Jesteś nowy na naszym forum?

Zapoznaj się z innymi i dowiedz gdzie i jak możesz zamieścić ogłoszenia.

Czytaj więcej

Nowy serwis z ogłoszeniami

Zapraszamy na nasz nowy serwis z ogłoszeniami. Znajdziecie tam sporo interesujących ogłoszeń. Czytaj więcej

Potrzebujesz pomocy?

Jeśli masz jakiś problem i potrzebujesz pomocy napisz a na pewno pomożemy.

Czytaj więcej

Nabór na Moderatora i Redaktora

Poszukujemy Moderatorów i Redaktorów na nasze forum. Chciałbyś dołączyć?

Czytaj więcej
Ocena wątku:
  • 8 głosów - średnia: 2.88
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Mity dawnych lat.
Post: #21
(05-12-2017, 10:05)egle napisał(a): a według mnie kwestia wykształcenia i to czego ludzie uczyli się kiedyś a teraz  jestnie jest nie tylko kwestią mitu tylko zmianą w kierunku myślenia i potrzeb. Dzis na studiach tez wkłada się wiele niepotrzebnych rzeczy, przedmiotów czy informacji, choć może to nam się wydaje, ze one nie są potrzebne?

różnica jednak jest między poziomem wykształcenia. Tylko czy kiedyś sprzątaczka czy Pani na kasie potrzebowała matury? nie, robiła szkołę zawodową, których kiedyś w Polsce było więcej niż uczelni wyższych. Na studia nie każdego było stać i nie tylko kwestie finansowe mam tu na myśli.

lata dziewięćdziesiąte przyniosły zwrot w myśleniu. stawiano na wykształcenie, likwidowano szkoły zawodowe a powstawały technika wieczorowe dla pracujących czy prywatne uczelnie.
i ta powszechność spowodowała, że rzeczywiście mówi się o tym, iż kiedyś magister coś znaczył. ja nie do końca się z tym zgadzam. Dziś też znaczy, tyle że rzeczywiście są kierunki, które się robi tylko dla tytułu, a dalej za tym nic nie płynie i są kierunki, które w dalszym ciągu mają poważanie. Czy między studentem Politechniki Śląskiej sprzed 30 lat a tym, który dziś odebrał dyplom można dostrzec te różnice? nie sądzę...

ja za to pamiętam inny mit  - że w DE chleb jest gorszy i wędlina też. pamiętam, jak pojechałam pierwszy raz do Niemiec, to mi matka konserw nawaliła do torby, bo się bała, że się otruje Smile

Egle... 30 LAT to kopa czasu... i tą różnice widać. 
Świat się przez ten czas zmieniał... Społeczeństwo się zmieniało... To jest "mniej więcej" ten okres w którym od" industrializacji"przechodzono do "technokratyzcji"..... 
Jesteś "moją " rowniesniczka.... I ta sama ofiarą transformacji.... 
"Miało być pięknie... ".. a wyszło jak ... 
07-12-2017, 00:54
Cytuj

Post: #22
(07-12-2017, 00:54)uzi80 napisał(a): Jesteś "moją " rowniesniczka.... I ta sama ofiarą transformacji.... 
"Miało być pięknie... ".. a wyszło jak ... 
uzi80 , skończmy z mitami - umów się z egle na kawę i ciastko!
Jesteście rówieśnikami, intelektualnie też dryfujecie na podobnych falach, więc fajna by z Was para była Smile
Nie patrz na kilometry, które trzeba przejechać, tylko ciesz się na spotkanie z egle.
07-12-2017, 01:32
Cytuj

Post: #23
(07-12-2017, 00:54)uzi80 napisał(a): Egle... 30 LAT to kopa czasu... i tą różnice widać. 
Świat się przez ten czas zmieniał... Społeczeństwo się zmieniało... To jest "mniej więcej" ten okres w którym od" industrializacji"przechodzono do "technokratyzcji"..... 
Jesteś "moją " rowniesniczka.... I ta sama ofiarą transformacji.... 
"Miało być pięknie... ".. a wyszło jak ... 

