Konta bankowe Tomasza Lisa przejął komornik sądowy - twierdzi "Super Express". Do takiej sytuacji miał doprowadzić wyrok, według którego dziennikarz ma przeprosić posłankę Prawa i Sprawiedliwości Krystynę Pawłowicz i zapłacić 40 tys. zł zadośćuczynienia.

We wtorek do opinii publicznej dotarła informacja, że Lis musi przeprosić Pawłowicz i wypłacić jej zadośćuczynienie. Kilka godzin później "Super Express" poinformował, że komornik zajął konta bankowe dziennikarza.

Wszystko przez artykuł "Bulterierka Prezesa", w którym Pawłowicz została nazwana m.in. "psem gończym" Jarosława Kaczyńskiego. Tekst ukazał się w kwietniu 2016 r. w "Newsweek Polska". Wyrok w sprawie zapadł z kolei w połowie czerwca i jest prawomocny.

Decyzją sądu przeprosiny dla posłanki i "wyrażenie głębokiego ubolewania z powodu bezpodstawnego naruszenia dóbr osobistych" oraz "wprowadzenia czytelników w błąd" mają zostać zamieszczone na stronie tygonika "Newsweek Polska". Naczelny tygodnika ma zapłacić też 40 tys. zł. zadośćuczynienia na rzecz Pawłowicz.

Reakcje stron na wyrok

O decyzji sądu na swoim facebookowym profilu poinformowała Pawłowicz. Podkreśliła, że "kłamstwa" Lisa były "nie do obrony". - T. Lis oddał sprawę walkowerem. Wydano wyrok zaoczny - dodała.

Przemilczeć sprawy nie postanowił też Lis. Na Twitterze zaznaczył, że prostuje te informacje. - O tym, że był proces, dowiedziałem się po wyroku. Zawiadomienie poszło na zły adres - napisał. - Będzie wniosek o proces od nowa - zadeklarował.

źródło: wp.pl