Fanka prolo TV

Pamietam maly kawalek tortu na talerzyku w Barcelonie. To wystarczylo, aby z Zielonki zrobic grubasa.
Pamietam Renie na zdjeciu wymachujaca nogami. To wystarczylo, aby zrobic z niej lubieznice z PAGARTu.
Pamietam Twoj Indeks i to rowniez wystarczylo, aby zrobic z Ciebie nieuka falszujacego dokumenty.
Podaj mi jeden, jedyny powod dla ktorego mialbym swoja dusze sprzedac w internecie.
Ci ktorzy mnie znaja wiedza ile mam lat, wyksztalcenie i zawod. To wystarczy!

Obiecalem Ex tesciowej pomoc przy sprzedazy mieszkania i taki to bedzie mily pobyt.
Pokrece sie troche po starych katach, pojde na grob rodzicow.... i ot wszystko.
Mimo to, dziekuje...
Dzis doczolgalem sie do Szczenina. Wiecej gnaty „ mlodzieniaszka“ stresu nie zniosly.

(26-08-2020, 21:48)iberte napisał(a): Pamietam maly kawalek tortu na talerzyku w Barcelonie. To wystarczylo, aby z Zielonki zrobic grubasa.
Pamietam Renie na zdjeciu z wymachujacymi nogami. To wystarczylo, aby zrobic z niej lubieznice z PAGARTu.
Pamietam Twoj Index i to rowniez wystarczylo, aby zrobic z Ciebie nieuka falszujacego dokumenty.
Podaj mi jeden, jedyny powod dla ktorego mialbym swoja dusze sprzedac w internecie.
Ci ktorzy mnie znaja wiedza ile mam lat, wyksztalcenie i zawod. To wystarczy!

Obiecalem Ex tesciowej pomoc przy sprzedazy mieszkania i taki to bedzie mily pobyt.
Pokrece sie troche po starych katach, pojde na grob rodzicow.... i ot wszystko.
Mimo to, dziekuje...
Dzis doczolgalem sie do Szczenina. Wiecej gnaty „ mlodzieniaszka“ stresu nie zniosly.

Iberte nigdy nie widziałem torcika w Barcelonie, widziałem zdjęcie z Salzburga - Zielonka sama przyznała, że jest w tamtym etapie zbyt pulchna.
Nie znam fotek z wymachywaniem nóg baletki. Znam natomiast ten były system - opisałem go na przykładzie filmu baletowego "Nihil Est" - nie będę się powtarzał.
USA ma Weinsteina, PL Stefana Szlachtycza, komisje PAGART-u, oraz wielu innych którzy czerpali pełnymi garściami z racji swej pozycji. Iberte! Ja w tej branży pracowałem i wiem co się działo.
Mój indeks jest prawdziwy, a pomyłka z jedną oceną nie robi ze mnie nieuka - nagrody rektorskie były i nie muszę się mojego indeksu jak i dyplomu wstydzić. Tak gwoli prawdy to właśnie Ty znalazłeś tę drobną pomyłkę w moim indeksie i zrobiłeś ze mnie nieuka!
Nikt Tobie nie nakazuje sprzedania swej duszy w internecie.
Dusza to jedna rzecz, fakty fizyczne to druga sprawa.

Ja o powody twojego wypadu do PL nie pytałem i są moim zdaniem bez znaczenia.
Pomimo wszystko miłego pobytu.

Na tym forum, w dziale ogolnym znajduje sie watek zatytuowany " dla iberte".
Odswiez swoja pomiec, bo tam strona po stronie, wpis po wpisie oceniano Twoje wyksztalcenie.
Watek nalezy przyczytac caly i nie wyciagac sobie rodzynek.

Tworzysz sam legende o tym ,ze trzymasz sie faktow, w rzeczywistosci dobierasz pasujace Ci fakty.

Gdzies na tym forum jest rowniez zdjecie z Barcelony, ktore podobno nie widziales.
Obiecuje, ze w chwili wolnego czasu je odnajde.

Zdjecia Reni juz nie odnajde, bo Migrelo nie istnieje a na MP nie mam dojscia.

Twoja byla protegowana dala mi ponad 70 lat.
Ty jestes mily i dajesz 60. Ustalcie jakis wspolny mianownik i ja sie pod kazdym podpisze

O stan mojego zdrowia rowniez nie pytales i mimo to napisze, ze czuje sie dobrze.

Ooooo ..zaczyna sie
Iberte robi sie na mlodzieniaszka?
Przeciez on ciagle marudzi jaki to juz stary jest i tylko pomarzyc moze .
Na tym wspomnianym zdjeciu , Ferdydurke krytykowal dlonie ..hehe , ze niby tak u szczuplej kobiety nie wygladaja.
Nie dziwie sie , ze o tym zapomnial ...tyle tych prawd i klamstw , ze sie juz mozna pogubic .