Uzi, ile to jest trzydziesci lat, to nie musisz tlumaczyc, patrzę w lustrę i widzę Smile

poruszyłeś kwestię o której ja nie chciałam pisać, by się nie rozwlekać. Jasne, że nie ma co porównywać warsztatu mechanika samochodowego, który 30 lat temu zdobył wykształcenie, a tym, który dziś je zdobywa. Jak słusznie zauważyłeś nic nie stoi w miejscu i wymusza to również potrzebę zmian w edukacji. i to jest jasne jak słońce. Tyle, że to chyba nie chodzi o to, że kiedyś naprawiano tylko fiaty, a dziś trzeba programy i technologie bardziej znać. Chodzi o jakość uczelni, przynajmniej ja to tak zrozumiałam. I w tej jakości ja nie widzę różnicy. Student politechniki gliwickiej czy uniwersytetu śląskiego pracę mógł znaleźć 30 lat temu i znajdzie ją dzisiaj. Studenci prywatnych uczelni mają bardziej pod górkę, choć to uważam akurat za mit dzisiejszych czasów. Pracodawcy są uprzedzeni do dyplomów takich uczelni. A przecież lawirantów można wszędzie znaleźć. tyle, że rzeczywiście uczelnie biją się o miejsca w rankingach i dlatego sesję zalicza niemal każdy... po ocenach jednak widać, kto się starał, a kto płacił jedynie za semestr. 



miało być pięknie, ale potrzeba wielu dekad, by się to zmieniało. kiedyś wykształcenie nie było ważne, dziś w wielu zawodach niepotrzebnie kładzie się nacisk na magistra... moja znajoma na KUL kończyła fizjoterapię, tytuł magistra w kieszeni. Przyjechała do Niemiec, do męża i chciała podjąć pracę. Dyplom uznany, ale zawodu nie może wykonać, dopóki nie wykona iluś godzin praktyk na każdym oddziale. Rok biegała na kursy i pracowała za darmo... a osoba po trzyletniej szkole w DE również w zawodzie fizjoterapeuty, może podjąć pracę od zaraz... 

(07-12-2017, 01:32)Ferdydurke napisał(a): uzi80 , skończmy z mitami - umów się z egle na kawę i ciastko!
Jesteście rówieśnikami, intelektualnie też dryfujecie na podobnych falach, więc fajna by z Was para była Smile
Nie patrz na kilometry, które trzeba przejechać, tylko ciesz się na spotkanie z egle.

Ferdydurke, heheh uśmiałam się niemal do łez  Wink

Ty to jednak masz bardzo fajne poczucie humoru  Big Grin
07-12-2017, 10:11
Cytuj

Post: #24
[quote='ferdydurke' pid='37612' dateline='1511910940']
Starsi ludzie mają to do siebie, że bardzo lubią powtarzać słowa: " Dawniej to wszystko było lepiej"

Jakie mity z dawnych czasów należy jeszcze obalić?

[b]Wasza trybuna.




Mitow o pieknych, zgrabnych, polskich dziewczynach proponuje nie obalac, no bo z kim bedziemy robic.... bunga- bunga?

Oczywiscie , ze dawniej bylo lepiej.
Nikt wybierajac sie na randke, nie upychal po kieszeniach prezerwatyw.
Bylo to bez sensu..... i tak pekaly.
Dlatego w zupelnosci rozumiem teskoty typu....komuno, kurwo wroc!

Milo jest poczytac wyksztalconych ludzi.
Juz sama mysl, ze po dyplomach zawieszonych na scianach w przepokoju, po ciemku mozna dotrzec do lazienki, napawa otucha.
No i jeszcze na koniec wizyty otrzymac karte wizytowa z tytulem.... mgr.
Wow!!!

Polska " tamtych" lat, produkowala magistrow w nadmiarze.
Pod koniec dekady bylo ich tylu, ze jedynie sekretarz gminy byl po WUML.
Gdyby im zrobic zbiorke, to jedynie ilosc czapek sie zgadzala, a pod czapka.... naja.

Mojego nazwiska nie zdobi tytul mgr.
Pomimo, ze chetnie sie ucze, przerwalem to party.
Calotygodniowe imprezy i ciagle budzenie sie w nie swoim lozku, zaczelo mi szkodzic.
Odrobina prawdy byla w powiedzeniu..... studentka, to taka dentka, co ja stu dmucha.

W Polsce" tamtych lat, krolowala ekonomia socjalistyczna, ktorej podstawowa prawda bylo, ze planowanie do produkcji, ma sie jak sraczka do obstrukcji.
Polski mgr ekonomii transportu z " tamtych" lat, mogl u bayera kurniki sprzatac, za 10 DM/h.
Robilem to i moge jedynie potwierdzic, ze znam przyjemniejsze sposoby zarabiania pieniedzy.

Absolwenci szkol technicznych mieli latwiej.
Polskie politechniki szkolily doskonalych inzynierow.
To bardzo precyzyjnie opisala Bella.
Prawda jest rowniez, ze studia to jedynie rusztowanie i bez doksztalcania pozostaje sie jedynie nikomu niepotrzebym mgr.

Ogolnie, uwazam, ze poziom wiedzy magistrow z tamtych lat, w porownaniu do ich rowiesnikow w krajach zachodnich, nie zwalal z nog.
...jezeli sie smieje, to jedynie dlatego, ze jutro moge nie miec zebow Big Grin
12-12-2017, 13:05
Cytuj

Post: #25
Hi Iberte Smile,

jak że miło Cię znowu poczytać!

Ten mit o pięknych Polkach też jest ciekawym tematem.
Moja Ex, też w ten mit wierzyła, więc zrobiliśmy mały eksperyment i usiedliśmy na krakowskim rynku i liczyli przez pół godziny piękne i zgrabne Polki - wyszła liczba X.
Ten sam eksperyment powtórzyliśmy w kraju "brzydkich" kobiet na Altstadt w D-dorfie - wyszła liczba Y.
Wynik eksperymentu był taki, że liczba Y była dużo większa niż liczba X.
Czas eksperymentu, godzina i miejsce - kawka w kawiarence na zewnątrz ok. południa były podobne.
Nie było sprzeczania się na temat kobiet uznanych za atrakcyjne - tutaj panowała wyjątkowa zgodność.

Radzę ten sam eksperyment przeprowadzić w Pradze i w Warszawie i kolejny mit pęknie jak bańka mydlana Big Grin
[-] 1 użytkownik lubi ten post:
  • egle
13-12-2017, 01:27
Cytuj

Post: #26
Witaj Ferdydurke,
ja musze miec w sobie cos z degenerata, poniewaz rowniez ponownie czytam Ciebie z przyjemnoscia.

W czasach gdy dzien bez seksu byl dla mnie dniem zmarnowanym, rowniez lubilem ogladac falujace po ulicach kobiety.
Dzisiaj, gdy potrzebuje jedynie 7 dni w tygodniu, juz mnie to tak nie fascynuje.
Zatem, nie bede jak Forrest Gump siedzial na laweczce, bo przy moim pechu, to jedynie golebie sie na mnie wyzyja.

Tego rownania drugiego stopnia nie zrozumialem , a bardzo ciekawy jestem wyniku testu.....
...jezeli sie smieje, to jedynie dlatego, ze jutro moge nie miec zebow Big Grin
13-12-2017, 09:21
Cytuj

Post: #27
Pozwolicie ze wtrace sie do waszej dyskusji.

Jako stary Düsseldorfer czesto bywam z kolegami na Altstadt w D-dorf (ostatni raz wczoraj), naszym ulubionym miejscem w lecie jest Braurei Schumacher Bolkerstr., stojac na zewnatrz podziwiamy defilujace przed nami niewiasty, jest ich mnostwo i w tym bardzo wiele atrakcyjnych.

Ale wiekszosc tych atrakcyjnych ma Migrationshintergrund, a wiec ten Test ktory zrobil ferdydurke nie jest tak calkiem obiektywny.
13-12-2017, 12:49
Cytuj

Post: #28
No wlasnie Ziemlak.....
Interesujace jest ponadto, jakiego papierka lakmusowego uzywal Ferdydurke, ustalajac tozsamosc narodowa z grupy X siedzac na krakowskiej laweczce.
...jezeli sie smieje, to jedynie dlatego, ze jutro moge nie miec zebow Big Grin
13-12-2017, 13:14
Cytuj

Post: #29
Dobry wieczor,
na krakowskiej laweczce, raczej nie mial takiej potrzeby Ziemlak i Iberte ,

przeciez kazdy wie doskonale ze tam ,-tylko cudowna polska rasa ,
niesplamiona , slowianska i piekna.
13-12-2017, 17:48
Cytuj

Post: #30
Leon,
12 mln turystow odwiedzilo Krakow w ubieglym roku.
Jezeli to byla jedynie slowianska rasa...... to kto w tym kraju pracuje?
...jezeli sie smieje, to jedynie dlatego, ze jutro moge nie miec zebow Big Grin
13-12-2017, 17:55
Cytuj

Post: #31
(13-12-2017, 12:49)ziemlak napisał(a): Ale wiekszosc tych atrakcyjnych ma Migrationshintergrund, a wiec ten Test ktory zrobil ferdydurke nie jest tak calkiem obiektywny.
Test był robiony w latach 90-tych - 1996 lub 97. Wszystkie panie o jednoznacznych korzeniach migracyjnych nie były brane pod uwagę i nie wchodziły do rachunku. Cool

(13-12-2017, 09:21)iberte napisał(a): Tego rownania drugiego stopnia nie zrozumialem , a bardzo ciekawy jestem wyniku testu.....
Polską liczbę atrakcyjnych kobiet osiągneliśmy w D-dorfie w 14 minut. 
Czyli teraz już wiesz, że w te pół godziny widzieliśmy w D-dorfie ponad 100% więcej atrakcyjnych kobiet niż w Krakowie.
Jasne Kraków w tamtych czasach nie miał finansowej mocy D-dorfu, co przekładało się też na wygląd kobiet i ich atrakcyjność. Może dzisiaj wynik nie byłby tak drastyczny.
13-12-2017, 20:31
Cytuj

Post: #32
(13-12-2017, 20:31)ferdydurke napisał(a): Polską liczbę atrakcyjnych kobiet osiągneliśmy w D-dorfie w 14 minut. 
Czyli teraz już wiesz, że w te pół godziny widzieliśmy w D-dorfie ponad 100% więcej atrakcyjnych kobiet niż w Krakowie.
Jasne Kraków w tamtych czasach nie miał finansowej mocy D-dorfu, co przekładało się też na wygląd kobiet i ich atrakcyjność. Może dzisiaj wynik nie byłby tak drastyczny.

Stroj zdobi czlowieka....to fakt.
Kasa pozwala sie ubierac elegancko,stylowo,modnie.....
Atrakcyjnosci mozna w ten sposob pomoc.
Mysle jednak,ze Twoj test bylby bardziej obiektywny,gdybys go przeprowadzil na plazy.
Mysle rowniez,ze na polskich plazach nie ma tyle plaskich tylkow,okraglych plecow,silikonowych piersi.....jak np w pelni sezonu na Malle.
Nie kieruja mna wartosci patriotycze,lecz jedynie subiektywne oko samca.

No ale to wszystko kwestia gustu.
Jeden lubi ogorki...inny ogrodnika corki.

Proponuje zajac sie obalaniem mitu.......... Polak wszystko potrafi.
...jezeli sie smieje, to jedynie dlatego, ze jutro moge nie miec zebow Big Grin
13-12-2017, 21:23
Cytuj

Post: #33
Iberte, mit - "Polak wszystko potrafi", to też jest dobry temat, ale on już był poniekąd poruszony o ile dobrze pamiętam.
Ja sam jestem ofiarą tego mitu - potrafię obsługiwać chyba z 8 programów CAD, ale w każdym z tych programów jest jakiś specjalista, który to robi lepiej i efektywniej niż ja. Undecided
Wszystko jest dobrze do momentu, kiedy nie spotkam się z jakimś gigantem danego programu. Sad
On nie zna tych innych 7, ale swój zna na tyle, że ja czuję się jak przedszkolak przy profesorze. Undecided

Nasze "wszystkoumienie" to jest nasze nieszczęście! 
Zamiast skoncentrować się na jednej wąskiej dziedzinie, rozdrabniamy się na wiele i nie mamy czasu na to, by opanować fach do perfekcji.
Wiele lat temu teściowie mojej córki remontowali dom - wyprowadzili się na dwa miesiące i pozostawili klucze ekipie remontowej. Kiedy byłem u nich z wizytą wylądowałem w WC dla gości, a mój wzrok przypadkowo wylądował w pewnym miejscu. Kiedy wyszedłem spytałem: " Polacy kładli wam kafelki? " w odpowiedzi usłyszałem " Tak! Skąd wiesz? " Big Grin
13-12-2017, 22:01
Cytuj

Post: #34
Ferdydurke,
czasy gdy z budzika robiono piec zegarkow na reke sie skonczyly-
Specjalizacja to wyroznik rozwijajacych sie cywilizacji oraz globalizacji.
My(Polacy) jednak czesto pozostajemy w technicznym renesansie.

Do czego uzywaz CAD?
Pracujesz przy konstrukcjach?
...jezeli sie smieje, to jedynie dlatego, ze jutro moge nie miec zebow Big Grin
13-12-2017, 22:50
Cytuj

Post: #35
dobra mit mitem, ale jak ja pamiętam, to w tamtych czasach, niemal każdy sam swojego malucha naprawił, położył boazerię na przedpokoju, złożył meblę, na plecach zatargał wersalkę do domu i właściwie to dziwi mnie tylko że garnków nie lepili i małej huty szkła w domu nie mieli, za to wytwórnia alkoholu i kiełbas jak najbardziej!

panie nie były gorsze, miały w rękach fach krawcowej, kucharki, sprzątaczki, księgowej, a nawet fryzjerki...

można więc rzec, że Polak wszystko potrafi....
13-12-2017, 23:24
Cytuj

Post: #36
Panie szyly, fryzowaly, piekly wyroby cukiernicze, lepiej od cukiernikow-bo musialy!
Bo bylo taniej, praktyczniej, bo (prawie kazda umiala).
Dzis panie maja Galery, butiki, internet i wiecej funduszu niz mialy nasze matki i babki .
Wystarczy wyszukac .
Cukiernie dzis  maja tez  cala game wyrobow, nie trzeba juz babrac sie w mace i jajcach ,
a fryzjera znajdziesz na kazdym rogu .
Nie potrzeba sie wysilac, nie potrzeba dziergac , sleczec przy maszynie do szycia.
Zakladac garnka na glowe Jasia  i ciac.
Albo spac w walkach.
To co kiedys uchodzilo, bylo atutem, talentem, darem bozym, dzis jest przezytkiem.
Panowie , zlote polskie raczki, moze i potrafia  tez do dzisiaj ( prawie wszystko),
lecz przyznajmy szczerze, - do fachowca im daleko .

My Polacy slyniemy z dodawania sobie splendoru.
Mamy cudowna ojczyzne, pola  malowane ,  rzeczki  -srebrne wstazeczki  , laki-zielone chusteczki ..
 dziewczyny pelne jakiejs witaminy- najpiękniejsze na swiecie.
Facetow geroji ( gieroi)?,-wszystko potrafiace polskie  raczki .
Poetow, wieszczy, najwspanialsza historie swiata bylego i wspolczesnego .
Piosenkarzy... zagalopowalem sie -hm jakiego piosenkarza  zna zagranica? Huh
Sprostujcie mnie panowie  jezeli  sie myle, ma o nas ktos takie samo zdanie na swiecie,
czy  to jest tylko nasze osobiste o nas zdanie ?
[-] 1 użytkownik lubi ten post:
  • iberte
14-12-2017, 00:39
Cytuj

Post: #37
Leonie, nie mamy piosenkarza, ani piosenkarki o której by mówił cały świat.
Nie mamy też modelki, która zarabiałaby miliony i była sławna na cały świat.
Nie mamy aktora, czy aktorki nad którymi narody by klękały.
Naszymi "produktami" znanymi na cały świat są Lech Wałęsa i JP2.
Otwartym pozostaje pytanie, czy są to "produkty", którymi należy się szczycić i chwalić.
14-12-2017, 00:56
Cytuj

Post: #38
ja bym wymieniła trochę wiecej

Scorupko zagrala w Bondzie, o Sklodowskiej i Koperniku nie zapomnij... a Bachleda Curus to ma nawet dziecko ze sławnym aktorem...

oprócz tego Foster ostatnio spiewal lulajze Jezuniu, Polak jak nic!

no i Tusk... teraz jakby nie było, sławny na cały świat...

ps. Leon te mity o Polaku co wszystko potrafi poniekąd wynikały z tego, że musiał sobie ze wszystkim radzić... czy dziś Polki i Polacy korzystają z usług? kłóciłabym się... potrzeba jeszcze kilku pokoleń by to wykorzenić... ale pewnie zmienia się na lepsze...
14-12-2017, 01:03
Cytuj

Post: #39
(14-12-2017, 00:56)ferdydurke napisał(a): Leonie, nie mamy piosenkarza, ani piosenkarki o której by mówił cały świat.
Nie mamy też modelki, która zarabiałaby miliony i była sławna na cały świat.
Nie mamy aktora, czy aktorki nad którymi narody by klękały.
Naszymi "produktami" znanymi na cały świat są Lech Wałęsa i JP2.
Otwartym pozostaje pytanie, czy są to "produkty", którymi należy się szczycić i chwalić.

Halo halo
Basia Trzetrzelewska 
Anja Rubik 
Apolonia Chałupiec
Jest tego wiecej , a to że Polacy nie potrafia uszanować Wałesy czy nauk JP II to druga sprawa.
Ja potrafie.

Andrzej Seweryn , Mikołaj Górecki ,Ryszard Horovitz, Roman Polański , Agnieszka Holland , Magdalena Abakanowicz, Zbigniew Brzeziński ,Janusz Głowacki , Michał Urbaniak , Tomasz Stańko , Jerzy Skolimowski , Robert Lewandowski , Agnieszka Radwańska ,Steve Wozniak, Boniek
Mozna wymieniać bez końca
[-] 1 użytkownik lubi ten post:
  • Luce 2
14-12-2017, 01:31
Cytuj

Post: #40
Egle,  masz rację Polacy potrzebują jeszcze paru pokoleń, by korzystać z usług innych za opłatą.
Normalnie są przyzwyczajeni do korzystania z pomocy bezpłatnej, bo jakżesz można kasować za coś gdzie nie ma potrzeby używania siły mięśni. Napisanie pisma, zrobienie bilansu, to nie jest praca i za nią nie trzeba płacić.
Sprzątanie, tapetowanie, polerowanie, to jest praca, którą należy wynagrodzić.
Ja korzystam z usług, bo jestem leniem i uważam, że muszę się podzielić z innymi moimi środkami płatniczymi, ale kasuję też za tłumaczenia, pisanie pism, czy porady prawne - gdzie mam asystentkę z najwyższej półki prawniczej. Wink

Scorupko zagrała jakąś drugoplanową rolę w Bondzie, co d..y nie urywa.
Ja pisząc o aktorach miałem na myśli aktorów przez duże A, maleńka Austria może się poszczycić Romy Schneider,  Kinskimi - Nasstasją i Klausem , czy Schwarzenegerem, a my już popadamy w zachwyt, bo jakiś matrixowy aktor zechciał swoją spermę pozostawić w polskiej vaginie.
Kopernik nie potrafił mówić po polsku, ale zrobiono z niego Polaka, Skłodowska była obywatelką Rosji, a skrzydła rozwinęła we Francji, bo gdyby została w Polsce, to co najwyżej guwernantką mogła by być.
14-12-2017, 01:40
Cytuj



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości