Jesteś nowy na naszym forum?

Zapoznaj się z innymi i dowiedz gdzie i jak możesz zamieścić ogłoszenia.

Czytaj więcej

Nowy serwis z ogłoszeniami

Zapraszamy na nasz nowy serwis z ogłoszeniami. Znajdziecie tam sporo interesujących ogłoszeń. Czytaj więcej

Potrzebujesz pomocy?

Jeśli masz jakiś problem i potrzebujesz pomocy napisz a na pewno pomożemy.

Czytaj więcej

Nabór na Moderatora i Redaktora

Poszukujemy Moderatorów i Redaktorów na nasze forum. Chciałbyś dołączyć?

Czytaj więcej
Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
NATURA
Post: #141
Majami niech sie panoszy jak najdluzej Wink

Dzien byl piekny ale nieco chlodniejszy anizeli wczoraj. Zapowiadaja deszcze i niech pada. Brak wody i wysokie temperatury w zeszlym roku niestety odbija sie na drzewach. Jest duzo suchych drzew nie rokujacych nadziei na zazielenienie. Najgorzej maja sie sosny i swierki.
   
Na zdjeciu widac ile jest suchych drzew. Tutaj jeszcze nie bylo wyrebu ale bedzie Sad

Bylysmy nad naszym ,niedalekim jeziorkiem.
   
Wrocilam do mojego starego aparatu fotograficznego. W mojej komorce mam dobry aparat ale czasami z ostroscia przesadza. Albo ja ustawic nie potrafie...nie wiem. Zdjecia wychodza jakies przerysowane.
   
Berta bawila sie dobrze,bylo cieplo i miala ochote na kapiel. Pobiegala po wodzie i tak smiesznie lapala wode do pyska.  Dla mnie takie  18 stp-20 stp na plusie mogloby byc przez cale lato.Uwielbiam taka temperature.
daleko widzialam sarne pijaca wode ale caly czas podnosila glowe i patrzyla w nasza strone. Berta jej zauwazyc nie mogla bo byla czyms innym zainteresowana. A ja wiedzialam,ze jestesmy w bezpiecznej odleglosci.
Od dawna nie widze tutaj tylu saren co w pierwszym roku jak tutaj zamieszkalam. Niestety byly tutaj organizowane dwa wielkie polowania i wymordowali co sie dalo. Teraz , polowanie jest zabronione w tych rejonach ale kto ich wie.....
Zwierzyna znowu sie zadomowi na kilka lat a pozniej wymysla jakis konieczny odstrzal ......
Spotkalismy po drodze pania z malym psiaczkiem ,takim szczeniaczkiem. Wszystkie maluchy slodkie. Berta wachala sie z maluchem,merdala ogonkiem i wiedziala ,ze to maluch nie do zabawy. Pozniej byl klopot bo szczeniaczek piszczal za nami i chcial isc z Berta Wink
Pooddychalismy swierzym powietrzem i dzien calkiem fajny,troche czuje w nogach.Ale to tez wczorajsze plywanie i dzisiejsze nabite kilometryWink

Cos mi sie zdjecia pomieszaly. Wszedzie Berta Wink 
"Kiedy patrzę w oczy zwierzęcia,nie widzę w nich zwierzęcia.Widzę istotę żywą.Widzę przyjaciela.Czuję duszę."   A.D.Williams
31-03-2019, 21:44
Cytuj

Post: #142
Naszym drzewom przydalyby sie wlasciwosci drzew butelkowych z Australii:
   
Ich przechowywanie wody jest niesamowite! A jak wygladaja!
"Kiedy patrzę w oczy zwierzęcia,nie widzę w nich zwierzęcia.Widzę istotę żywą.Widzę przyjaciela.Czuję duszę."   A.D.Williams
31-03-2019, 22:47
Cytuj

Post: #143
(31-03-2019, 21:44)Luce 2 napisał(a): Dzien byl piekny ale nieco chlodniejszy anizeli wczoraj. Zapowiadaja deszcze i niech pada. Brak wody i wysokie temperatury w zeszlym roku niestety odbija sie na drzewach. 

Niestety byly tutaj organizowane dwa wielkie polowania i wymordowali co sie dalo. Teraz , polowanie jest zabronione w tych rejonach ale kto ich wie.....
Luce, woda się ustabilizowała w zeszłym tygodniu i jest na poziomie ponad 95%. 
Teraz regulują odpływ do rzek. To co wyschło w zeszłym roku się nie odrodzi.
Drzewa muszą wycinać, bo kornik się straszliwie rozprzestrzenił, więc jak nie wytną, to plaga będzie się dalej rozwijała.