Iberte , Ty normalnie przebijasz dobrocia mojego ex .
Ten jest chetny do pomocy wszystkim , tylko nie bylej tesciowej .

ferdydurke napisał:
------‐--------------‐------------------------------

ad Traffka,
ja być może mam pewną skazę spowodowaną byciem na internetowych portalach randkowych, gdzie pisanie nieprawdy jest chlebem powszechnim. Dlatego razi mnie to kiedy ludzie nie piszą prawdy w sieci.

Dużo masz tych przyjaciółek?
Ja mam dwóch przyjacieli, na których mogę naprawdę liczyć, reszta to koledzy i znajomi.
Sorry, że się czepiam, ale uważam, że lekkomyślnie szafujemu słowem "przyjaciółka"/ "przyjaciel" to degraduje znaczenie tego słowa.



Porównywanie portalu randkowego do tego tutaj (czy innego społecznościowego forum) nie jest raczej trafne.
Na tym pierwszym ludzie chcą się poznać więc wiek, wygląd może być ważny.
Forum społecznościowe to (przyynajmniej w założeniu) wymiana poglądów, dyskusje, rady, porady, etc.
Zatem, to jak ktoś wygląda, ile ma indeksów powinno być bez znaczenia jesli ta osoba ma coś sensownego do napisania.

Nie mam dużo przyjaciółek.
Najstarsza, to moja mama, najmłodsza moja córka, a dwie pozostałe to rówieśniczki z czasów młodości.
Zawieranie przyjaźni, będąc dorosłym, mocno już ukształtowanym człowiekiem nie jest łatwe, choć nie twierdzę, że niemożliwe.
Sama mam takiego przyjaciela (nie faceta!) od kilkunastu lat. Drugiego mojego uroczego przyjaciela znam z czasów podstawówki.

(27-08-2020, 06:59)Unka napisał(a): Iberte , Ty normalnie przebijasz dobrocia mojego ex .
Ten jest chetny do pomocy wszystkim , tylko nie bylej tesciowej .

W tamtym zyciu, gdy u niej mieszkalem, robila mi kanapki do pracy.
Nie musiala, mialem przeciez zdrowe rece...

Jeśli chcesz okazać wdzięczność za te kanapki, to zamiast pomagać sprzedać mieszkanie, przekonaj teściową, żeby odstąpiła od tego pomysłu.
Czas na sprzedaż mieszkania (zresztą podobnie jak auta i innych rzeczy, przedstawiajacych jakąś wartość) jest zły.
Deweloperzy płaczą, że zostaną z tymi wbudowanymi mieszkaniami w czarnej dupie, bo ludzie nie mają pieniędzy.
A ci co mają stawiają warunki i zbijają cenę
Szkoda żeby teściowa (była ale miła) straciła na nieprzemyślanej transakcji

(27-08-2020, 19:22)Traffka napisał(a): Jeśli chcesz okazać wdzięczność za te kanapki, to zamiast pomagać sprzedać mieszkanie, przekonaj teściową, żeby odstąpiła od tego pomysłu.
Czas na sprzedaż mieszkania (zresztą podobnie jak auta i innych rzeczy, przedstawiajacych jakąś wartość) jest zły.
Deweloperzy płaczą, że zostaną z tymi wbudowanymi mieszkaniami w czarnej dupie, bo ludzie nie mają pieniędzy.
A ci co mają stawiają warunki i zbijają cenę
Szkoda żeby teściowa (była ale miła) straciła na nieprzemyślanej transakcji

Jest tak jak piszesz.....ale.
No wlasnie!
Nie naleze juz do tej rodziny i nieporecznie jest mi pchac sie ze swoimi radami.
Poza tym, ta kobieta osiagnela wiek w ktorym czekanie na lepsze czasy jest aktem odwagi.
Przez niesolidenego najemce stracila troche kasy i chce sama uregulowac swoje sprawy, aby corki nie musialy tego robic.
Jej majatek.... jej prawo

Taka przyjazn z dzieckiem i rodzicem ma raczej pewne granice , ktorych w przyjazni z obca osoba nie ma .

Zreszta ..znalezienie przyjaciela , bratniej duszy , kogos pasujacego pod kazdym wzgledem graniczy z cudem .
Rzeczywiscie , jak wspomniał Ferdydurke czesto naduzywa sie slowa " przyjazn ". Wiekszosc to znajomosci na dobre czasy .

Iberte jak juz bedziesz wracal , to nie zapomnij o paczku.

Prawdziwymi przyjaciolmi to byli chyba jedynie Puchatek i Prosiaczek.
Pamietam, ze na lekcjach religii ksiadz wbijal mi do glowy, abym nigdy nie zapomnial, ze Pan uczynil ze mnie swego przyjaciela.
Zycie pokazalo, ze ta przyjazn troche wybiorcza jest.
No bo jesli sasiada obdarzyl zona ze slicznymi piersiami, a mi dal jedynie zdrowe oczy abym podziwial te toczaca sie kamienie, to znaczy, ze jest przyjazn mniej lub bardziej przyjazna.
Te slowo nalezy zamienic okresleniem.... dobry znajomy. To juz bedzie wyroznienie znajomego, ktory wyprzedzi znajomego przypadkowego.
Tyle mundrosci przy niedzieli.

Zapisalem. Paczkow nie wyrzucac.... Unka zje!

No nie !
To ja sie modle co wieczor prawie o Twoje zdrowie , a Ty mi tu ze starymi paczkami ?
Jestem wstrzasnieta ...

Namacalna SIŁA modlitwy, he he

ad Iberte & Unka,
dziękuje za przypomnienie - pamięć już nie ta co kiedyś i nie jest to kwestia prawdy czy kłamstwa, tylko normalna skleroza.
Spotykam znajomego, on do mnie mówi po imieniu, a ja nie potrafię sobie przypomnieć jak on ma na imie.
Potrafię nakreślić na kartce każdy podany czas, więc dement jeszcze nie jestem, ale pewne rzeczy zapominam.

Nie przejmuj sie Ferdydurke.
Ja tez tak czasami mam, ale zawsze znajda sie zyczliwi ludzie co do domu zaprowadza.
Miales racje.... zadnej prewencji.
Pisales o braku prewencji w zwiazku z Corona( zyczliwe przypomnienie)

Unka,
dzieki za modlitwy. Pomagaja mi rano, gdy lepetyna dymi.
Jak juz masz chody u Dyrektora Niebieskiego, to zalatw mi miejsce gdzie sam nie bede pic, bo Ty sie nie chcesz nauczyc.

Zielonka, Ty masz SILE..... brakuje mi Ciebie.

Wiem, ze Was to nie interesuje, ale czuje sie dobrze.
Na widokowki nie liczcie, az tak blisko z Wami nie jestem.

Do nastepnego.....

Iberte,

to nie ja miałem racje, tylko moja pociecha, która w PL była. Była też trzy dni w twoim Gdańsku i złapała się za głowę, kiedy w poniedziałek o godzinie 5:30 na zewnątrz odezwały się młoty pneumatyczne. Pytałem ją dwa razy, czy dobrze spojrzała na zegarek, ale jej małżonek, też potwierdził ten czas.

Gdańsk jest uroczy, a jakieś niedogodności zawsze muszą byc. W przeciwnym razie byłoby zbyt...niebiańsko, czyli nudno.

Ja,wiedząc, ze gastronomia nadmorska (gdy pozwolono wpuścić ponownie klientów w ich progi) oszukuje jak się da i tak zostałam "naciągnięta" w Zagrdzie Rybnej w Brzeźnie.
Mimo dyskusji z kelnerka na temat pożądanwj wagi ryby w trakcie zamówienia, rachunek był na dużo więcej. Powiedziałam co o tym myślę i następnym razem tam nie pójdziemy.

Za to jagodzianki z cukierni WZ są nie do przecenienia. One nie zdążę wyschnąc, jak te paczki Iberte, bo zostają po prostu pożarte natychmiast, niezależnie od ilości, którą się kupi.

ad Traffka,
Gdańsk był i jest uroczy i mam nadzieje że będzie, ale te "niedogodności" pokazują, że Polska jest wiochą!   
Luzik
Przecież mogli zacząć te roboty o 4:30, lub o 3:25

...nigdy nie byłam w Gdańsku...

---

...nigdy nie byłam w Gdańsku...

(03-09-2020, 16:23)Roksolana napisał(a): ...nigdy nie byłam w Gdańsku...

---

...nigdy nie byłam w Gdańsku...

No to jest błąd do naprawienia.
Pierwszy raz byłem w Gdańsku jako szczeniak w 1969 roku.
W latach 70-tych jako nastolatek odwiedziłem Gdańsk dwukrotnie w czasie jarmarku dominkańskiego i dwukrotnie byłem oczarowany Gdańskiem i jego atmosferą.
Ostatni raz byłem w 2009 roku i szczęka mi opadła jak pięknym się stał.
Potem obejrzałem reportaż o Gdańsku chyba z 2017 roku i stwierdziłem, że zrobiono z Gdańska prawdziwą perełkę.
Gdyby Gdańsk pozostał w DE, to dzisiaj jego mieszkańcy mieli by autka z rejestracją HD.

Cześć Ferdydurkę. Może kiedyś wybiorę się do tej "bursztynowej" perełki...kto to wie?
A co znaczy HD na rejestracji samochodowej? Zaciekawiło mnie to, ponieważ też mam HD, nigdy nie zastanawiałam się o znaczeniu...