Wy tu o rzeczach, o ktorych ja pojecia nie mam....
Luce,
taras ma okolo 9 - 4 m
Strona wschodnia. Slonce mam praktycznie do poludnia.
Zabudowanych jest 8 „ skrzynek „ z drenazem.
Chodzi mi o takie rosliny ktore rosna cale lato i nie sa jednolite.
Mnie nazewnictwo ktore uzywacie nic nie mowi, wiec moze wrzucisz kilka zdjec.
...jezeli sie smieje, to jedynie dlatego, ze jutro moge nie miec zebow
Piekne te kwiaty od Majami
Iberte taras masz tak jak ja od wschodu i slonko do poludnia,latem do 15.00. To lepsze anizeli tarasy czy balkony od poludnia. Malo roslin wytrzymuje ciagle naslonecznienie.
Jesli skrzynki masz wiszace to jak najbardziej surfinie,te miniaturki surfini tez sa piekne.To rosliny zwisajace.Surfinia praktycznie kwitnie do jesieni,czasami az do pierwszych mrozow. Petunie sa piekne ale krocej kwitna.Niestety to kwiaty nie lubiace deszczu,natychmiast kwiaty klapna ale po dwoch dniach ladnej pogody,zakwita na nowo. Surfinie i petunie dobrze trzymac w skrzynkach z lekkim zadaszeniem albo z calkowitym.Lecz wazny jest dostep do swiatla i slonca.
Bardziej wytrzymala jest pelargonia pnaca do wiszacych skrzynek i pelargonie krzaczaste. Teraz jest taki wybor ,ze naprawde,mozna sie w pelargoniach zakochac. Pelargonie sa jedne z najtrwalszych roslin jesli chodzi o dlugosc kwitnienia.Kwitna od wiosny do mrozow w zasadzie do pierwszych mrozow.
U pelargoni waznym jest regularne usuwanie jej przekwitlych pedow.
W tym linku : https://zielonyogrodek.pl/dom-i-balkon/rosliny-na-balkon/3465-kwiaty-balkonowe-do-wiszacych-doniczek
sa kwiaty do wiszacych aranzacji.
Tutaj sa lepsze porady i wiecej kwiatow z nazwami : http://info.e-ogrody.pl/szukaj/ogrody/zwisaj%C4%85ce+kwiaty+balkonowe
Jesli masz taraz ze skrzynkami stojacymi to juz jest wiecej mozliwosci. Jesli skrzynie wieksze albo jakies wielkie donice to juz moga byc krzewy ozdobne ,lawendy,fuksje,lantana...itp. W dzisiejszych czasach wybor jest ogromny.
Masz taras od calkiem dobrej strony wiec mozna sadzic na mi roznosci. Jesli nie lubisz robic przy kwiatach czy grzebac sie w ziemi to obsadz wszystko pelargoniami i ziolami. Takie aranzacje ,jak podala Majami na tym pierwszym zdjeciu, to
nie polecam dla tych co dla roslin nie maja czasu. Taka roznorodnosc w jednej malej skrzynce jest ladna ale tak do miesiaca. Pozniej trzeba rosliny wymieniac. Jest duzo roslin co sie nie toleruja miedzy soba albo wymagaja innych warunkow.
Teraz w kwiaciarniach czy lepiej w wielkich sklepach ogrodniczych ,do kazdej rosliny jest wetknieta taka informacja dotyczaca podstawowych warunkow utrzymania danej rosliny.To bardzo sprawe ulatwia.
Tak mi przyszla na mysl np wiele krzakow lawendy i pomiedzy nimi jakies zolte akcenty z Lantany:
Lantana wystepuje w roznych ocieniach pomaranczu po czerwien,czy czysta zolc.
Nie byloby wtedy duzo roboty,praktycznie krzewy kwitnace cale lato i jesien .Lawenda kwitnie dwa razy w sezonie. Wystarczy regularnie podlewac i co jakis czas nawozic. Taras pachnacy i odstraszajacy komary ,muchy .Natomiast kwiaty tych roslin przyciagaja do siebie pszczoly,trzmiele,motyle.
Sory za literowki,juz poprawiam
"Kiedy patrzę w oczy zwierzęcia,nie widzę w nich zwierzęcia.Widzę istotę żywą.Widzę przyjaciela.Czuję duszę." A.D.Williams
Dziekuje Wam za info.
Ja przy kwiatach grzebac nie lubie, nie umie i prawde mowiac nie mam ciagatek.
Dla mnie one maja byc, ladnie pachniec i wygladac.
Zdjecia od Majami to niemal Amazonia.
Mnie to chyba nie wyjdzie.
Pelargonie sadzila moja zona i pamietam, ze czesto miala klopoty z gasienicami.
Info z tego linku jest ciekawe.
Zobacze jaka mam kreatywnosc.
Na cos trzeba sie zdecydowac.
Dzieki Wam..
...jezeli sie smieje, to jedynie dlatego, ze jutro moge nie miec zebow
Iberte
Wcale nie musisz lubieć i umiec grzebać sie w tym.
Podjedż do centrum ogrodniczego , pokaz zdjęcie wybranej kompozycji i tam tobie przygotują gotowca.
Zawieziesz do domu , ustawisz i gotowe.
(23-03-2019, 10:43)Luce 2 napisał(a): Witam wszystkich w nieco mglisty i chlodny poranek
To juz wiecie jaka u mnie pogoda
Ferdydurke dopiero teraz sie zorientowalam ,ze to twoje trzecie zdjecie to ty z psinka na wystawie! Gratuluje! Piekny pies! Acha! i jeszcze dowiedzialam sie ,ze ogar polski i gonczy polski to dwie rozne rasy. To ci moi znajomi maja gonczego polskiego. Mam z nimi kontakt do dzisiaj bo czesto odwiedzam moja byla wioske. Tak jak piszesz gonczy nie jest tak potulnym psem i maja z ni troche problemu choc to psiarze od pokolen. Nie maja w rodzinie mysliwych i troche sie dziwie ,ze kupili takiego psa.Tam przeciez w kolo pelno zwierzyny i lasy. Jak z nimi chodze na spacer to ten pies zawsze na smyczy a moja biega luzno po lakach.
Ogar polski cudowny i jak piszesz ,ze ma taki lagodny charakter to zapewne zadnych szkolek nie potrzeba. Pieknego wieku twoja sunia dozyla. Tylko pogratulowac.
Luce, twoi znajomi mają przypuszczalnie takiego psa
też miałem sukę Gończą, ale jako, że wcześniej był ogar, to zobaczyliśmy jakie to są dwa różne charaktery.
W niecały rok do Gończej dołączyła Ogarzyca i jak Ogarzyca podrosła, to trochę Gończą uspokoiła.
Ale jeszcze większy spokój nastąpił po wysterylizowaniu Gończej.
Formalne rozdzielenie tych ras nastąpiło w latach 90-tych XX wieku.
Jeszcze w 1964 roku na znaczku Poczty Polskiej Gończy Polski był przedstawiany jako Ogar
Były jakby dwa ogary - Kartawika - czyli dzisiejszy Ogar Polski, oraz ogar płk. Pawłusiewicza, czyli dzisiejszy Gończy.
Ja mając pierwszy miot w Polsce w początku lat 80-tych dziwiłem się różnorodności jakie wyskoczyły z mojej suni.
3 Gończe i 4 Ogary, choć matka i ojciec należeli do Ogarów Kartawika.
1 użytkownik lubi ten post:1 użytkownik lubi ten post • Luce 2
Moj Puciek tez z dobrej rodziny. Kupilam go od ludzi, ktorzy mieli oficjalna hodowle i mieli medalowcow.Chcialam,zeby pies byl zdrowy wiec go wzielam z hodowli ale okazalo sie,ze mnie oszukali.Puciek byl sliczny ale mial tylko jedno jajko i do bzykania sie nie nadawal. Nieszkodzi,wybrakowany ale kochany.
1 użytkownik lubi ten post:1 użytkownik lubi ten post • Luce 2
Pseudohodowli niestety pelno. Nie zawsze znaczy ,ze pies z hodowli bedzie zdrowy. Mysle o wynaturzeniach jak psie hybrydy praktycznie bez nosow jak buldozki,za krotkie kregoslupy za wielka glowa.Taki pies majac okolo 4-5 lat to jak staruszek. Niestety mamy w zwierzyncu takie z zamknietych prawnie hodowli. Kalekie hybrydy,widzimisie klientow bo przeciez wciaz sa chetni na takie wybryki natury. Kiedys widzialam na FB pieska ,szczeniaka wielkosci banknotu 500 zl. Jakis Polak sczczycil sie najmniejszym szczeniaczkiem. I co to wyrosnie? Zywa maskotka,wiecznie na rekach ludzkich lub w jego kieszeni,koszmar!
Renia brak jednego jadra to nie taki znowu feler,wazne zeby pies w zyciu nie chorowal na jakies genetyczne schorzenia.
Takie rasy o jakich pisze Ferdydurke czy Majami to rasy stare,podtrzymywane wciaz w tej samej genetyce. Moze bardziej sie pracuje nad uszlachetnieniem tych ras a nie robienie z nich zwierzecych hybryd ni kot ni wydra.
Tak Ferdydurke ,moi znajomi maja dokladnie takiego psa jak pokazujesz. Maja z nim duzo klopotow ale tez maja duzo cierpliwosci i kochaja swoje psy, bo maja tez dwa ze schroniska.
"Kiedy patrzę w oczy zwierzęcia,nie widzę w nich zwierzęcia.Widzę istotę żywą.Widzę przyjaciela.Czuję duszę." A.D.Williams
Mialam kiedys balkon , gdzie slonce bylo do 13tej . Nic mi tam nie roslo oprocz begonii , Männertreu i pelargoni . Tych ostatnich nie lubie .
Ale ja nie o tym chcialam ..
Podcinalam dzis trawe ( Pampasgras ) i w pewnym momencie cos z niej sobie wyskoczylo i gdzies przepadlo .
Dwa osobniki , brazowe cos jakby myszy , ale bardziej okragle .
I co teraz?
Majami napisalas wczesniej: "Luce na tych twoich zdjęciach to tak jakbym widziała Bergisches Land , niedaleko Kolonii ".
Ja mieszkam niedaleko ,na zachod od Bergisches Land okolice Mechernich. A wczesniej niedaleko Adenau.To Eifel i to Eifel ,tylko wysokoscia terenu sie roznia. W Bergisches Land jeszcze nigdy nie bylam.Rzeczywiscie ladnie tam i podobnie jak tutaj gdzie teraz mieszkam. Trzeba by i tamte strony pozwiedzac.
Na wielkanoc przyjezdza moja siostra na dwa tygodnie,chce jej troche pokazac i moze wlasnie wyruszymy w tamte okolice
Unka do 13 tej to troche malo slonca. Ja mam taras z zywoplotem .Dlatego mam tez i cien.Kocham begonie ale te w sloncu padaja odrazu ,tak samo niecierpki. Dlatego na takim balkonie czy tarasie zazwyczaj jest albo wiecej cienia albo wiecej slonca.
Moze to byly chomiki? One u nas juz zimuja. Zimy byle jakie to kto wie czy za jakis czas nie bedziemy mieli chomikowa plage To masz fajne zwierzatka na ogrodzie,tyle,ze twoj kot moze byc nimi zainteresowany
"Kiedy patrzę w oczy zwierzęcia,nie widzę w nich zwierzęcia.Widzę istotę żywą.Widzę przyjaciela.Czuję duszę." A.D.Williams
[quote='Unka' pid='59935' dateline='1553455937']
Mialam kiedys balkon , gdzie slonce bylo do 13tej . Nic mi tam nie roslo oprocz begonii , Männertreu i pelargoni . Tych ostatnich nie lubie .
No jeszcze lepiej.
To co... kartofle moze?
...jezeli sie smieje, to jedynie dlatego, ze jutro moge nie miec zebow
Tu niestety masz racje! W początkach lat XXI wieku hodowcy ogarów w Polsce otrzymali katalog błędów hodowlanych potwierdzony zdjęciami i faktami.
Jak myślisz jaka była ich reakcja?
Reakcją było - "Plujecie we własne gniazdo!"
To że udało nam się poraz pierwszy od 30 lat wyhodować miot bez entropii, nie przekonał nikogo do naszych argumentów.
Nam udało się jeszcze raz - to był nasz ostatni miot przed rozwodem, z tego co wiem do 2008 roku hodowcom w Polsce nie udała się ta sztuka, a na wystawach premiuje się najlepsze prace chirurgów od entropii.
Czyli CAC i CACIB-y otrzymują egzemplarze, które powinny być wykluczone z hodowlii.
Taka postawa polskich hodowców zniechęciła mnie do dalszej współpracy z nimi.
(24-03-2019, 23:18)Unka napisał(a): Lucy to na balkonie sa te zwierzatka .
Kot z ogrodka przynosi myszy u one sa takie bure i dluzsze .
Nie chce miec jakis gryzoni na balkonie
Moze wiewiorka?
To taki szczur , co lepiej wyglada.
...jezeli sie smieje, to jedynie dlatego, ze jutro moge nie miec zebow
I masz racje Ferdydurke.Lepiej nie miec z tym nic do czynienia. Szkoda tylko zwierzat
Unka calkiem mozliwe,ze z czyjegos balkonu cos do ciebie przywedrowalo.Popytaj sie sasiadow czy komus aby jakie myszowate z klatki nie uciekly ? To ty masz trawe pampasowa na balkonie ? Podziwiam,przeciez to wielgachne rosnie.
Moze masz pareczke badylarek ?
one sa bardzo malutkie.
Poszukaj je dobrze na balkonie ,moze uda ci sie je zlapac. To malenstwa,nic ci nie zrobia. Madralinski jak bedzie szybszy od ciebie to sie nimi niestety zajmie
"Kiedy patrzę w oczy zwierzęcia,nie widzę w nich zwierzęcia.Widzę istotę żywą.Widzę przyjaciela.Czuję duszę." A.D.Williams
(24-03-2019, 21:32)Unka napisał(a): Mialam kiedys balkon , gdzie slonce bylo do 13tej . Nic mi tam nie roslo oprocz begonii , Männertreu i pelargoni . Tych ostatnich nie lubie .
No jeszcze lepiej.
To co... kartofle moze?
Z mojego doswiadczenia , to taki balkon jest katastrofa . Rosliny , ktore lubia polcien , padaly juz przed poludniem ..pozniej w cieniu dochodzily do siebie . Fuksje np.zrzucaly paczki , begonie mialy popalone liscie .
Z kolei te co znosily slonce , rosly byle jak , bo bylo go im za malo .
Elfenspiegel , Begonie , Fächerblume , Tagetes , pelargonie te dawaly rade .
(24-03-2019, 21:32)Unka napisał(a): Mialam kiedys balkon , gdzie slonce bylo do 13tej . Nic mi tam nie roslo oprocz begonii , Männertreu i pelargoni . Tych ostatnich nie lubie .
No jeszcze lepiej.
To co... kartofle moze?
Z mojego doswiadczenia , to taki balkon jest katastrofa . Rosliny , ktore lubia polcien , padaly juz przed poludniem ..pozniej w cieniu dochodzily do siebie . Fuksje np.zrzucaly paczki , begonie mialy popalone liscie .
Z kolei te co znosily slonce , rosly byle jak , bo bylo go im za malo .
Elfenspiegel , Begonie , Fächerblume , Tagetes , pelargonie te dawaly rade .
Takie opinie juz slyszalem, dlatego pytalem.
Nie chce sie wnerwiac, gdy chwasty beda do wyrzucenia, a tych begonii i im podobnych nie cierpie.
Pojde do ogrodnika jak wroce.
W koncu oni z tego zyja.
Dzieki..
...jezeli sie smieje, to jedynie dlatego, ze jutro moge nie miec zebow
Iberte , to nie sa niestety wiewiorki .
Nawiasem mowiac , jedna tez wykarmilam .. Bruno .
Lucy , z ta trawa to taki eksperyment . Balkon mam duzy , niestety za blisko sasiadow i potrzebowalam sie troche zaszyc w zieleni . Niestety , dlatego , bo kobieta po drugiej stronie oparta o barierke , potrafi godzinami obserwowac kazdy twoj ruch na balkonie i to jest troche dziwne : D
Sasiadke pietro nizej , ktora opalala sie w bikini , wyzwala od k...w i kazala jej sie ubrac . Kiedy inna sasiadka probowala ja uspokoic , tez jej sie oberwalo , bo jest rozwodka . My ogolnie jestesmy dla niej uosobieniem wszelkiego zla i zepsucia , bo nie mamy mezow .hihi
Co do tych gryzoni ..okazuje sie , ze sasiadka obok i pietro nizej rowniez ma ten problem .
Jedna zastawia pulapki i co jakis czas wynosi zwloki myszek . Druga wyrzucila wszystkie rosliny z balkonu .
Moj kot odkad rok temu atakowaly go na balkonie Amsel juz na niego nie wychodzi .
Jeszcze nie wiem co zrobie ..moze kiedy zrobi sie cieplej i bede czesciej urzedowac na balkonie , to same sie wyniosa .
(25-03-2019, 12:23)iberte napisał(a): Pojde do ogrodnika jak wroce.