Luce, nie poluje, ale mam znajomych myśliwych i wiem jakie mają podejście do natury i lasu. 
Mam problem z nazywaniem polowania - "morderstwem".
Od tysiącleci człowiek poluje i niech tak pozostanie.
Są wśród myśliwych "mięsiarze" i tych można poniekąd nazwać "mordercami".
Ale jak mam nazwać myśliwego, który kupuje u mnie psa, po to by wyszkolić go do pogotowia dla potrąconych przez autko zwierząt?
Kiedy dziki demolują ogrody w Berlinie, to wszyscy wołają na pomoc myśliwych.
Kiedy jest sroga zima, to właśnie ci etyczni myśliwi dokarmiają zwierzynę w lesie.
Robią to w swoim prywatnym czasie, za prywatne pieniądze.
Jasne - jest to swego rodzaju "hodowla", ale myślę, że godna uznania. 
01-04-2019, 18:43
Cytuj

Post: #144
Czyli to wszystko co napisalismy od 1 kwietnia do wczoraj to nam wcielo Sad No nic,przezyjemy.
Sadze ,ze wszyscy zainteresowani przeczytali to co mialam do napisania w sprawie mysliwych. Dosc to obszerne bylo Wink

Ten najdluzszy tekst odnalazlam bo pisalam go na wordzie.Zapisal sie automatycznie.Wkleje go ,dodam tylko ,ze wlasciwie uwazam ten temat za zakonczony. Nie bylo duzo dyskutantow ale byl ciekawy wpis Unki. W moim tekscie bardzo mi zalezy ,zeby sie zachowal ten krotki filmik i relacja bylego bysliwego . Rowniez informacja o Peter Wohlleben. No to wklejam Wink

Witam .

Mogę tylko ci współczuć Ferdydurke, wypadku i calej tej traumy z tym związanej.

Pies odnajduje potracone zwierze,nie dlatego ,ze jest dobrym psem tylko robi to na polecenie myśliwego. Ten natomiast ma gdzies to,ze zwierze gdzies tam skona w meczarniach. To ty tak myslisz i tak chcesz myśleć. Bo tak jest latwiej.
Nikt z tych milosnikow przyrody nie zarywal by dnia a czas to pieniadz. Dla tych wazna jest skora i mieso z potraconego zwierzecia bo za pare godzin będzie już tylko padlina. Dlatego szybko się skrzykuja, wypuszczaja psa i ida jego tropem.Nie po to ,żeby pomoc zwierzeciu ,tylko żeby go zabic. To tez jest polowanie. Dlaczego nie robi się takiej akcji z potraconym zajacem czy lisem czy lasica czy tchórzem? Do tych nikogo się nie wzywa, psa za nimi nie puszcza. No,może za lisem bo z niego jeszcze można w pore skore zedrzec.
Skad można wiedziec,ze zwierze potracone przez auto skona w meczarniach tak jak piszesz? Może się otrząśnie i pojdzie swoja droga. W razie czego padlinożercy zrobia swoje. To jest natura.Ale jeśli wypuszcza za nim psa to już szans nie ma.
Ferdydurke jeśli byles już w takiej powypadkowej traumie to sprobuj sobie wyobrazi ,ze w szoku biegniesz dalej,upadasz w jakiejs trawie i nagle słyszysz za soba psa ,który jest myśliwskim psem ,szczeka,ujada,czasami szarpnie za skore,czasami gryzie cie gdzie popadnie.Pozniej zjawiaja się ludzie i nie potrzebuja ciebie opatrywac.Wyrok pada szybko,dobic. Przeciez musi im się zwrocic czas i pieniadze.
Nigdy nie słyszałam o ratowaniu potraconego jelenia,lani czy sarny czy dzika. Zawsze jest jeden wyrok,dobic.
Goraco polecam filmik i relacje bylego myśliwego. Jest tam opis potraconego wilka. Tak to dziala Filmik ma ponad 4 minuty ale mowi duzo.

https://www.youtube.com/watch?v=QpdHnJ-VYDo

Niekiedy do weterynarzy trafia wiewiorka,maly lisek czy zajac potracony przez auto.Ale to już ratuja zazwyczaj cywile,przechodni albo ci ,którzy jezdza autami i widza na poboczu potracone zwierze. Czasami lesniczy o miękkim sercu ma na swojej posesji zwierzęta lesne po roznych wypadkach. Ale myśliwy rozumuje tylko w jeden sposób. Dzikie zwierzęta sa dla niego ,przeznaczone prędzej czy pozniej na odstrzal.
Niedobrze się dzieje w kolach myśliwych ,gdzie myśliwi chwala się swoim barbarzyństwem a zarząd kola masliskiego nic z tym nie robi.

Pamiętam zdjęcia w internecie dwoch myśliwych(nie kłusowników) ,którzy opisuja jak tropia rodzine losiow.Najpierw zabijaja losia pozniej klepe a na koncu malego losia. Pokazuja zdjęcia zabitej rodziny i jeden z nich pisze ,ze male losie lubia patrzec jak się zabija ich matke. Ludzkie mordy ciesza się z tego co uczynili.Pomimo,ze ktos to podal do sadu to panowie nadal sa w związku lowieckim
Ja unikam takich stron .Nie wytrzymuje już tego psychicznie.Pozniej nie spie po nocach .Ale sledze i popieram organizacje,która sciga takich typow. Stad przychodza do mnie takie wiadomości.
O jeleniu z którego żywcem ściągano skore,pisałam już wczesniej. Pomimo nagranego filmu ,dowodu rzeczowego ,sad chyba dwa razy odrzucil sprawe. Jak się okazalo to sedziowie sami sa myśliwymi. Na dzien dzisiejszy wiem ,ze wreszcie sprawa trafila do neutralnego sędziego i jest za to pare lat wiezienia. Ale związek lowiecki nie wyrzucil ze swojego grona tych typow.
Tylko dodam,ze podstrzelonego ,lezacego jelenia gryzly w kolo psy. Wsadzono mu w pysk kawalek drewna i obwiązano pysk sznurem. To po to ,żeby uciszyc jelenia. Ten który naciął mu skore na szyi i zaczal zrywac skore opowiadal ,ze dwa tygodnie temu zdobyl ladniejsza sztuke. Wiecej już nie oglądnęłam i wam nie radze.
Niedawno pojawila mi się strona na FB z artykulami dla myśliwych. Jeden myśliwy w swoim komentarzu dodal krotki filmik o swoich wspanielych jamnikach. Ranny ,zywy jeszcze dzik szarpany zaciekle przez jamniki. Facet w mundurku ,myśliwy pelna geba.
Jesienia sa u mnie polowania. Ale o wiele dalej w dużych lasach. W ubiegla jesien poszlam z Berta na spacer w rejony gdzie chodza ludzie z psami,jezdza konno .Jest duzo pol ,lak i male laski w kolo. Zajechaly wprost na lake trzy auta. Jeden z holenderska rejestracja. Wyszli panowie w myśliwskim umundurowaniu ze strzelbami. Nie bylam tam sama.Dalej była spacerujaca para,jakis pan z psem a na wzgórzu jechala grupka konnych.
Panowie najwyraźniej urwali się z polowania,daleko w lasach było słychać strzaly. Tam chyba nie było już zwierzyny wiec przyszli sobie tutaj na zajaca zapolowac. Saren nigdy w tym miejscu nie widziałam. Bylam od nich spory kawalek ale już ich mierzyłam z aparatu fotograficznego. Myszkowali po krzakach,jeden oddal nawet strzal. Gdy ujrzeli mnie nawet nie zareagowali. Ale jak wyciągnęłam aparat fotograficzny i zaczelam im cykac zdjęcia to zawrócili do swoich aut. Ja przyspieszylam i robiłam już zdjęcia ich aut. Ten z rejestracja holenderska nawial bardzo szybo. Z innego samochodu cos krzyczano do mnie. Niestety nie zdarzyłam cyknąć numerow rejestracyjnych. Powiem szczerze ,ze się balam o Berte. Mogli mi zastrzelic psa pomimo,ze był na smyczy. Jak bym udowodnila ,ze pies nikomu nie zagrażał.Bylam jedna a ich kilku,mogli zeznawac cos calkiem przeciwnego.

Kiedys kolezanka ze zwierzynca opowiadala mi ,ze myśliwi w dzien gdy ludzie siedzieli na lawkach nad pobliskim jeziorem ,strzelano do pływających kaczek. Nad jeziorem jest restauracja z otwartym tarasem i plac zabaw dla dzieci. Była niedziela. Zadzwoniono na policje. Sprawa była b glosna. Od tego czasu ,wyszlo takie zarzadzenie,żeby w razie czego ludzie dzwonili na policje i cykali tez zdjęcia. Może i sa jakies kary dla takich myśliwych ale zarząd myśliwych takich delikwentow nie pozbawia prawa do polowania. Gdzie się podziala ta etyka mysliska? A może tak wyglada dzisiejsza etyka ?
Przykładów można mnozyc ,jest tego pelno w internecie. Takie wiadomości roznosza się dzisiaj szybko. Dlatego tez rosnie rzesza przeciwnikow myśliwych. Jeśli zarząd kol myśliwskich toleruje i zezwala na okrocienstwo to chyba cos jest nie tak.
Nie można mowic ,ze myślistwo istnieje od tysiącleci i tak musi być. Kiedys tak mowiono o corridzie. A jednak wiele rejonow Hiszpanii rezygnuje z tej krwawej zabawy.
Myślistwo jako sport i sadyzm powinno być zakazane.
Swiat się zmienia powoli,może jest jeszcze jakas nadzieja. Ludzie tak dalece odeszli od natury ,ze czasami mam wrazenie ,ze już jest za pozno.Ale tez sa dobre sygnaly o rzeszy ludzi,którym ta planeta nie jest obojetna.

