Post: #137
Ja rozumiem, ze mozna pic piwo albo wino "bo smakuje".
Jednak znam piwoszow, ktorzy za zadne skarby nie wypija piwa bezalkoholowego, "bo to nie to samo".
Ale wodke?
Czy wodka moze smakowac?
Jezeli jestem zmuszony wypic kieliszek wodki na toast to musze sie zmuszac, niemalze gwalcic, zeby to palace swinstwo wziac do ust a przy przelykaniu mam uczucie, ze musze to zaraz z powrotem zwymiotowac do kieliszka.
Czy wodka moze smakowac?
Ktos mi powiedzial, ze pijak ma juz tak spalone kubeczki smakowe na jezyku, ze nie ma tego palacego uczucia wodki.
Pije jakby to byla woda.
Nie wiem.... moze tak jest ale mam nadzieje, ze nigdy na wlasnej skorze nie bede musial sie o tym przekonac.
Jednak znam piwoszow, ktorzy za zadne skarby nie wypija piwa bezalkoholowego, "bo to nie to samo".
Ale wodke?
Czy wodka moze smakowac?
Jezeli jestem zmuszony wypic kieliszek wodki na toast to musze sie zmuszac, niemalze gwalcic, zeby to palace swinstwo wziac do ust a przy przelykaniu mam uczucie, ze musze to zaraz z powrotem zwymiotowac do kieliszka.
Czy wodka moze smakowac?
Ktos mi powiedzial, ze pijak ma juz tak spalone kubeczki smakowe na jezyku, ze nie ma tego palacego uczucia wodki.
Pije jakby to byla woda.
Nie wiem.... moze tak jest ale mam nadzieje, ze nigdy na wlasnej skorze nie bede musial sie o tym przekonac.