Hehe, kupiłam te grzyby i w dodatku suszone. W REWE byly uff! Mąż spróbował i mówi, ze bigos smakuje dobrze. Ufff. Jeszcze nie przypaliłam. Drugie ufff.
A dziś mąż wziął wolne, bo byliśmy u Schneidholz. Zaraz... zaraz... czy ja nie pomyliylam wątki...
(17-01-2019, 15:58)Jamaica napisał(a): Hehe, kupiłam te grzyby i w dodatku suszone. W REWE byly uff! Mąż spróbował i mówi, ze bigos smakuje dobrze. Ufff. Jeszcze nie przypaliłam. Drugie ufff.
A dziś mąż wziął wolne, bo byliśmy u Schneidholz. Zaraz... zaraz... czy ja nie pomyliylam wątki...
Tyle bigosu, to i na dwa stoly starczy.
Chciwa nie musisz byc.
Nic nie pomylilas.
Co bedzie do picia?
...jezeli sie smieje, to jedynie dlatego, ze jutro moge nie miec zebow
Sprawdziłam przepis, zapomniałam - rzeczywiście te grzyby najpierw na patelnie...A dopiero potem do garczka!
Tja... za późno...
A tam... goscie chyba jeszcze nigdy nie jedli bigosu, to nie będą miec porównania.
Ja planuje tak: najpierw podamy warzywa na zimno upieczone w Heißluftfriteuse. Do tego oliwki, itp. No jak zwykle kupimy u Włocha jakieś zakąski.
No i jako danie główne: bigos z Wurzelbrot - bo ten chleb przypomina mi w smaku najbardziej chleb jaki mama kupowała w prywatnej piekarni, do której ustawiały się zawsze kolejki.
Wino czerwone wytrawne. U nas nikt nie pije piwa, czasem w lecie mąż pije do grilla, ale to bardzo rzadko. Najczęściej pijemy wino. Zreszta przychodzą do nas m.in. znajomi, z którymi byliśmy w Afryce Pd. na wielu degustacjach win - tez Weinliebhaber, to piwo odpada. Nikt nie byłby zachwycony. Ale to chyba nie problem, jeśli do bigosu będziemy pic wino? No nie
Ps. Czy coś się jeszcze podaje do bigosu, czy chleb wystarczy?
Niektorzy dokladaja na talerz pętko kielbasy na gorąco...
Jest w Polsce taka biała, cieńka...
Do tego troche chrzanu az ogien nosem idzie..
I ten bigos...
Hmmmm rozmarzyłem sie.
1 użytkownik lubi ten post:1 użytkownik lubi ten post • Jamaica
Jamaica...ja przez jakiś czas myslalom ze Ty sobie żarty robisz udając taka..."nierozgarniętą gospodynie".
Ale po tej informacji,ze suszone grzyby chciałaś dawać...na patelnie (tylko zapomniałaś) dostałam...olśnienia, że Ty to tak na poważnie.
(17-01-2019, 16:34)Słoninka napisał(a): Dzisiaj kupiłaś grzyby i juz są w bigosie?
I w dodatku ten bigos dobrze smakuje?
Ten mąż to musi baaardzo kochać
Pewnikiem podróby pieczarki
Zapewne juz w nocy moczyly sie w wodzie
A tam... goscie chyba jeszcze nigdy nie jedli bigosu, to nie będą miec porównania
To wrzuc do niego wszystko Co ci zbywa w lodowce I bedzie git
Witajcie moi wspaniali, cudowni, interesujący internauci... te brzydcy i piękni, te mądre i te głupi ...jakoś tak to leciało.
..jak kwiatki rozdawali , tom się spóźniłam. Ale na bigos z czerwonym winem , zdążyłam...i tyle dobrze..
Tosz przykucnę przy stoliku i bigosiku spróbuję...i za odno pomyślę czy lepiej być pięknym i mądrym, a mosze gupim i brzytkim
(17-01-2019, 17:53)Słoninka napisał(a): Jamaica...ja przez jakiś czas myslalom ze Ty sobie żarty robisz udając taka..."nierozgarniętą gospodynie".
Ale po tej informacji,ze suszone grzyby chciałaś dawać...na patelnie (tylko zapomniałaś) dostałam...olśnienia, że Ty to tak na poważnie.
Jeszcze to czerwone wino...
oj..moze troche piasek bedzie zgrzytal miedzy zebami ..nie moge no .
Jamaica jestes boska .
: D
(17-01-2019, 00:04)iberte napisał(a):
Jerzy lata po tym forum jak opętany i (prawie) wszystkim zarzuca, że piszą nieprawdę.
Ciągle chce jakiś "kwitów" na potwierdzenie tego czy tamtego.
Szkoda, że sam mija się z prawdą.
I gdzie ja zielonka mijam się z prawdą? Pokaż mi to!
Ja ci pokazałem, że naprowadziłaś mnie na jamajkowy bigos.
Szkoda, że brak ci odwagi cywilnej by przyznać się do błędu!
Widocznie tego mamusia cię nie nauczyła!
...no leję, leję...już nie krzycz zniecierpliwiony ...tosz myk, i już pusto, polewam ponownie... oby nam bigos na nóżkach nie wyszedł, ach to było na grzybkach tylko nie mów nikomu, bom Renia wpadnie, za ucho i na terapię pogoni. A co gorsze , jak klub jaki otworzy, to już nie popijemy...no to, zdrówko...może jak ciemno, ktoś jeszcze spróbuje..
Ja tym czasem do lasu pędzę, przytargam galona...galona siwuchy , pod księżycem produkowanej...do "bigosu" w sam raz...
No to, trzymcie się brzydcy i gruboskórni , piękni i mądrzy... do potem
(17-01-2019, 19:20)iberte napisał(a): Zielonka,
a co z tym czerwonym winem jest?
Juz nie pijesz?
Eeee tam, zaraz nie pije. Pije i to...zdrowo, ale zasady mam.
Jak mogłabym pić fenomenalne hiszpańskie el nidio do...bigosu
Do bigosu to bym zaserwowala niemieckim przyjaciołom...wódkę. Białą 40%.
Chociaż...w przypadku tej imprezy u Jamaici, to nie wiem czy duży dzban Pfefferminztee nie bylby rozsądniejszy....
(17-01-2019, 19:20)iberte napisał(a): Zielonka,
a co z tym czerwonym winem jest?
Juz nie pijesz?
Eeee tam, zaraz nie pije. Pije i to...zdrowo, ale zasady mam.
Jak mogłabym pić fenomenalne hiszpańskie el nidio do...bigosu
Do bigosu to bym zaserwowala niemieckim przyjaciołom...wódkę. Białą 40%.
Chociaż...w przypadku tej imprezy u Jamaici, to nie wiem czy duży dzban Pfefferminztee nie bylby rozsądniejszy....
U Gesslerowej w Gdyni El Nido polecaja do schabowego.
Co Ty na to?
(17-01-2019, 21:10)Unka napisał(a): Moze zoladkowa , czy jak to sie zwie , bylaby takim dwa w jednym.
Zoladkowa jako“ krotki“ na zakonczenie „ polskiego“ wieczoru to sympatyczny pomysl.
...jezeli sie smieje, to jedynie dlatego, ze jutro moge nie miec zebow