Post: #1
Dwoje dzieci w stanie ciężkim - tragiczny finał awantury w Wołominie
Trzy osoby nie żyją, a dwoje dzieci w wieku 8 i 10 lat z licznymi ranami kłutymi i ciętymi trafiło do szpitala - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga prok. Renata Mazur. Dzieci, które trafiły do szpitala przy ul. Niekłańskiej są operowane.
Jak wyjaśniła Mazur, do tragicznego zdarzenia doszło w Wołominie. - Nie żyją 15-letnia dziewczyna, jej matka oraz konkubent kobiety - poinformowała i dodała, że mężczyzna prawdopodobnie popełnił samobójstwo. Z kolei dwójka młodszego rodzeństwa trafiła do szpitala w ciężkim stanie.
Według wstępnych ustaleń śledczych prawdopodobnie doszło do awantury domowej. Jak powiedział rzecznik stołecznej policji asp. Mariusz Mrozek, "wszystko wskazuje na to, że mężczyzna mógł mieć bezpośredni związek z tą tragedią". Dodał, że mężczyzna miał ok. 40 lat.
Według TVP Info to konkubent matki miał zadawać ciosy; jak relacjonowali sąsiedzi z Wołomina, mężczyzna nadużywał alkoholu i bywał agresywny.
Mazur wyjaśniła, że na miejscu zdarzenia trwają obecnie czynności prokuratorskie, policja prowadzi oględziny.
- Będziemy starali się jak najszybciej skontaktować z rodziną dwójki dzieci, które przebywają w szpitalu. Na miejscu są policyjni psychologowie i jeżeli będzie taka potrzeba będą do dyspozycji dzieci - zapewnił Mrozek.
Na razie ani policja, ani prokuratura nie udzielają więcej informacji. - Szczegóły wyjaśni prokuratorskie śledztwo, a bezpośrednią przyczynę zgonu wykaże sekcja zwłok - podkreślił Mrozek.
Wcześniej rzecznik prasowy szpitala przy ul. Niekłańskiej Maciej Kot informował, że do placówki trafiło dwoje dzieci w wieku 8 i 10 lat z ranami kłutymi i ciętymi. - Dzieci trafiły do nas w stanie ciężkim, z wielokrotnymi ranami, zadanymi prawdopodobnie nożem - wyjaśnił rzecznik. Dodał, że stan chłopca jest "naprawdę ciężki"; dziecko ma poważne uszkodzenia ciała i jest obecnie operowane.
Po południu rzecznik poinformował, że również dziewczynka została poddana zabiegowi operacyjnemu.
źródło: wp.pl
Trzy osoby nie żyją, a dwoje dzieci w wieku 8 i 10 lat z licznymi ranami kłutymi i ciętymi trafiło do szpitala - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga prok. Renata Mazur. Dzieci, które trafiły do szpitala przy ul. Niekłańskiej są operowane.
Jak wyjaśniła Mazur, do tragicznego zdarzenia doszło w Wołominie. - Nie żyją 15-letnia dziewczyna, jej matka oraz konkubent kobiety - poinformowała i dodała, że mężczyzna prawdopodobnie popełnił samobójstwo. Z kolei dwójka młodszego rodzeństwa trafiła do szpitala w ciężkim stanie.
Według wstępnych ustaleń śledczych prawdopodobnie doszło do awantury domowej. Jak powiedział rzecznik stołecznej policji asp. Mariusz Mrozek, "wszystko wskazuje na to, że mężczyzna mógł mieć bezpośredni związek z tą tragedią". Dodał, że mężczyzna miał ok. 40 lat.
Według TVP Info to konkubent matki miał zadawać ciosy; jak relacjonowali sąsiedzi z Wołomina, mężczyzna nadużywał alkoholu i bywał agresywny.
Mazur wyjaśniła, że na miejscu zdarzenia trwają obecnie czynności prokuratorskie, policja prowadzi oględziny.
- Będziemy starali się jak najszybciej skontaktować z rodziną dwójki dzieci, które przebywają w szpitalu. Na miejscu są policyjni psychologowie i jeżeli będzie taka potrzeba będą do dyspozycji dzieci - zapewnił Mrozek.
Na razie ani policja, ani prokuratura nie udzielają więcej informacji. - Szczegóły wyjaśni prokuratorskie śledztwo, a bezpośrednią przyczynę zgonu wykaże sekcja zwłok - podkreślił Mrozek.
Wcześniej rzecznik prasowy szpitala przy ul. Niekłańskiej Maciej Kot informował, że do placówki trafiło dwoje dzieci w wieku 8 i 10 lat z ranami kłutymi i ciętymi. - Dzieci trafiły do nas w stanie ciężkim, z wielokrotnymi ranami, zadanymi prawdopodobnie nożem - wyjaśnił rzecznik. Dodał, że stan chłopca jest "naprawdę ciężki"; dziecko ma poważne uszkodzenia ciała i jest obecnie operowane.
Po południu rzecznik poinformował, że również dziewczynka została poddana zabiegowi operacyjnemu.
źródło: wp.pl