Post: #179
(27-04-2019, 21:49)ferdydurke napisał(a):No widzisz Ferdydurke i pewnie masz racje, ale na szczęście to nie jest temat o moich relacjach rodzinnych, wiec pozwól ze Twoje pytanie pozostawię bez odpowiedzi.egle dateline="<a href="tel:1556266296">1556266296</a>' napisał(a): Roksolana :-) licencja musi poczekać :-)
Ale za to zaczęłam uczyć się pływać. Miałam tygodniowy kurs w Poznaniu. Po sześciu godzinach potrafię pływać na plecach :-) i z deska na brzuchu :-) pewnie są tacy, co napiszą, ze można się nauczyć po godzinie, ale i tak jestem z siebie dumna :-)
Egle, ja napiszę z pytaniem - gdzie ty się chowałaś? Co robili twoi rodzice?
Nie wiem czy dobrze zapamiętałem, ale ty po 40-tce uczysz się jazdy na rowerze, jazdy na łyżwach, na wrotkach i pływania!?
Jeśli to jest prawdą, to twoi rodzice powinni zostać pozbawieni praw rodzicielskich ponad 30 lat temu.
Mój niespełna siedmioletni wnuk pomyka na łyżwach, rowerze, wrotkach, deskorolce i pływa.
Dzisiaj cwiczyliśmy wspinaczkę "wysokogórską" przy pomocy liny.
Ps, na rowerze uczyłam sientroche wcześniej, jak miałam 18 lat.
Jak jednak widzisz na nic podobniez nie jest za późno... nawet na odrobine taktu w rozmowie.