Nie chce swojego watku zamienic w jakas straszna opowiesc. Sama się chronie przed tego typu wiadomościami. Ale nie mowie ,ze nie chce widziec tego co się w kolo dzieje.
Chce być w zgodzie sama z soba. Nie poddaje się temu co trzeba mowic,co powinno się mowic . Mowie tak jak mi serce i rozum podpowiada.
Wazne ,żeby ze soba współpracowały.

Gdzies w Niemczech nie pamiętam już gdzie,była niedawno sprawa pociętych ambon myśliwskich. Pociętych bo ktos(chyba grupa),pociela w plasterki około 60 ambon . Na niewielkim obszarze. Sprawa prawie kryminalna ale trzeba tez spojrzec na to inaczej. Sa ludzie ,którzy maja dosc obojętności sadow,zarzadzajach. Ludzie zaczynaja brac sprawy w swoje rece. Zrzeszaja się i występują przeciwko takiemu traktowaniu zwierzat.
Tylko wspomne,ze na moich pobliskich lakach na jedna lake przypada czasami 4-5 ambon.Nagonka,psy zaganiaja zwierzyne na taka lake a tam na każdej ambonie myśliwy. To jest dzisiejsze myślistwo.
Niech tna w palsterki te ambony !
Ten temat prędzej czy pozniej wypłynąłby na moim watku. Pisze tez o tym co mysle ale nie musicie się ze mna zgadzac .Nie wymagam tego od nikogo. Pisze,bo mam taka potrzebe.

U mnie wreszcie pada deszcz. Niech pada bo nie wiadomo jak będzie latem.

Majami zdarzyla podlac swoje wrzosce .Ja podlewam ogrod tez od tygodnia.Popadalo ale tak tylko zrosilo.Dla drzew to ciagle za malo.Przynajmniej u mnie.
"Kiedy patrzę w oczy zwierzęcia,nie widzę w nich zwierzęcia.Widzę istotę żywą.Widzę przyjaciela.Czuję duszę."   A.D.Williams
03-04-2019, 22:54
Cytuj

Post: #145
Wczoraj mialam wspanialy spacer z Berta.Spotkalysmy znajomego z sunia,to hart hiszpanski galgo. Bida przywieziona z Hiszpani i okazalo sie,ze pomagal tez moj zwierzyniec ale ja tego nie pamietam. Duzo tych spraw. Najlepiej pamietam te,ktore byly unas na kwarantannie.
Berta byla zachwycona Lili a Lili Berta Smile One sie juz wczesniej znaly..
Zaczely biegac jak oszalale ale mojej nie spodobalo sie to,ze harcica wyprzedzala ja za kazdym razem i baaardzo sporo. Po jakims czasie Lili dala fory Bercie. I to bylo tak widoczne ,ze nie moglismy sie powstrzymac od smiechu. Biegla tuz za Berta i widac bylo ,ze subtelnie za nia zwalnia. A Berta byla przeszczesliwa. Wybiegaly sie tak,ze nie musialam juz z nia tych kilometrow robic. jak wrocila do domu to natychmiast zasnela. Taka kolezanka przydalaby sie jej codziennie Wink

No dobra,prima aprilis sie skonczyl Big Grin

Dobranoc wszystkim Smile
"Kiedy patrzę w oczy zwierzęcia,nie widzę w nich zwierzęcia.Widzę istotę żywą.Widzę przyjaciela.Czuję duszę."   A.D.Williams
03-04-2019, 23:10
Cytuj

