Post: #23
ferdydurke,
moze odpowiem ci od czego przede wszystkim zaczalbym modyfikacje Unii Europejskiej:
od zniesienia waluty Euro.
Dlaczego? To bardzo proste. Waluta jest odzwierciedleniem sily nabywczej spoleczenstwa a takze ogolnej wartosci dobr produkcyjnych i inwestycyjnych. Jest odzwierciedleniem budzetu panstwa.
Deutsche Mark byla waluta silna. Taka jak niemiecka gospodarka.
Dzisiaj szereg panstw tez posiada te walute, nie majaca jednak odzwierciedlenia w stanie ich gospodarki.
Silna waluta - slaba gospodarka. To nie moze dobrze funkcjonowac.
Wez taka Grecje. Panstwo w sumie ubogie, bez wielkich zasobow naturalnych i z produkcja na niskim poziomie.
Ale o zarobkach i wydatkach na ktore w zasadzie nie moze sobie pozwolic.
Skutek jest taki, ze popada w kryzys, ludzie traca prace itd itp.
Teraz wyobrazmy sobie, ze Grecja nadal posiada drahme.
I wyobrazmy sobie, ze ich wydatki tak jak dzis o wiele przekraczaja dochody.
Co sie dzieje?
Drahma spada. Jej wartosc maleje i to tak dlugo, az osiagnie rzeczywisty stan wartosci greckiej gospodarki.
Place spadaja, produkty tanieja. Urlop w Grecji mozna juz zabukowac za 200 euro.
Co sie dzieje?
Dla inwestorow Grecja staje sie atrakcyjnym krajem (poprzez tania sile robocza).
Turysci masowo jada na Krete i Rhodos bo taniej nigdzie nie ma.
Grecy dostaja ciagly zastrzyk swiezej gotowki i w stosunkowo krotkim czasie wychodza z kryzysu.
A dzisiaj? Dlugi bez konca i bez konca udzielanie poldarmowych pozyczek.
Sytuacja ktora bedzie ciagnela sie latami.
I to zasluga naszej wspolnej waluty euro.
Dlatego moja propozycja przy reformie Unii Europejskiej: precz ze wspolna waluta !!!
moze odpowiem ci od czego przede wszystkim zaczalbym modyfikacje Unii Europejskiej:
od zniesienia waluty Euro.
Dlaczego? To bardzo proste. Waluta jest odzwierciedleniem sily nabywczej spoleczenstwa a takze ogolnej wartosci dobr produkcyjnych i inwestycyjnych. Jest odzwierciedleniem budzetu panstwa.
Deutsche Mark byla waluta silna. Taka jak niemiecka gospodarka.
Dzisiaj szereg panstw tez posiada te walute, nie majaca jednak odzwierciedlenia w stanie ich gospodarki.
Silna waluta - slaba gospodarka. To nie moze dobrze funkcjonowac.
Wez taka Grecje. Panstwo w sumie ubogie, bez wielkich zasobow naturalnych i z produkcja na niskim poziomie.
Ale o zarobkach i wydatkach na ktore w zasadzie nie moze sobie pozwolic.
Skutek jest taki, ze popada w kryzys, ludzie traca prace itd itp.
Teraz wyobrazmy sobie, ze Grecja nadal posiada drahme.
I wyobrazmy sobie, ze ich wydatki tak jak dzis o wiele przekraczaja dochody.
Co sie dzieje?
Drahma spada. Jej wartosc maleje i to tak dlugo, az osiagnie rzeczywisty stan wartosci greckiej gospodarki.
Place spadaja, produkty tanieja. Urlop w Grecji mozna juz zabukowac za 200 euro.
Co sie dzieje?
Dla inwestorow Grecja staje sie atrakcyjnym krajem (poprzez tania sile robocza).
Turysci masowo jada na Krete i Rhodos bo taniej nigdzie nie ma.
Grecy dostaja ciagly zastrzyk swiezej gotowki i w stosunkowo krotkim czasie wychodza z kryzysu.
A dzisiaj? Dlugi bez konca i bez konca udzielanie poldarmowych pozyczek.
Sytuacja ktora bedzie ciagnela sie latami.
I to zasluga naszej wspolnej waluty euro.
Dlatego moja propozycja przy reformie Unii Europejskiej: precz ze wspolna waluta !!!