Na Obiad ! ;)

To nie jest żadna recepta, a raczej ostrzeżenie przed paskudnym zakupem.
Byłem dzisiaj w polskim sklepie i na próbę zakupiłem Grochówkę mrożoną firmy Hortex.
Przygotowałem wszystko wg. zaleceń na opakowaniu. Na patelni wylądowały dwie ślonskie kiełbasy od slonskiego masorza, plus boczek ( specjalnie pojechałem do Slonzoka, bo w Todi wędliny są bardzo kiepskie )
Efekt był taki, że produkt Hortexu kupiłem pierwszy i ostatni raz.
Hortexowa Grochowa, poza grochem, który się w niej znajduje nie ma nic wspólnego z dobrą grochówką.
Jeśli jednak ktoś się zdecyduje, to polecam mrożonkę zalać maksimum 0,5 l. wody, a nie litrem, tak jak jest napisane na opakowaniu. Kiełbasa i boczek są niezbędnne, oraz sporo własnych przypraw, bo te załączone, są kroplą w morzu potrzeb. Wydatek jest niewielki - 2,30 euro, ale gdyby napisali tylko o pół litrze wody, to kupiłbym dwa opakowania, a nie jedno. To także nie uratowałoby tego dania, ale byłoby deczko lepiej.
Po skonsumowaniu pierwszej porcji przypomiał mi się Adam Słodowy ze swoim programem " Zrób to sam! ";=)))