Post: #6
(28-09-2016, 13:44)Iwona- napisał(a): ...,,Lecz skoro myśli i słowa zamierają, jeśli
pisarz nie nawiąże prawdziwego kontaktu z czytelnikiem, można wybaczyć
autorowi, gdy wyobraża sobie, że słucha go przyjaciel życzliwy i rozumiejący, choć
nie najbliższy. Wówczas wrodzona nam powściągliwość topnieje od tej miłej
świadomości i zaczynamy mówić o tym, co nas otacza, i nawet o nas samych,...,,
Do zas
kontynuując dalej "Szkarłatna literę"Hewthorne....
jakkolwiek nasze najgłębsze „ja” pozostaje ciągle w ukryciu. Wtedy - i w tych granicach - autor może, jak mi się zdaje, puścić wodze autobiografii bez pogwałcenia praw czytelnika i swoich własnych.
Do zas
(28-09-2016, 13:14)zieleniak napisał(a):Zieleniaku ,a tak to po za tym to co Cie boli w tych flakach?(28-09-2016, 12:52)Anita napisał(a): Do założenia tego wątku zainspirowała mnie dzisiejsza wypowiedz jednego z forumowiczów
Wolność słowa istnieje bezapelacyjnie, ale nie oznacza to że można publicznie używać wulgarnego języka, obrażać uczuć kogoś lub „obrzucać błotem” publicznie. Jeśli nie umiesz opanować nerwów lub kulturalnie wyrazić swojej opinii lepiej nie pisz w ogóle.
Księga skarg i zażaleń otwarta.
No, i gdzie ten wasz cudowny modzio, co to zawsze lepiej wie, co mozna publicznie pisac, a co nie?
Na pewno wam powie co mozna i jak mozna. A, takze na ktorym programie to leci.
Wcielo go, czy jak?
Sam zawsze pisze tylko totalne bzdety o oponach zimowych na skuter, a, taki jest zawsze madry, kulturalny i wyrazajacy.
Dajcie jeszcze troche flakow na ekran.
Niniejszym skladam zazalenie na brak wywnetrznien, obnazen i siarczystych opisow ludzkiego cierpienia.
To,ze Fred został moderatorem czy może to,ze maja swój świat?