tam przyjechali to nawet jeszcze byla sol w solniczkach, oni weszli do ladnych domow.

W 1993 roku odwiedzilem ich i wtedy patrzylem juz zachodnim okiem na tamtejsza infrastrukture, domy zaniedbane, takie szare, w niektorych dachy sie walily, ludzie nie dbali.

Pozniej bylem na pomorzu i ogladalem stare poniemieckie wsie, duzo domow i gospodarstw bylo zaniedbanych, ludzie mieszkali tak dlugo az sie wszystko zaczelo walic.

Zreszta kiedys jadac trasa do W-wy przez Poznan widac bylo tez duzo zaniedbanch budynkow.

Na Ukrainie bylem 2 razy, raz w Lwowie i raz we Wlodzimierzu, bylo jeszcze gorzej jak w Polsce, drogi katastrofalne, wtedy rosyjskie samochody byle tez ok. 5cm wyzej polozone tzn. mialy wiekszy przeswit ze wzgledu na duze dziury na drogach, do dzisiaj widac tez jeszcze stare drewniane domy.
[-] 1 użytkownik lubi ten post:
  • Jamaica
20-12-2017, 17:20
Cytuj

Post: #109
Dobry wieczor,
fajnie sie dyskusja toczy , moim zdaniem i Ferdydurke ma racje i racje maja tez Iberte,Fiskus,Luce i  Ziemlak.
Polska to byla nie tylko wies szara, brudna i biedna, Polska byla tez i panienska z dworkami i zameczkami .

Pewnie ze podczas wojny zabierano dworki, wywozono co cenniejsze obrazy i dziela sztuki , biedny zas byl nadal biedny, a nawet biedniejszy. Wierze tez w Ferdydurkowe wywody na temat procentualnego  analfabetyzmu  i biedy .
Moja babcia takze opowiadala ze po wojnie jako wdowa z 4 dzieci  miala zajac opuszczony dom po Niemcach . Zostali  owi wygnani z pobliskiego folwarku, ktory swietnie przed wojna i w czasie  prosperowal.
Wlascicielem byl Herr Mütz -   Niemiec , jak malowanie .
Dawal  , prace i utrzymanie prawie calej wsi . Festy swiateczne i po zniwach  byly legendarne,
Na  terenie  folwarku byly tez budynki mieszkalne jego koniuszych, sluzby, Buhaltera, kucharek  itp.
Wyobrazcie sobie ze cala wies  plakala po starym Mycu  ( tak go potocznie zwano),  bo byl cenionym , dobrym i prawym czlowiekiem. Trzymal ludzi twarda reka , ale niczego im nie brakowal.
Gdy musial uciekac, na stole pozostaly jeszcze talerze po obiedzie, jedzenie w garnkach , pranie w ogrodzie na linkach . Wies pomagala mu zaladowac co sie dalo na auto i kilka wozow i musial opuscic Polske, swoja wies, posiadlosc i jechac w calkowicie mu nieznane strony.
Nie myslimy nigdy  o tej innej stronie, ale wierze ze  to tez byly tragedie .
Wyobrazcie sobie ze nikt ze wsi nie chcial sie tam wprowadzic bo byla to dla tych ludzi sprawa nie do przyjecia. Bano sie ze  wroci , ze  bedzie zraniony nielojalnoscia ludzi . Bano sie ze spotka ich kara .
Minelo kilka miesiecy, owszem osiedlilo sie tam kilka rodzin, ale ci przybyli z innego rejonu Polski .
Na Myca  zas czekano i czekano az przestano. Huh

Uj sie rozpisalem , te babcine opowiastki z dawnych czasow .
Ps  w babci  zakochal sie  jednoki mlynarz i zrobil jej jeszcze dwoje dzieci, ale to juz inna historyjka.
Milego wieczoru.. Big Grin
[-] 2 użytkowników lubi ten post:
  • fiscus, Luce 2
20-12-2017, 18:28
Cytuj

Post: #110
Wszyscy macie racje...... ale.....
Tematem nie jest , jak polepszylo sie repatriantom z Rosji lub jak pogorszylo sie Niemcom?

Niemcom mialo sie pogorszyc, w koncu oni te wojne przegrali.
Te piekne murowane domy, stoja jeszcze w niektorych rejonach Pomorza Zachodniego.
Moze kiedys , bedac przejazdem, sprobujecie poprosic gospodarza o mozliwosc skorzystania z WC.
Nie pchajcie sie za prog.
Wychodek, jak za dawnych niemieckich czasow znajduje sie za stodola.
Jezeli jednak sie zdecydujecie tam zajrzec.... to bedziecie wstrzymywac caly tydzien.
Ot, poniemiecki luxus.

Rosjanom Stalin zamienil zycie w bajke.
Grisza mial kalosze...Wania mial kufajke.
Za to kochaja te pryszczata gebe do dzis.
Ot, rosyjska dusza.

To Banda Trojga, zrobila w Jalcie z Polski kraj "bogaty".
Polacy bardzo chcieli pozostac przy swojej biedzie, ale ci sie uparli i zrobili nam dobrze.
A pies im morde lizal.... jak szalec, to szalec.

W. Churchil, ktorego sladem Silesi cytuje Ferdydurke, byl ojcem chrzestnym pierwszych czolgow oraz doskonalem premierem w okresie bitwy o Anglie.
Nie wiedzial jednak jakie gatunki owiec hoduje sie w Szkocji, a zyznosci ziem wyzyskanych nie wiedzial nic.
Klepal tak, aby sie przypodobac, poniewaz bez pomocy pryszczatego Gruzina, Imperium upadlo by juz w 43.

Nie wiem kim byl pan Kolpinski.
Przypuszczam jednak, ze jezeli dokonal swoich rozliczen w 46, to one inne byc nie mogly.
Spadlby czlek ze schodow.... i takie tam.
Przypuszczam rowniez, ze w swoich rozliczeniach nie przeliczyl ile z tych ziem faktycznie oddano pod uprawe , a ile na zasiedlenie garnizonow w pasie nadodrzanskim.
Sadze, ze wiecej tam bylo wojska niz kartofli.

O tym co natychmiast po powrocie do macierzy, wyprawialy wojska innowiercow, opisala Luce i nie ma sensu tego dalej trzepac.
Aby odbudowac Warszawe, zniszczono inne miasta , ale komunistyczne pindy mogly dumnie spiewac.... kiedy rano jade 18-ka.
Cala gospodarke przebudowano na potrzeby bratniego kraju.
Stocznie wodowaly statki dla zaprzyjaznionego armatora, a kopalnie ( ktorych nam przybylo) tymi statkami" eksportowaly nadwyzki"
Szkoda, ze Ferdydurke w swoich statystykach, nie podal bilansu handlu z przyjacielem.
Chociaz moze i lepiej.
Za jeden worek zboza( z " bagnistej Ukrainy") dostawalismy 3 worki butow..... do naprawy.

Polska zrobila interes na II w.s.?
Z rzezi po Lenino stworzono mit oreza polskiego.
Teraz tworzy sie mity o polskich lupach wojennych.
Gowno prawda!!!!

Stalin dajac nam ziemie wyzyskane, oddal jedynie srodki produkcji swoim przyszlym niewolnikom.
Udalo mu sie to i po latach.... juz nikt nie pytal, gdzie jest ten gornik z kopalni Bytom?
...jezeli sie smieje, to jedynie dlatego, ze jutro moge nie miec zebow Big Grin
[-] 1 użytkownik lubi ten post:
  • Luce 2
20-12-2017, 20:02
Cytuj

Post: #111
Ok. iberte,skarciłeś nas na wstępie swego wpisu za odstępstwo od tematu.
No to,wracając do meritum Big Grin,uważam,że mitem stał się rowniez pogląd o polskim wyznaniu wiary.
Europa ma nas za 100% wyznawców,z czym ja się nie zgadzam. Liczba ta, już dawno się zmniejszyła.
I chyba,zmniejszać się będzie.
20-12-2017, 21:41
Cytuj

Post: #112
Oj Fiscus,
prosze nie rob ze mnie kata Smile

Zanim jednak mit o kacie-iberte rozejdzie sie w eterze.....sorry.

O micie wiary nic nie wiem.
Wiem jedynie,ze sa tacy ktorzy wierza,tacy ktorzy nie wierza oraz tacy ktorzy przed 89 nigdy nie wierzyli,ze beda wierzyc Big Grin
...jezeli sie smieje, to jedynie dlatego, ze jutro moge nie miec zebow Big Grin
20-12-2017, 22:31
Cytuj

Post: #113
(20-12-2017, 14:10)fiscus napisał(a): Chcę nawiązać jeszcze do analfabetyzmu naszych przodków.
Szukając prezentów pod choinkę dla dziecka ,moją uwagę przyciągnął.....długopis i książki
http://www.empik.com/ting

Może i nasi dziadowie byli analfabetami,ale my,racząc naszych wnuków takimi prezentami,na pewno zrobimy z nich takowych.Big Grin

a ja sobie pofolguje i odniosę się do Twojego wpisu. To jest wbrew pozorom fajna sprawa. Kupiłam mojej córce globus z takim mówiącym długopisem. Świetna sprawa. Do tej pory dość niechętnie słuchała, gdzie co leży, a teraz sama się bawi i dumna co chwilę przylatuje, co nowego odkryła. Smile

syn dostał książkę ze zwierzętami, nawet bajek nie chce oglądać Big Grin

wszystko zawarte jest w umiarze i umiejętnym wykorzystaniu. 

pozdrawiam Smile
20-12-2017, 22:52
Cytuj

Post: #114
Daleka jestem od robienia Ciebie katem Smile

A propo's tych wierzacych co to,nie wierzyli,ze beda wierzyc to,oni chodzili do kosciola na przeszpiegi i takim sposobem frekwencja wyznawcow rosla.Natomiast dzisiaj,z przekory (z wiadomych wzgledow) ci co wierzyli przed 89r,przestali wierzyc Big Grin. Przewrotny ten nasz narod.

Czesc Egle,Smile

Mowisz,ze ten dlugopis ,to fajna sprawa ? a nie rozleniwia czasem,dzieci od samodzielnego myslenia?
Pytam,bo w poczatkowej fazie bylam sklonna to,kupic Big Grin
20-12-2017, 23:07
Cytuj

Post: #115
(20-12-2017, 23:07)fiscus napisał(a):
Czesc Egle,Smile

Mowisz,ze ten dlugopis ,to fajna sprawa ? a nie rozleniwia czasem,dzieci od samodzielnego myslenia?
Pytam,bo w poczatkowej fazie bylam sklonna to,kupic Big Grin

cześć
tego empikowskiego nie znam. ja mam tip toi. I jak dla mnie jest super. W pakiecie był normalny globus, który można też bez tego długopisu używać. Jednak jak go przyłoży, to siędowie, co jest stolica, jakim jezykiem mówią... no problem ze mapa jest nieco nieaktualna i Krym jeszcze w Ukrainie leży... Big Grin

książeczki też są w dechę. Kupiłam ze zwierzętami. Sa piosenki, gry i informacje. można przestawić na odgłosy albo informacje. Gry też są fajne. Pan opisuje zwierzęta i dziecko musi zgadnąć, o którym jest mowa. 

co fajne, syn powtarza po Panu i tak długo naciska tym długopisem, aż nie powtórzy poprawnie. 

ja mogę tylko polecić Smile
20-12-2017, 23:21
Cytuj

Post: #116
(20-12-2017, 23:21)egle napisał(a): cześć
tego empikowskiego nie znam. ja mam tip toi. I jak dla mnie jest super. W pakiecie był normalny globus, który można też bez tego długopisu używać. Jednak jak go przyłoży, to siędowie, co jest stolica, jakim jezykiem mówią... no problem ze mapa jest nieco nieaktualna i Krym jeszcze w Ukrainie leży... Big Grin

książeczki też są w dechę. Kupiłam ze zwierzętami. Sa piosenki, gry i informacje. można przestawić na odgłosy albo informacje. Gry też są fajne. Pan opisuje zwierzęta i dziecko musi zgadnąć, o którym jest mowa. 

co fajne, syn powtarza po Panu i tak długo naciska tym długopisem, aż nie powtórzy poprawnie. 

ja mogę tylko polecić Smile

Ok, zastanawiam sie tez nad gra " 5 sekund", nie wiem co jest lepsze,gadajacy dlugopis czy ja w grze Big Grin

sorry ferdydurke za te ,ze wykorzystalam Twoj temat do swoich prywatnych celow Big Grin
20-12-2017, 23:32
Cytuj

Post: #117
(20-12-2017, 23:32)fiscus napisał(a):
(20-12-2017, 23:21)egle napisał(a): cześć
tego empikowskiego nie znam. ja mam tip toi. I jak dla mnie jest super. W pakiecie był normalny globus, który można też bez tego długopisu używać. Jednak jak go przyłoży, to siędowie, co jest stolica, jakim jezykiem mówią... no problem ze mapa jest nieco nieaktualna i Krym jeszcze w Ukrainie leży... Big Grin

książeczki też są w dechę. Kupiłam ze zwierzętami. Sa piosenki, gry i informacje. można przestawić na odgłosy albo informacje. Gry też są fajne. Pan opisuje zwierzęta i dziecko musi zgadnąć, o którym jest mowa. 

co fajne, syn powtarza po Panu i tak długo naciska tym długopisem, aż nie powtórzy poprawnie. 

ja mogę tylko polecić Smile

Ok, zastanawiam sie tez nad gra " 5 sekund", nie wiem co jest lepsze,gadajacy dlugopis czy ja w grze Big Grin

sorry ferdydurke za te ,ze wykorzystalam Twoj temat do swoich prywatnych celow Big Grin
jeśli chcesz, to podeślij linki na priv, to zerknę i napiszę Ci, co ja bym wybrała...

to prawda... już nie trolluje

sorry Ferdydurke, ale to wszystko wina Iberte, normalnie czuwa, a teraz wsiąkł normalnie wsiąkł Smile

miło było Cię zobaczyć Fiscus Smile
20-12-2017, 23:37
Cytuj

Post: #118
priv wyslany pozdrawiam Smile
[-] 1 użytkownik lubi ten post:
  • egle
21-12-2017, 00:15
Cytuj

Post: #119
To ze Polak jest wierzacy to zapewne prawda. To ze wierzy i  pomimo tego grzeszy , tez .
Istnieje przeciez w religii chrzescijanskiej  takie cos  jak odpuszczenie  grzechow
 i mozna sie wyspowiadac. Tongue
Wiec ludzie grzesza,- obgaduja, szkaluja , kradna, nienawidza, drecza innych, czesto zabijaja ,
- bo bedzie im odpuszczone  i bedzie znowu cacy.

Najgorsze dla mnie jednak jest ze Polak wierzy ze ksiadz , ktory wychowal sie w jego wsi,  chodzil z nim do szkoly ,bzyka znana wszystkim  wlasna  gosposie ,ma na koncie 4x wiecej niz on,
 ma zdolnosc za male pieniadze umorzyc mu  te grzechy .. Huh Huh Huh

Dziwne , i daje mi to  ciezko do myslenia .
21-12-2017, 00:16
Cytuj

Post: #120
Czarnul.....
ciebie to na szczęście nie dotyczy, ty nie grzeszysz to i spowiadać się nie musisz. Możesz spać spokojnie. Najwyżej se te kołki w uszy wsadzisz....uważaj tylko, żeby niechcący sołtysowi do oka nie wetknac...znaczy się  tego kolka  Big Grin Big Grin Big Grin
21-12-2017, 00:51
Cytuj



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości