Jesteś nowy na naszym forum?

Zapoznaj się z innymi i dowiedz gdzie i jak możesz zamieścić ogłoszenia.

Czytaj więcej

Nowy serwis z ogłoszeniami

Zapraszamy na nasz nowy serwis z ogłoszeniami. Znajdziecie tam sporo interesujących ogłoszeń. Czytaj więcej

Potrzebujesz pomocy?

Jeśli masz jakiś problem i potrzebujesz pomocy napisz a na pewno pomożemy.

Czytaj więcej

Nabór na Moderatora i Redaktora

Poszukujemy Moderatorów i Redaktorów na nasze forum. Chciałbyś dołączyć?

Czytaj więcej
Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Po 40 strach ma jeszcze większe oczy?
Post: #181
(27-04-2019, 22:28)ferdydurke napisał(a): No widzisz Ferdydurke i pewnie masz racje, ale na szczęście to nie jest temat o moich relacjach rodzinnych, wiec pozwól ze Twoje pytanie pozostawię bez odpowiedzi.

Ps, na rowerze uczyłam sientroche wcześniej, jak miałam 18 lat.

Jak jednak widzisz na nic podobniez nie jest za późno... nawet na odrobine taktu w rozmowie.

Sorry egle ale nauka jazdy na rowerze w osiemnastym roku życia jest o minimum 13 lat za póżno.
W 18 roku życia robi się prawo jazdy!
W ciąże też chcesz zajść z wieloletnim opóźnieniem?
Ciąża w późnym wieku niesie ze sobą dwa aspekty - duże prawdopodobieństwo urodzenia dziecka upośledzonego, oraz duże prawdopodobieństwo urodzenia geniusza. Ja osobiście życzę Tobie z całego serca ten drugi wariant![/quote]
Ferdydurke temat rodzenia mam już zamknięty. Nie masz się, co martwić.

No widzisz, ja uczyłam się na rowerze i jednocześnie kręciłam kołkiem na placu manewrowym...
27-04-2019, 22:34
Cytuj

Post: #182
[quote

No widzisz, ja uczyłam się na rowerze i jednocześnie kręciłam kołkiem na placu manewrowym...[/quote]

I uważasz to za normalną kolej rzeczy?
Nauka jazdy na rowerze z chwilą kiedy robi się prawo jazdy?
Sorry egle, nie zrozum mnie źle, ale dla mnie jesteś przypadkiem opisanym powyżej w przypadku drugim.
Twoi rodzice mieli Cię w późnym wieku i wszędzie rozkładali swój parasol ochronny nad Tobą.
Mam racje, czy nie?! Proszę o uczciwą odpowiedź.
28-04-2019, 00:59
Cytuj

Post: #183
(28-04-2019, 00:59)ferdydurke napisał(a): I uważasz to za normalną kolej rzeczy?
Nauka jazdy na rowerze z chwilą kiedy robi się prawo jazdy?
Sorry egle, nie zrozum mnie źle, ale dla mnie jesteś przypadkiem opisanym powyżej w przypadku drugim.
Twoi rodzice mieli Cię w późnym wieku i wszędzie rozkładali swój parasol ochronny nad Tobą.
Mam racje, czy nie?! Proszę o uczciwą odpowiedź.
Nie masz racji. Moja mama miała 29 lat, jak mnie urodziła. Mam o cztery lata starsza siostrę. Wiec myśle, ze wiek był odpowiedni.

Widzisz Ferdydurke Ty we wszystkim widzisz problem i masz potrzebę krytykowania każdego przypadku. Aż się dziwie, ze mi nie zarzuciłem, ze mogłam wszystko nadrobić wraz z otrzymaniem w urzędzie dowodu tożsamości.

Moja matka do dziś nie potrafi pływać ani jeździć na rowerze. Może czas, bys Ty zamknął ten parasol, który przeszkadza Ci w postrzeganiu perspektywy nieco szerzej. Przyczyn tego, ze nie potrafię pływać czy późno uczyłam się jeździć na rowerze może być znacznie więcej. Ja natomiast nie dostrzegam ani jednej przyczyny, by o tym dyskutować.
[-] 1 użytkownik lubi ten post:
  • MaMa
28-04-2019, 10:29
Cytuj

Post: #184
Nie wiem od jak dawna w niemieckich szkolach jest nauka plywania . Przyuczanie do ruchu drogowego przez policjantow jest chyba w drugiej klasie , czyli do tej pory dzieci przewaznie juz smigaja .
W Polsce nie ma takich dogodnych warunkow .
Ja sama nauczylam sie plywac . Mieszkalismy przy zalewie i mielismy gdzie cwiczyc . Madre to nie bylo , no ale zyje . Moja siostra nie potrafi plywac . Nie chciala sie uczyc , bo sie bala i boi do dzis , tak jak i matka .

Podziwiam takich ludzi jak Egle .
Nie wszystko w zyciu odbywa sie tak , jak powinno z roznych przyczyn . Trzeba miec sporo odwagi , by to nadrobic , zamiast na reszte zycia skazac sie na bycie niepotrafiacym .
[-] 1 użytkownik lubi ten post:
  • MaMa
28-04-2019, 15:02
Cytuj

Post: #185
(28-04-2019, 15:02)Unka napisał(a): Nie wiem od jak dawna w niemieckich szkolach jest nauka plywania . Przyuczanie do ruchu drogowego przez policjantow jest chyba w drugiej klasie , czyli do tej pory dzieci przewaznie juz smigaja .
W Polsce nie ma takich dogodnych warunkow .
Ja sama nauczylam sie plywac . Mieszkalismy przy zalewie i mielismy gdzie cwiczyc . Madre to nie bylo , no ale zyje . Moja siostra nie potrafi plywac . Nie chciala sie uczyc , bo sie bala i boi do dzis , tak jak i matka .

Podziwiam takich ludzi jak Egle .
Nie wszystko w zyciu odbywa sie tak , jak powinno z roznych przyczyn . Trzeba miec sporo odwagi , by to nadrobic , zamiast na reszte zycia skazac sie na bycie niepotrafiacym .
W Niemczech to tez jest pozorne. Co prawda dzieci maja zajęcia na basenie, ale jeśli dziecko nie potrafi pływać, z tych zajęć jest zwolnione.

Jak robiłam kurs, to 12 łatki tez przychodziły na lekcje pływania, jak wiec widać, w rożnym wieku można zacząć przygodę z woda. Po 40 rzeczywiście jest późno - zgadzam się, ale to nie znaczy, ze ktoś ma prawo obrażać moich rodzicow. Nie ma.

Dzięki Unka :-) teraz trochę żałuje, ze tak się zawsze bałam tej wody, trzeba było wcześniej próbować... no ale coz czasu nie cofnę. Mogę tylko nadrabiać :-)
28-04-2019, 15:25
Cytuj

Post: #186
Nikt nie ma prawa obrażać ani rodziców @egle ani rodziców kogokolwiek innego.
Nikt nie ma prawa obrażać w ogóle  innych ludzi.
Ktoś, kto to robi jest zwykłym szmaciarzem bez elementarnej kultury.

Na naukę nigdy nie jest za późno - mówi jakieś tam porzekadło. 
Jest to z pewnością prawdą choć...prawda jest też, że im kto starszy tym trudniej posiąść umiejętności, których nie nabyło się będąc dzieckiem.

Ja chylę czoła przed każdym,  kto podejmuje takowe wyzwanie. 
Sama, jako juz dorosła osoba, zaczęłam naukę jazdy konnej i nurkowania. 
Albo za duży strach albo brak cierpliwości spowodowały dość...mierne efekty Sad
Ale...są też umiejetnosci (np. żeglowanie, jazda na nartach) , których nauczyłam  się już w tym wieku (XXI) i jestem z siebie dumna Angel
[-] 1 użytkownik lubi ten post:
  • MaMa
28-04-2019, 16:25
Cytuj

Post: #187
Bardzo trafnie napisała Słoninka...nic ująć, ale chciałabym coś dodać Smile

Bardzo fajnie , Egle, że uczysz się nowych doświadczeń, to rozwija osobowość. Pływać ja nauczyłam się nawet nie wiem kiedy, chyba razem z nauką chodzenia. Mieszkałam nad rzeką. Ale w wieku 7 lat topiłam się, a taki chłopak o długich i ciemnych włosach uratował mnie, tak poznałam mojego przyszłego męża. Big Grin, ...widać już jako dziewczynka lubiłam kokietować i wywierać wrażenie na płci przeciwnej.

...kolega mego taty, zawsze żałował, że nie skończył uniwersytetu. Coś tam mu przeszkodziło. Jak dzieci dorosły i wyfrunęły z gniazda, to on poszedł uczyć się. Dyplom otrzymał , będąc już kilka miesięcy na emeryturze. Zapytałam u niego, czy było warto? Odpowiedział, że tak, zawsze chciał być dyplomowanym inżynierem.

Ja , od jakiegoś czasu, mam ochotę napisać książkę. Nawet, jak nigdy nie opublikuję, może zostać w wersji pamiętnika. Nawet fabułę już znam, kilka szkiców, i notatek. Ale nie umiem w całość zebrać. No cóż, kanwa jakby gotowa, a dalej zobaczymy.
28-04-2019, 17:01
Cytuj

Post: #188
Po 40-ce mialem jedynie stracha, ze juz nie bede mogl......
Nie zawracalem sobie glowy plywaniem, jazda na rowerze, jazda konna, zeglowaniem ....i takie tam.
Gdzies po drodze to wszystko bylo.
Wszystko w zyciu ma swoj czas i razem z nim mija chec odkrywania.
Gdybym dzisiaj mial wejsc na walacha, to zastanawialbym sie...... po co?
Gospodarstwa nie mam, lesnictwa rowniez nie, wiec z jakiego powodu zwierze meczyc i ryzykowac polamania kosci?
Co innego hobby,Ale do tego nalezy jeszcze kon, ktorego trzeba miec.
Narty fajna sprawa.Czasem znajomi mnie namowia i jade.Ubieram sie cieplo i dbam o napoje.
Nie mam czasu na rekonwalescencje.

Tez twierdze, ze na nauke nie jest za pozno.
Ale musi to miec sens.
Niech mi ktos wytlumaczy....po co emerytowi,ktory zakonczyl zycie zawodowe, potrzebny dyplom inzyniera? Confused Huh Huh
...jezeli sie smieje, to jedynie dlatego, ze jutro moge nie miec zebow Big Grin
28-04-2019, 19:35
Cytuj

Post: #189
(28-04-2019, 19:35)iberte napisał(a): (...) Niech mi ktos wytlumaczy....po co emerytowi,ktory zakonczyl zycie zawodowe, potrzebny dyplom inzyniera? Confused  Huh  Huh
Iberte....miałeś Ty kiedyś jakieś marzenia Huh
28-04-2019, 20:06
Cytuj

Post: #190
(28-04-2019, 20:06)Słoninka napisał(a):
(28-04-2019, 19:35)iberte napisał(a): (...) Niech mi ktos wytlumaczy....po co emerytowi,ktory zakonczyl zycie zawodowe, potrzebny dyplom inzyniera? Confused Huh Huh
Iberte....miałeś Ty kiedyś jakieś marzenia Huh


Mialem cale wiadro.
Jeszcze kilka kubkow mi zostalo.

Wiem do czego zmierzasz.
Marzenia sie nie spelniaja.Marzenia sie spelnia.
Ktos kto cale zycie marzyl o dyplomie i spelnil je u schylku, po prostu....marzyl.
To w sumie pozytywny aspekt marzen.
One ubarwiaja i pozwalaja cieplo zasnac.

Teraz wrocmy do mojego pytania...
...jezeli sie smieje, to jedynie dlatego, ze jutro moge nie miec zebow Big Grin
28-04-2019, 20:36
Cytuj

Post: #191
Big Grin Big Grin Big Grin
"Teraz wrocmy do mojego pytania... "

...pojęcia nie mam, do czego mu potrzebny dyplom inżyniera na emeryturze, kiedy i tak prawie całe życie pracował jako inżynier. Może spełnił swoje marzenie, może nie miał co z czasem zrobić. ...a może jest skorpionem Smile , i nie odpuszcza?
Jak następnym razem spotkam go, to koniecznie zapytam.
I obiecuję Ci , Iberte, że osobiście Cie odszukam i powiem wszystko, jak na spowiedzi. Dobrze?
28-04-2019, 20:49
Cytuj

Post: #192
(28-04-2019, 20:49)Roksolana napisał(a): Big Grin Big Grin Big Grin
"Teraz wrocmy do mojego pytania... "

...pojęcia nie mam, do czego mu potrzebny dyplom inżyniera na emeryturze, kiedy i tak prawie całe życie pracował jako inżynier. Może spełnił swoje marzenie, może nie miał co z czasem zrobić. ...a może jest skorpionem Smile , i nie odpuszcza?
Jak następnym razem spotkam go, to koniecznie zapytam.
I obiecuję Ci , Iberte, że osobiście Cie odszukam i powiem wszystko, jak na spowiedzi. Dobrze?

Milo, ze zadasz sobie tyle trudu.
Klient pracowal cale zycie jako inzynier i na koniec zaczal zbierac laurki.
To nie jest kolejnosc skorpiona.

U mnie slowo drozsze od pieniadza.
Mowisz i masz...
...jezeli sie smieje, to jedynie dlatego, ze jutro moge nie miec zebow Big Grin
28-04-2019, 21:03
Cytuj

Post: #193
....chyba juz mozna isc spac
dzis pewnie nic sie nie zdarzy
chyba juz mozna sie polozyc
marzen na jutro namarzyc... Tongue
...jezeli sie smieje, to jedynie dlatego, ze jutro moge nie miec zebow Big Grin
29-04-2019, 21:46
Cytuj

Post: #194
Panny i wagi marzą o tym by być skorpionem. Big Grin
Aż dziw bierze, że nie wierzycie w to że Ziemia jest płaska!  Big Grin
30-04-2019, 01:09
Cytuj

Post: #195
Tak, Ferdyrurke.
Wszystkie Panny chcą być Skorpionem. A jak ten Skorpion ma temperament choleryka w duecie z kompleksem Narcyza, to nie tylko chcą panny być tym skorpionem. Chcą być ZE Skorpionem nawet mężatki, rozwódki i te co w piżamach do obiadu zwiedzają własne mieszkanie Smile
PS. Ziemia jest płaska, wierzę Ci. Nawet ją słonie chobotami podpierają Smile ..widziałam na obrazku.

"....chyba juz mozna isc spac
dzis pewnie nic sie nie zdarzy
chyba juz mozna sie polozyc
marzen na jutro namarzyc... "

...i co? Jestem bardzo ciekawa. Namarzyłeś? A konfesjonał już znalazłeś?

No to lecę dokończyć plecak pakować i wybieram się heeeeet w świat.
...najpierw będę mijać Iberte, pomacham i pozdrowię.
Potem przefrunę obok Zielonki , pozdrowię.
Dalej chyba o Majami zahaczę, i również pozdrowienia poślę.
Ferdyrukę, zostawię chyba nieco z boku, ale będę krzyczeć Smile
Dalej, to obok Japanese, również uściskam.
Innych , to już nie wiem, na omacki pozdrowię..
Bodeńskie jezioro opłynę i do Stein am Rheim zawitam.( to w tym mieście bierze początek rzeka Ren.)
Jeszcze Austria i góreczki Alpowe.
Taki mam plan.
Jak wrócę , to opowiem Smile

Miłego weekendu, papatki...
30-04-2019, 21:21
Cytuj

Post: #196
Mnie interesuje jedynie gdzie te mezatki, rozwodki a szczegolnie te bez pidzam kotwice zapuszczaja?

Mnie Roksa nie machaj, bo u mnie firany zasloniete i zaszyte.
Jestem w rejonach Zielonki.
Nawet nad Renem sie pokrecilem, ale zadnej ognistej brunetki z kartonem wina nie spotkalem.
No nic, jutro przy sniadaniu znow sobie zaspiewam......noc minela nadaremnie..... Big Grin Big Grin
...jezeli sie smieje, to jedynie dlatego, ze jutro moge nie miec zebow Big Grin
30-04-2019, 22:11
Cytuj

Post: #197
(30-04-2019, 21:21)Roksolana napisał(a): Tak, Ferdyrurke.
Wszystkie Panny chcą być Skorpionem. A jak ten Skorpion ma temperament choleryka w duecie z kompleksem Narcyza, to nie tylko chcą panny być tym skorpionem. Chcą być ZE Skorpionem nawet mężatki, rozwódki i te co w piżamach do obiadu zwiedzają własne mieszkanie Smile
PS. Ziemia jest płaska, wierzę Ci. Nawet ją słonie chobotami podpierają Smile ..widziałam na obrazku.
.

Zabawne jest to, że ludzie dadzą się pokroić za to w co wierzą, a nie za to co jest faktem.
No więc poraz kolejny: Tu są okresy kiedy słońce znajduje się w danym gwiazdozbiorze.
Panna: 16 Wrzesień – 30 Październik
Waga: 30 Październik – 23 Listopad
Skorpion: 23 Listopad – 29 Listopad
Jako, że zodiak nie składa się z 12 równych sobie części a 30° tylko z trzynastu nierównych, to na coś się musimy zdecydować. Do wyboru mamy - geometryczną astrologię wymyśloną jeszcze przed Chrystusem, lub astrologiczną, gdzie ponoć gwiazdy mają wpływ na osobowość człowieka.
Ja nie wierzę w żadną z tych teorii, ale gdybym miał się się decydować, to skłaniałbym się do astrologicznej.
I wytłumaczę dlaczego - mam dwie córki, które wg. geometrycznego horoskopu są spod jednego znaku, wg. astrologicznego są różnymi znakami - różnica - trzy dni. Dwie osoby tej samej płci, dwie różne osoby z zupełnie różnymi słabościami i różnymi mocnymi stronami. Dwie zupełnie różne od siebie osoby z tych samych rodziców, wychowane w tych samych warunkach, w tym samym czasie ( różnica wieku - niecały rok ).
30-04-2019, 22:56
Cytuj

Post: #198
(30-04-2019, 22:11)iberte napisał(a): Mnie interesuje jedynie gdzie te mezatki, rozwodki a szczegolnie te bez pidzam kotwice zapuszczaja?

Mnie Roksa nie machaj, bo u mnie firany zasloniete i zaszyte.
Jestem w rejonach Zielonki.
Nawet nad Renem sie pokrecilem, ale zadnej ognistej brunetki z kartonem wina nie spotkalem.
No nic, jutro przy sniadaniu znow sobie zaspiewam......noc minela nadaremnie..... Big Grin  Big Grin
TANZ in den Mai był!
Trza było zajrzeć najpierw  do MaXima a potem do Papa Joe's Cool
01-05-2019, 01:10
Cytuj

Post: #199
Tja.....hätte, hätte Fahrradkette Big Grin Big Grin
...jezeli sie smieje, to jedynie dlatego, ze jutro moge nie miec zebow Big Grin
01-05-2019, 10:13
Cytuj

Post: #200
Iberte, złej baletnicy wadzi i rąbek spódnicy Tongue 
Renki zapytaj, ona potwierdzi Angel 

Dzisiaj  pyszna kawa w 25hours Hotel i Demo na Heumarkt dopełniły majówkę. 

A Tyś  dalej tej ketty szukał.... Huh 
Czy pracujesz nad nowym 4-wierszem i...cierpisz w samotności?  Big Grin
01-05-2019, 22:32
Cytuj



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości