Post: #26
Moim zdaniem, dopóki autor nie zainteresuje się swoim własnym tematem, to ta licytacja wiedzy nie ma przyszłości. W moim rozumieniu "forum", jako takie oznacza:
- mam problem, i chcę się czegoś dowiedzieć, więc biorę udział w rozwoju tematu.
Na razie autor tematu nie wykazuje żadnego zainteresowania swoim wpisem (poza słowami dziękczynienia).
Nie wierzę, że nie ma żadnych pytań. Tak dobrze, to w życiu nie jest.
Jeśli jednak nie ma pytań, to proszę autora o zakończenie porady.
Uważam, że ta sprawa jest bardzo poważna, bo chodzi o pieniądze na wychowanie dzieci, i każdy dzień powoduje tylko przeciąganie terminu oczekiwanego świadczenia.
Dla mnie forsa jest forsa. Jak już - to brać natychmiast.
Od tego są odpowiednie urzędy.
Płacić?
Potem.
- mam problem, i chcę się czegoś dowiedzieć, więc biorę udział w rozwoju tematu.
Na razie autor tematu nie wykazuje żadnego zainteresowania swoim wpisem (poza słowami dziękczynienia).
Nie wierzę, że nie ma żadnych pytań. Tak dobrze, to w życiu nie jest.
Jeśli jednak nie ma pytań, to proszę autora o zakończenie porady.
Uważam, że ta sprawa jest bardzo poważna, bo chodzi o pieniądze na wychowanie dzieci, i każdy dzień powoduje tylko przeciąganie terminu oczekiwanego świadczenia.
Dla mnie forsa jest forsa. Jak już - to brać natychmiast.
Od tego są odpowiednie urzędy.
Płacić?
Potem.