Post: #187
Bardzo trafnie napisała Słoninka...nic ująć, ale chciałabym coś dodać 
Bardzo fajnie , Egle, że uczysz się nowych doświadczeń, to rozwija osobowość. Pływać ja nauczyłam się nawet nie wiem kiedy, chyba razem z nauką chodzenia. Mieszkałam nad rzeką. Ale w wieku 7 lat topiłam się, a taki chłopak o długich i ciemnych włosach uratował mnie, tak poznałam mojego przyszłego męża.
, ...widać już jako dziewczynka lubiłam kokietować i wywierać wrażenie na płci przeciwnej.
...kolega mego taty, zawsze żałował, że nie skończył uniwersytetu. Coś tam mu przeszkodziło. Jak dzieci dorosły i wyfrunęły z gniazda, to on poszedł uczyć się. Dyplom otrzymał , będąc już kilka miesięcy na emeryturze. Zapytałam u niego, czy było warto? Odpowiedział, że tak, zawsze chciał być dyplomowanym inżynierem.
Ja , od jakiegoś czasu, mam ochotę napisać książkę. Nawet, jak nigdy nie opublikuję, może zostać w wersji pamiętnika. Nawet fabułę już znam, kilka szkiców, i notatek. Ale nie umiem w całość zebrać. No cóż, kanwa jakby gotowa, a dalej zobaczymy.

Bardzo fajnie , Egle, że uczysz się nowych doświadczeń, to rozwija osobowość. Pływać ja nauczyłam się nawet nie wiem kiedy, chyba razem z nauką chodzenia. Mieszkałam nad rzeką. Ale w wieku 7 lat topiłam się, a taki chłopak o długich i ciemnych włosach uratował mnie, tak poznałam mojego przyszłego męża.

...kolega mego taty, zawsze żałował, że nie skończył uniwersytetu. Coś tam mu przeszkodziło. Jak dzieci dorosły i wyfrunęły z gniazda, to on poszedł uczyć się. Dyplom otrzymał , będąc już kilka miesięcy na emeryturze. Zapytałam u niego, czy było warto? Odpowiedział, że tak, zawsze chciał być dyplomowanym inżynierem.
Ja , od jakiegoś czasu, mam ochotę napisać książkę. Nawet, jak nigdy nie opublikuję, może zostać w wersji pamiętnika. Nawet fabułę już znam, kilka szkiców, i notatek. Ale nie umiem w całość zebrać. No cóż, kanwa jakby gotowa, a dalej zobaczymy.