Post: #178
(26-04-2019, 10:11)egle napisał(a): Roksolana :-) licencja musi poczekać :-)
Ale za to zaczęłam uczyć się pływać. Miałam tygodniowy kurs w Poznaniu. Po sześciu godzinach potrafię pływać na plecach :-) i z deska na brzuchu :-) pewnie są tacy, co napiszą, ze można się nauczyć po godzinie, ale i tak jestem z siebie dumna :-)
Egle, ja napiszę z pytaniem - gdzie ty się chowałaś? Co robili twoi rodzice?
Nie wiem czy dobrze zapamiętałem, ale ty po 40-tce uczysz się jazdy na rowerze, jazdy na łyżwach, na wrotkach i pływania!?
Jeśli to jest prawdą, to twoi rodzice powinni zostać pozbawieni praw rodzicielskich ponad 30 lat temu.
Mój niespełna siedmioletni wnuk pomyka na łyżwach, rowerze, wrotkach, deskorolce i pływa.
Dzisiaj cwiczyliśmy wspinaczkę "wysokogórską" przy pomocy liny.