Post: #146
Luce, wiele lat temu byłem aktywnym userem pewnego polskiego forum dla myśliwych i walczyłem z miesiarzami, ale poznałem na tym forum wielu etycznych myśliwych i mam do nich szacunek.
Sprzedałem też moje psy trójce niemieckich myśliwych i z przyjemnością odbierałem informacje o pracy moich psów.
To pisanie o finansach, które muszą się zwrócić dotyczy mięsiarzy.
Sprzedawałem szczeniaki po 2000 DM lub 1000 euro i każdy myślał. że ja kokosy robię na psach, a ja dopłacałem do każdego sprzedanego szczeniaka. Kasę w hodowlii psów robią właściciele psa, a nie właściciele suk.
Myśliwi dzierżawią las i są zobowiązani do pewnych prac.
Tak więc wpierw muszą wyłożyć kasę, potem poświęcić sporo czasu, a dopiero potem przychodzi zapłata w postaci "Darz Bór"
Każdy miłośnik natury może założyć stowarzyszenie, wydzierżawić las, wykonać prace wynikłe z dzierżawy i w nim nie polować! Zwalczać kłusowników, usuwać sidła i wnyki.
Ta opowiastka o tych kaczkach pływających po jeziorze i strzelających do nich myśliwych w środku dnia, to bajka.
Za taki "występ" traci się pozwolenie na broń, a więc pozwolenie na łowiectwo.
Znam to z autopsji, bo zgłosiłem parkę "myśliwych" na policje i zostali pozbawieni pozwolenia na broń i tym samym na polowania.
03-04-2019, 23:53
Cytuj

Post: #147
Z tego upolowanego miesa , to zadnych kokosow nie ma .
Ja bynajmniej nie znam takich interesow .
Jedyne co jedlismy to zajace i sarnine i to tez na wyjatkowa okazje .
Tesciowa gotowala zupe na golebiach .
Takze nawet dla malej rodziny nie bylo mowy o pokryciu zapotrzebowania na mieso .
04-04-2019, 11:11
Cytuj

Post: #148
Unka, masz rację, to nie są kokosy. 30 kg warchlak bez wnętrzności kosztuje mnie 105 euro.
Trzeba z niego sciągnąć skórę, ale mam super Bio-Fleisch za niewielkie pieniądze.
Myśliwy zatrzymuje wnętrzności plus 105 euro.
Musiał pojechać do lasu, zapłacić za amunicje, wyszkolić psa i karmić go przez 12-13 lat, zapłacić za szczepienia i leczenia.
Zapłacić dzierżawę lasu, ubezpieczenia, szkolenia, badania lekarskie, wykonać prace na łowisku itd. itp.
Większość myśliwych traktuje łowiectwo jako hobby i do niego dopłaca.
Niestety znajdują się w tym gronie miesiarze, którzy psują innym opinie.
Powtarzam jeszcze raz - ja nie poluje - nie mam żadnej broni, ba ja nawet scyzoryka nie posiadam. Smile
04-04-2019, 22:08
Cytuj

Post: #149
Moi drodzy, pisze z telefonu. Z komputera nie moge wejsc na strone. Moze do jutra sie z tym uporam. Sadze ze o sprawach kulinarnych i to keszcze tego typu prosze isc na eatek kulinarny. Malo wam miecha? Tyle zwierzat jest zabijanych lacznie z ich dziecmi a wy mi tutaj rozpisaliscie sie o walorach dziczyzny. Poruszony prze zr mnie temat dotyczy istot czujacych tak jak wy. Dlatego prosze mi tematu w rzeznie nie zamieniac.
"Kiedy patrzę w oczy zwierzęcia,nie widzę w nich zwierzęcia.Widzę istotę żywą.Widzę przyjaciela.Czuję duszę."   A.D.Williams
04-04-2019, 22:16
Cytuj

Post: #150
Po za tym bardzo sie ciesze, ze sa rowniez mysliwi z etyka. I wlasnie ci z etyka nie powinni dopuszczac do swojego grona sadystow. A tak sie niestety dzieje. Zdarzenie na jeziorze to jest nic w porownaniu ze sprawami, ktore trafily do sadu. A ile jest zatuszowanych? Miejmy nadzieje, ze cos sie zmieni i tylko na lepsze.

Zle mi sie pisze z telefonu. Dobrej nocy wszystkim.
"Kiedy patrzę w oczy zwierzęcia,nie widzę w nich zwierzęcia.Widzę istotę żywą.Widzę przyjaciela.Czuję duszę."   A.D.Williams
04-04-2019, 22:37
Cytuj

Post: #151
Sorry Luce, ale wyżywienie należy do natury. To właśnie spożywanie mięsa spowodowało rozwój ludzkiego mózgu.
Gdyby ludzkość odżywiała się tylko roślinkami, to być może nadal na świecie nie znano by koła.
Byłoby czyste powietrze, czysta woda, ale długość życia oczekiwanego wynosiłaby może 30 lat.
Czyli ty i ja zeszlibyśmy z tego świata 30 lat temu i nigdy nie mielibyśmy kontaktu, bo internet by nie istniał.
Bylibyśmy na jednym szczeblu wyżej niż szympansy.
Nie moglibyśmy powiedzieć o sobie - homo-sapiens. Być może bylibyśmy dzisiaj na poziomie homo-erectus.
To właśnie mięso tych "cierpiących zwierzątek" pozwoliło na to, że my mamy ponad 60 lat, a oczekiwana długość życia naszych dzieci jest szacowana na 100 lat.
Ty masz prawo wyboru, wybrania wartości wyższej - "cierpienie" zwierzątek, czy krótsze życie twoich dzieci?
Co wybierasz?
04-04-2019, 22:48
Cytuj

Post: #152
Ferdydurke matko jedyna ?to wlasnie dawniej ludzie nie znali warzyw a na panskich stolach krolowalo mieso. Ludzie zyli krotko. Uwierzyles w propagande przemyslu miesnego. Dzisiaj mamy wiele chorob np rak przewodow pokarmowych, demencja i wiele innych. Zyjemy dluzej nie dlatego ze spozywamy codziennie mieso. Zyjemy dluzej bo higiene mamy na wysokim poziomie i wiedze o dobroczynnosci jaka maja warzywa i owoce. Mamy dzisiaj jej wielka roznorodnosc nie tylko jak dawniej, kapusta i ziemniaki. Nie karze nikomu nie jesc miesa ale nie w takich ilosciach w jakich spozywamy dzisiaj. Wiecej napisze wieczorem. Bo z telefonu to masakra. Ale widze, ze moj synek z moja strona na kompie sie uporal. Dobrego dnia?
"Kiedy patrzę w oczy zwierzęcia,nie widzę w nich zwierzęcia.Widzę istotę żywą.Widzę przyjaciela.Czuję duszę."   A.D.Williams
05-04-2019, 08:37
Cytuj

Post: #153
Luce, to nie jest propaganda przemysłu mięsnego, to jest dowiedzione naukowo. Gdybyśmy się odżywiali tylko roślinkami i owocami, to do dzisiaj Ziemia byłaby zamieszkała tylko pomiędzy 45 równoleżnikami. Do dzisiaj nie przekroczylibyśmy granicy Alp, a nasza higena ograniczałaby się do iskania, jak to robią do dzisiaj małpy.
To właśnie mięso stało się nośnikiem energii, który pozwolił nam na podbój świata powyżej 45 równoleżnika.
Jest naukowo dowiedzione, że u osobników gdzie dieta mięsna jest na poziomie 5-10% mózg rozwija się wolniej.
Na potrzeby rozwoju potrzeba 20% mięsa.
05-04-2019, 10:09
Cytuj

Post: #154
To wszystko nieprawda i wyssane z palca.
05-04-2019, 12:12
Cytuj

Post: #155
Szympansy rowniez jedza mieso .
Ta dyskusje juz tu gdzies mielismy .
Wszystko jest tylko zalozeniem .
Faktem jest , ze mozg nie potrzebuje miesa do funkcjonowania i rozwoju .
05-04-2019, 16:45
Cytuj

Post: #156
Unka tam gdzie pisze ,ze szympansy jedza mieso,pisze rowniez ,ze szympans zjada glownie rosliny.

Mleko ,sery,jaja ,jogurty ,maslo to tez produkty zwierzece. To tak dla przypomnienia.

Wlasciwie to chcialam tutaj przytaczac jakies argumenty ,poparte naukowo (tutaj oczko do Ferdydurke),ale doszlam do wniosku,ze jest tak duzo na ten temat chocby w internecie,ze ten kto chce sie dowiedziec to sie dowie.
Ja tez kiedys jadlam mieso i wiem ,ze potrafi dobrze smakowac. Jest szybkie w przyrzadzeniu,tymbardziej jak sie ma rodzine. Obiad w pol godziny i jest gotowe a rodzinka najedzona. Ludzie wiedza ,ze jedza miesa za duzo ale nie potrafia zrezygnowac.Tak jak ludzie kochajacy slodkie.
Przemysl miesny ma za duzo do stracenia ,zeby z takiego zarabiania pieniedzy zrezygnowac.Tym czym karmia ludzi to trucizna. Czasami mysle ,ze wiekszosc konsumentow takiego miesa to tez hodowla. Nakarmic byle czym i byle by  byly robole do roboty. A w takich krajach jak DE jest argument ,ze glodu nie ma.
Nikomu nie zalezy na zjadaczach miesa od przestraszonych smiertelnie zwierzat,meczonych w zwierzecych obozach koncentracyjnych.Masowa produkcja miesa nie jest dla ludzkiego zdrowia. Pomimo,ze sie o tym mowi to ludzie jedza,choruja i umieraja. Datego ,ze jestesmy coraz dalej od natury i obojetny jest nam los zwierzat i ich cierpienie. Nie wszyscy do tej obojetnej grupy naleza. Nie naciagajmy faktow pod swoje gusta.
Mysle ,ze lepiej miec swiadomosc ,ze doklada sie do cierpienia innych istot anizeli zaklamywanie prawdy. Bardziej cenie ludzi ,ktorzy potrafia sie przyznac do wlasnej slabosci anizeli takich ,ktorzy zaklamuja prawde ,zeby samemu sobie dogodzic. Ludzie czasami mowia ,ze np. chcialabym nie jesc miesa ,zeby sie nie dokladac do cierpienia zwierzat ale nie potrafie zrezygnowac z jedzenia miesa.I to jest prawdziwe,szczere. Natomiast pisanie ,ze : "Jest naukowo dowiedzione, że u osobników gdzie dieta mięsna jest na poziomie 5-10% mózg rozwija się wolniej." .....to mysle,ze po prostu taki czlowiek jest niedoinformowany Wink
Znalazlam pare ciekawych linkow dotyczacych tego tematu,kto chce niech czyta,kto nie chce nich nie czyta:

https://planetaswiadomosci.pl/spodziewaj-sie-tych-zmian-gdy-przestaniesz-jesc-mieso/

Mi osobiscie dieta wegetarianska odpowiada od 25 lat. Dobrze sie czuje w tej diecie. Ale sadze,ze kazdy ma swoja droge i kazdy powinien wiedziec co jest dla niego dobre. Ktos kto nie jest gotowy ,swiadomie odrzucic spozywania miesa niech je nadal je. Nic na sile.Ja tutaj tez na sile nikogo nie bede namawiala Wink
Najbardziej zal mi tych milionow biednych zwierzat. Nie dosc ,ze jestesmy gatunkiem ,ktory sam siebie zwalcza to niszczymy wszystko w kolo. Nie wiem Ferdydurke czy zrobilismy tak wielki krok cywilizacyjny od czasow czlowieka jaskiniowego Wink Nie ma sie czym chwalic.
Mozliwe,ze gdyby czlowiek nie zabijal to moze by nie bylo internetu Wink ale byc moze cywilizacja nasza poszlaby calkiem w innym kierunku. Trudno przeskoczyc wlasny umysl ,jesli tkwi sie gleboko w materii.
Czy zdajemy sobie sprawe,ze w kolo sa wojny,zabijanie,gwalty,glod,bieda ? My zyjemy w malej czesci swiata gdzie mamy ten pozorny spokoj i wydaje nam sie ,ze to wspaniala cywilizacja.
No nic,kazdy niech wybiera......
Ja tutaj nie chcialam  was przekonywac do tego ,zebyscie zostali wegetarianami ale do tego ,zebyscie chociaz, mocno ograniczyli jedzenie miesa. W trosce o zwierzeta a pozniej w trosce o wasze zdrowie. Zrobicie jak zechcecie.
"Kiedy patrzę w oczy zwierzęcia,nie widzę w nich zwierzęcia.Widzę istotę żywą.Widzę przyjaciela.Czuję duszę."   A.D.Williams
05-04-2019, 20:48
Cytuj

Post: #157
Dzisiaj bylam u dobrych znajomych i zastalam tam takiego goscia:
   
Malusi warchlaczek. Niestety jego mama zginela pod kolami albo ja dobito,nie wiem nie pytalam.Wiem ,ze zginela pod kolami auta. Maluchy sie rozproszyly. Na miejscu wypadku przyjechala policja z weterynarzem. Ten zdolal jednego warchlaczka zlapac ale reszty w poblizu nie bylo.
Warchlaczek od kilku dni jest u znajomych. Karmiony specjalnym mleczkiem nawet w nocy. Spi pod zarowka grzewcza.Przez dwa dni nie chcial jesc a teraz je,podskakuje,chce sie bawic. Do rak chetnie podchodzi ale to dlatego ,ze bierze je za matczyne sutki. Mialam odslonieta lydke ,to tez probowal ssac.
   
   

Lubi brykac po ogrodku .
   
To bardzo ruchliwe zwierzatko Smilea ja chyba za szybko cykalam, bo zdjecia wyszly jakies zamazane Wink
Jutro ma przyjechac po malenstwo lesniczy,ten ktory mieszka kolo zwierzynca. To od niego mielismy kiedys nieco wiekszego warchlaczka,ktory dzisiaj jest w Luxemburgu w parku z innymi dzikami. Mam nadzieje ,ze malenstwo tez gdzies w dobre rece trafi.
"Kiedy patrzę w oczy zwierzęcia,nie widzę w nich zwierzęcia.Widzę istotę żywą.Widzę przyjaciela.Czuję duszę."   A.D.Williams
05-04-2019, 21:05
Cytuj

Post: #158
Przytaczać może wiele linków, ale spróbujmy ruszyć naszymi głowami.
Weźmy takiego Oetzi, który przeleżał się w lodzie 52 wieków.
Kiedy on żył nie było ziemniaków, marchwi, ani kapusty kiszonej.
Jeszcze ponad 50 lat temu jak śnieg spadł w końcu listopada lub początku grudnia, to trzymał do końca marca.
5000 lat temu nie było sklepów nie było puszek i słoików, a przeżyć czas zimy trzeba było.
Jedynym srodkiem energii potrzebnej do przeżycia było mięcho. Opanowanie polowania pozwalało przeżyć.
Skóra ze zwierzęcia dawała ubranie, które pozwalało na przeżycie zimnych pór roku.
Krótki okres wegetacyjny też nie dawał czasu na zrobienie odpowiednich zapasów na zime.

Ja chętnie poczytam waszych opinii jak 5000 lat temu nasi przodkowie wegetarianie i weganie radzili sobie z przeżyciem.
05-04-2019, 21:17
Cytuj

Post: #159
Ferdydurke czasy sie zmienily. Nie zyjemy w tamtych czasach o jakich piszesz.Jestesmy juz calkiem innymi ludzmi. I czas na zmiany.
"Kiedy patrzę w oczy zwierzęcia,nie widzę w nich zwierzęcia.Widzę istotę żywą.Widzę przyjaciela.Czuję duszę."   A.D.Williams
05-04-2019, 21:18
Cytuj

Post: #160
quote="Luce 2" pid="60279" dateline="1554490104"]Unka tam gdzie pisze ,ze szympansy jedza mieso,pisze rowniez ,ze szympans zjada glownie rosliny. [/quote]
Lucy , moja odpowiedz dotyczyla twierdzenia Ferdydurki , ze gdybysmy nie jedli miesa , bylibysmy na szczeblu wyzej niz szympansy . Wiekszosc ludzi sadzi , ze wszystkie malpki sa roslinozerne , a to nieprawda . Przezuwanie miesa trwa u nich bardzo dlugo , moze dlatego wola banana Wink.
W sumie , to bez znaczenia jest , co bylo powodem rozwoju naszego mozgu . Najbardziej logiczna wydaje sie obrobka termiczna spozywanego jedzenia , ktora czesciowo przejela trawienie bialka i skrobi , skrocila rzucie , wydluzyla przydatnosc do spozycia . Zycie nie krecilo sie juz tylko wokol zdobywania pozywienia i byl czas na inne zajecia .
Czasy sie zmienily , jak piszesz i to co teraz robimy ma niewiele z rozwojem , a wiecej z autodystrukcja wspolnego . Jednak cos z tym naszym mozgiem poszlo nie tak , skoro nie potrafimy sie przebudzic i wreszcie pojac , ze bycie " najsilniejszym" stworzeniem na Ziemi wiaze sie przede wszystkim z odpowiedzialnoscia za wszystko co nas otacza i jest czescia nas .
Tak jak pisalas , oddalilismy sie od natury probujac stworzyc ludzki swiat , a natura tego dlugo nie zniesie .
Zysk i konsumpcja . Ilosc spozywanego miesa wzrasta co roku , co znaczy , ze jezeli ja ograniczam spozycie , ktos zjada go za mnie i dorzuca na ruszt kotleta . No , ale dobre i to co robie .
Z obserwacji otoczenia wnioskuje , ze wiekszosc ludzi ma mocno gdzies cierpienie zwierzat , lub nie stac ich na mieso " bio" . Mnie tez by nie bylo stac , gdybym go jadla codziennie i w duzych ilosciach . Dla niektorych obiad bez miesa nie jest obiadem ...przewaznie dla mezczyzn . I mamy , to co mamy .
Kiedys ogladalam filmik , na ktorrym mama podala dziecku okolo 5ciu lat obiad . Zapytalo o mieso , skad sie wzielo ..matka niechetnie powiedziala prawde . Dziecko bylo w szoku ..plakalo .
Wiekszosc dzieci mysli , ze kielbaski rosna na drewach .

Prosiaczek piekny .
[-] 1 użytkownik lubi ten post:
  • Luce 2
06-04-2019, 10:44
Cytuj



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 5 gości