Post: #107
Zrobilam te watrobke.Poszperalam w przepiach i wyszlo calkiem,calkiem.
Ponoc nie potrzebnie namoczylam ja w mleku,bo w miedzy czasie zadzwonilam do swojego wątrobkowego darczyncy i on twierdzi,ze zadnego namaczania nie potrzebuje ( watrobka
),bo byla sparzona.Na moje oko to,ona byla surowa.
Smakowala mi, moze dlatego,ze dlugo nie jadlam miesa. To wszystko wina jest programu tv pt; "Wiem co jem".
Chleba i bulek nie rusze juz do konca swoich dni
Kiedy w tym programie powiedzieli,ze do pieczywa dodaje sie przetwozona sierść zwierzęcą ,to zwymiotowalam.Fuj
Ponoc nie potrzebnie namoczylam ja w mleku,bo w miedzy czasie zadzwonilam do swojego wątrobkowego darczyncy i on twierdzi,ze zadnego namaczania nie potrzebuje ( watrobka

Smakowala mi, moze dlatego,ze dlugo nie jadlam miesa. To wszystko wina jest programu tv pt; "Wiem co jem".
Chleba i bulek nie rusze juz do konca swoich dni

Kiedy w tym programie powiedzieli,ze do pieczywa dodaje sie przetwozona sierść zwierzęcą ,to zwymiotowalam.Fuj
