ferdydurke
Użytkownik
- Postów: 3,846
- Dołączył: 25-12-2013
(19-10-2018, 21:29)iberte napisał(a): Z tej kategorii trunkow pije jedynie Warsteiner.
Polskie piwo pije jedynie po polnocy, gdy jest mi juz wszystko jedno.
Warsteiner - bardzo smakowita zupa chmielowa, tak jak Stauder, który mi super smakuje - niestety nie mogę konsumować tych zup! Po ich konsumpcji mam gwarantowaną zgagę, tak jak piwa dortmundzkie gwarantują mi ból głowy - jedna butelka dortmundzkiej zupy = ból głowy.
Coś jest w wodzie na których te zupy są produkowane - specyficzna zasadowość, tak mi to wytłumaczył kolega dr.chemik.
•
iberte
Użytkownik
- Postów: 2,504
- Dołączył: 25-09-2016
Z tym wyborem ulubionego piwa, to nie jest prosta sprawa.
Za komuny byly 2-3 rodzaje i temat byl zalatwiony.
Czlek sie jedynie zastanawial..... male czy duze?
Ostatecznie bralem zawsze duze.
Zal mi bylo kelnera.
Po co mialby dwa razy biegac?
Nie potrafie gotowac.
Nie lubie, nie musze....
Gdybym jednak chcial kiedys meczyc sie z grochowka, to wiem gdzie szukac.
Twoj zurek jest napewno pyszny, ale juz to, ze jest ze Slonzka.... mobilizuje mnie do diety.
Ok, gotujcie dalej.
Ja sie zbieram.
Czas isc cos zjesc.
Milego.....
... jezeli sie smieje, to jedynie dlatego, ze jutro moge nie miec zebow
•
fiscus
Użytkownik
- Postów: 730
- Dołączył: 10-10-2017
Zostałam zaproszona do włoskiej restauracji, przystawki nie pozwolono mi zamówić, bo inni też nie zamawiali  , tak więc zdecydowałam się na rybę i tylko ja otrzymałam na okazałym talerzu. O deser ę nie wspomniałam ponieważ się bałam
•
iberte
Użytkownik
- Postów: 2,504
- Dołączył: 25-09-2016
Ach Ty smutku..... a wypic chociaz dali?
... jezeli sie smieje, to jedynie dlatego, ze jutro moge nie miec zebow
•
fiscus
Użytkownik
- Postów: 730
- Dołączył: 10-10-2017
 A jakże, woda z kranu ę karafce
•
iberte
Użytkownik
- Postów: 2,504
- Dołączył: 25-09-2016
Nie idz do knajpy z ludzmi ktorzy maja wady.
Wybieraj tych ktorzy maja zalety.
- ma Pan jakies wady?
- tak.Pije!
- ma Pan jakies zalety?
- tak. Moge duzo...
... jezeli sie smieje, to jedynie dlatego, ze jutro moge nie miec zebow
•
Majami
Użytkownik
- Postów: 1,926
- Dołączył: 05-05-2017
Na obiad pojechalismy do Greka , wysmienite jedzenie jak u Greka sprzed 20 laty..
•
iberte
Użytkownik
- Postów: 2,504
- Dołączył: 25-09-2016
Grecy tez sie starzeja.
Wazne, aby tzatziki bylo swieze.
Saganaki bylo?
... jezeli sie smieje, to jedynie dlatego, ze jutro moge nie miec zebow
•
fiscus
Użytkownik
- Postów: 730
- Dołączył: 10-10-2017
Stary Grek to, dobry Grek a porównać można z ichnym winem? He he
•
phoenix
Użytkownik
- Postów: 444
- Dołączył: 23-08-2016
Jestem pod wrażeniem opowieści @fiscus jak to dobrze zjadła i dobrze wypiła u Włocha.
Ale to chyba nie Włocha "zasluga"
•
ferdydurke
Użytkownik
- Postów: 3,846
- Dołączył: 25-12-2013
(20-10-2018, 12:26)iberte napisał(a): Z tym wyborem ulubionego piwa, to nie jest prosta sprawa.
Za komuny byly 2-3 rodzaje i temat byl zalatwiony.
Czlek sie jedynie zastanawial..... male czy duze?
Ostatecznie bralem zawsze duze.
Zal mi bylo kelnera.
Po co mialby dwa razy biegac?
Nie potrafie gotowac.
Nie lubie, nie musze....
Gdybym jednak chcial kiedys meczyc sie z grochowka, to wiem gdzie szukac.
Twoj zurek jest napewno pyszny, ale juz to, ze jest ze Slonzka.... mobilizuje mnie do diety.
Ok, gotujcie dalej.
Ja sie zbieram.
Czas isc cos zjesc.
Milego.....
Iberte, nie musisz gotować, ale też w żadnej knajpie nawet tej z trzema gwiazdkami Michelena nie zjesz smakowitego bigosu, nie zamówisz kapuśniaka, nie zamówisz porządnych krokietów i uszek do barszczu i.t.p. Kupisz dobrą i smakowitą kapustę kiszoną, ale ona będzie pełna chemii, pomimo że będzie napisane "bez środków konserwujących" Narazie nie ma obowiązku wpisywania śr. przyśpieszających i chroniących proces kiszenia. Pokaż mi lokal w DE gdzie zjem dobrą gotowaną golonke - ja nie znam! Pokaż mi lokal w DE gdzie zjem dobre własnoręcznie zrobione flaki! Pokaż mi lokal w DE gdzie zjem rosół drobiowy - żołądkowo-sercowy! Potrawy mogę wymieniać bardzo długo i lista jest bardzo długa.
Od czasu do czasu mam swoje zachcianki i wtedy jestem szczęśliwy, że potrafię gotować i spełnić moje zachcianki.
Ty możesz wpaść do mojego slonskiego rzeźnika i kupić sobie bigos, a po konsumpcji stwierdzić - 5 euro za taki SYF!?
Nie zrozumiesz tego nigdy, dopóki sam nie nazbierasz grzybów i sam nie zrobisz sobie grzybowej z łazankami.
Tej potrawy nie otrzymasz u Alfonsa S., Johanna L., Jamie O. Tima M, ani u innych gwiazdorów kuchni tv i normalnie dostępnych knajp w DE. To jest specjał dostępny tylko w domowym zaciszu, tak jak i wiele innych.
Oni są lepsi w wytwornych potrawach typu Ente a la Orange, ale nie w normalnej kuchni dla Ottonormalverbraucher.
Oglądałem kiedyś program jak Franek R.(gwiazda Kabel1) przygotowywał karminadle. Gwarantuje Ci, że moje smakują lepiej i są zdrowsze!
1 użytkownik lubi ten post:1 użytkownik lubi ten post
• iberte
Majami
Użytkownik
- Postów: 1,926
- Dołączył: 05-05-2017
(20-10-2018, 22:32)fiscus napisał(a): Stary Grek to, dobry Grek a porównać można z ichnym winem? He he
Wino maja parszywe , zreszta ta ociekajaca olejem kuchnie też .
Ale lubie ichnią octopus salad.
(20-10-2018, 21:51)iberte napisał(a): Grecy tez sie starzeja.
Wazne, aby tzatziki bylo swieze.
Saganaki bylo?
Nie jestem wielbicielka saganaki.
•
iberte
Użytkownik
- Postów: 2,504
- Dołączył: 25-09-2016
(23-10-2018, 01:11)ferdydurke napisał(a): Iberte, nie musisz gotować, ale też w żadnej knajpie nawet tej z trzema gwiazdkami Michelena nie zjesz smakowitego bigosu, nie zamówisz kapuśniaka, nie zamówisz porządnych krokietów i uszek do barszczu i.t.p. Kupisz dobrą i smakowitą kapustę kiszoną, ale ona będzie pełna chemii, pomimo że będzie napisane "bez środków konserwujących" Narazie nie ma obowiązku wpisywania śr. przyśpieszających i chroniących proces kiszenia. Pokaż mi lokal w DE gdzie zjem dobrą gotowaną golonke - ja nie znam! Pokaż mi lokal w DE gdzie zjem dobre własnoręcznie zrobione flaki! Pokaż mi lokal w DE gdzie zjem rosół drobiowy - żołądkowo-sercowy! Potrawy mogę wymieniać bardzo długo i lista jest bardzo długa.
Od czasu do czasu mam swoje zachcianki i wtedy jestem szczęśliwy, że potrafię gotować i spełnić moje zachcianki.
Ty możesz wpaść do mojego slonskiego rzeźnika i kupić sobie bigos, a po konsumpcji stwierdzić - 5 euro za taki SYF!?
Nie zrozumiesz tego nigdy, dopóki sam nie nazbierasz grzybów i sam nie zrobisz sobie grzybowej z łazankami.
Tej potrawy nie otrzymasz u Alfonsa S., Johanna L., Jamie O. Tima M, ani u innych gwiazdorów kuchni tv i normalnie dostępnych knajp w DE. To jest specjał dostępny tylko w domowym zaciszu, tak jak i wiele innych.
Oni są lepsi w wytwornych potrawach typu Ente a la Orange, ale nie w normalnej kuchni dla Ottonormalverbraucher.
Oglądałem kiedyś program jak Franek R.(gwiazda Kabel1) przygotowywał karminadle. Gwarantuje Ci, że moje smakują lepiej i są zdrowsze! 
Ferdydurke,
"w tamtym zyciu"spedzalem wiele czasu z zona w kuchni.
Ona byla czarodziejka w swoim zywiole.
Potrafila i uwielbiala dla nas gotowac.
Gdybym ja przydzielal gwiazdki Michelina,dla nikogo juz by nie starczylo.
Ona dostalaby wszystkie.
To byly cudowne chwile,ale zapalu do gotowania nie udalo sie jej we mnie obudzic.
Ja z tego powodu nie ubolewam.....
Restauracje o ktorych wspomniales nie sa ambiente dla bigosu i kiszonej kapusty.
To jest zupelnie inna kategria przezyc.
To nie kantyny,gdzie mozna sie najesc gotowana golonka.
Ktos kto szuka takich doznan,musi poszukac innego adresu.
Tak masz racje.
Gotowanie w zaciszu domowym dla siebie,to mile przezycie.
Ma jednak jednego haka.
Trzeba to lubic...
... jezeli sie smieje, to jedynie dlatego, ze jutro moge nie miec zebow
•
ferdydurke
Użytkownik
- Postów: 3,846
- Dołączył: 25-12-2013
Iberte, czy ja lubię gotować? Oto jest pytanie!
Czasem tak, czasem nie. Lubię gotować, kiedy wiem, że mam wdzięcznych odbiorców moich potraw i wiem, że moim gotowaniem sprawię im przyjemność.
Nie lubię gotować, kiedy robię coś tylko dla siebie, ale wiem, że jeśli sam sobie tego nie zrobie, to nigdzie tego nie dostane.
Co do ambiente lokalu, to pamiętam moją pewną wizyte w lokalu z gwiazdką Michelena - by tam zjeść, trzeba się było zapisać na stolik. Jedzenie było super i trudno było się do czegoś przyczepić. Jedyne co mogło stanąć ością w gardle był "aperitiff" po jedzeniu - 0,002l 12-letniej śliwowicy za 12,9 euro.
Ale nie to było clou tego lokalu. Niezapomnianym gwoździem kulinarnym tego lokalu był smalec ze skwarkami , który został podany przed posiłkiem z różnym chlebem i plasterkami regionalnej kiełbasy i ogóreczkami.
Smalec potrawa prymitywna i normalnie nie kojarzona z gwiazdkami Michelena, ale ja w swoim życiu nie jadłem lepszego smalczyku, jak ten z Krone. To była kulinarna rewelacja!
Jadłem tam dwa razy i ten smalec pozostał mi w pamięci do dzisiaj!
Tak więc myślę sobie, że i wyśmienity bigos znalazłby uznanie w ambiente Michelena.
•
ychna
Użytkownik
- Postów: 4,311
- Dołączył: 21-03-2013
Zapomnialam o bolacym paluchu i wkopalam sie w ciasto drozdowe, bedzie tak jak nizej, ale bez jajka.. i druga wersja ze szpinakiem
https://www.chefkoch.de/rezepte/3335901495411119/Chatschapuri-mit-Mozzarella-und-Hackfleisch.html
Madry wie co mowi, glupi mowi co wie.
•
ychna
Użytkownik
- Postów: 4,311
- Dołączył: 21-03-2013
Zem natchniona, to ruskie pierogi -
tradycyjnie farsz z tymiankiem, zeby szybko szlo zwinelam farsz w rulon, taka dluga kluche, (Chcialam napisac Jamaice, ale tam zmoderator se zamknal) i pokroilam nozem w odpowiedniej wielkosci porcje, potem juz kulki poszly migiem, a lepic bedzie corka, moj paluch nadal leniwy.
Madry wie co mowi, glupi mowi co wie.
•
|