(05-03-2021, 23:49)iberte napisał(a):

(05-03-2021, 23:04)ferdydurke napisał(a): To jest kwestia wrazliwosci i odbioru.
Sa tacy, ktorzy pokochaja Wenecje od pierwszego razu.
Sa tez tacy, ktorzy nie pojada tam nigdy wiecej.
Ja naleze do tych drugich

Iberte jestesmy w tej samej druzynie!
Raz i nigdy wiecej!

No widzisz, cos dziadkowie moja wspolnego.
Planowalem tam tygodniowy pobyt .
Po dwoch dniach pojechalem do Rimini i urlop byl uratowany.

Iberte kocham Rimini w 1999 roku zorganizowalismy tam dziewczynom w wakacje wielkanocne  oboz treningowy.
Efekt byl taki - mistrzostwo NRW, a potem mistrzostwo DE

(05-03-2021, 23:49)iberte napisał(a): To jest kwestia wrazliwosci i odbioru.
Sa tacy, ktorzy pokochaja Wenecje od pierwszego razu.
Sa tez tacy, ktorzy nie pojada tam nigdy wiecej.
Ja naleze do tych drugich

Iberte, Ty masz "wrazliwość" zero- jedynkowa.
Albo kochasz albo...nie jedziesz

Dla większosci ludzi zycie i zdarzenia w nim rzadko są "biało czarne" , jest w nim wiele odcieni szarosci.

Ja bylam w Wenecji 2x i jak jeszcze troche pożyje, a corona odpusci, to nie wykluczam (wrecz zakladam) byc tam ponownie
Za pierwszym razem bylam zaskoczona ze Wenecja jest taka mała.
Nie zakochałam się w tym mieście, ale jego urok nie pozostał mi obojętny.
Również Muramo czy Burano są sympatyczne, a w jednej tamtejszych galerii nawiązałam ciekawą znajomość.

Do kościoła nie chodzę na msze, bo już dawno przestało mnie obchodzić, to co opowiadają faceci w czarnych kieckach.
Ale..
lubię wejść w obcym miejscu do kościoła, najlepiej wtedy jak nie ma tam tłumów ludzi, co w przypadku słynnych budowli sakralnych nie jest łatwe, niestety.
Kościoły interesują mnie szczególnie z uwagi na organy i gdy jest możliwość posłuchania ich brzmienia, zawsze z tego korzystam.

Ja sie bardzo ciesze, ze natura umiescila mnie wsrod ludzi wrazliwych.
Mnie obdarzyla jedynie wrazliwoscia na srodki chemiczne.
Gdybym mial jeszcze raz pojechac w tamte strony, to i tak pojade.do Rimini i przeleze dzien na plazy.
„Oben ohne“ z calej Europy.... tego w Wenecji nie uswiadczysz.
Dobrze, ze wspomnialas o tej muzyce organowej.
To jeszcze jeden powod, ktory gna mnie w innym kierunku.
Glosno jak w Gdyni Glownej Osobowej, a potanczyc i tak nie mozna.

Prostak jestescie kapralu dziobek i wstyd mi za was!

Piszecie z eleganskimi i wrazliwymi ludzmi, a wy taki gniot. Nieladnie, oj nieladnie! Tfu!...

(06-03-2021, 01:15)ferdydurke napisał(a): Iberte kocham Rimini w 1999 roku zorganizowalismy tam dziewczynom w wakacje wielkanocne oboz treningowy.
Efekt byl taki - mistrzostwo NRW, a potem mistrzostwo DE

Jakie mistrzowstwo?

Jak to jakie?!    - Wielkie!   O JAKIE WIELKIE!!!!

U ferdydyrke cale zycie to miszczostwo i szczyty, podobnie jak u megiery, tylko u niej czensciej szczytowanie a nie szczyty, ale na jedno wychodzi.
Same miszczostwa! I tak skromnie napisal, ze Niemiec, a nie swiata.

Widze, ze wasz patron nadasal sie, albo znow gdzies zasnal na melinie i zapomnial o swiecie bozym.

Gratuluje guru!

(06-03-2021, 14:11)iberte napisał(a):

(06-03-2021, 01:15)ferdydurke napisał(a): Iberte kocham Rimini w 1999 roku zorganizowalismy tam dziewczynom w wakacje wielkanocne oboz treningowy.
Efekt byl taki - mistrzostwo NRW, a potem mistrzostwo DE

Jakie mistrzowstwo?

No właśnie! Jaka dyscyplina? Tesz żem ciekawa...

Wszystko jedno jaka dyscyplina, kazda! Rozumiesz? Kazda dyscyplina, miszczostwo Niemiec durna babo!
Nie wystarczy ci?!

(06-03-2021, 22:04)Traffka napisał(a): [quote="iberte" pid="62961" dateline="1615032662"]
No właśnie! Jaka dyscyplina? Tesz żem ciekawa...

Traffka, nie bede ci ulatwiac grzebania, ale wiesz o mnie na tyle duzo, ze sama dojdziesz do celu.

No jasne, kazdy cie zna!
Rzut pusta flaszka, albo odbijanie na czas.

Cheerleaderka juz ze soba gada ( moja babka tez tak miala)
Traffka dostala po lapach.
Ferdydurke ma dola. Przechodzi z ludzi na ludzi i maska nie pomoze.

Robta co chceta.
Jade do Polski. Jak mam byc ukoronowany, to przy polskich topolach.
Dziekuje za zyczenia.... bede na siebie uwazal.

Iberte, jakiego dola? Wierze w Zielonke i jej inteligencje. Jedyne ulatwienia gra druzynowa z pilka.

Takie tam zgadywanki.
Pokazalbys puchar i wszystko jasne.

Iberte, pucharu nie bylo, bo to byly mistrzostwa DE, a nie puchar DE.
Byly medale. U mnie w szafce, jest mistrzowska pilka, ktora rozgrywano final.

---

Bardzo interesujacy jest dalszy rozwoj tych mlodych kobiet.
Z 12-tki tylko jedna nie skonczyla studiow, pomiomo to Christiane jest na kierowniczym stanowisku.
Trzy zrobily doktorat, jedna doszla nawet do profesury. Czyli uprawianie sportu na wysokim poziomie nie koliduje z nauka.

Ja mam w piwnicy dwie pilki..... do metalu.
Powiesz w koncu?

(07-03-2021, 14:47)ferdydurke napisał(a): Traffka, nie bede ci ulatwiac grzebania, ale wiesz o mnie na tyle duzo, ze sama dojdziesz do celu.

(07-03-2021, 21:45)ferdydurke napisał(a): Iberte, jakiego dola? Wierze w Zielonke i jej inteligencje. Jedyne ulatwienia gra druzynowa z pilka.

Co wy z tymi dołami?
Jeden drugiemu wmawia jakiegoś doła, po to, zeby ten drugi dziwił sie i zaprzeczal.
To jakaś zabawa?

A to...grzebanie, to co to jest?
Ferdydurke ...
twierdzisz, je wiem o Tobie dużo.
No...wiem: że masz dwie udane córki, że z ex spędzasz święta, że mimo zdrowotnych przeciwskazań palisz jak smok, że jesteś nawiedzonym statystykiem i miłośnikiem niemieckiego humoru, że grasz chętnie w brydża.

Co zaś dyscyplin sportowych się tyczy, wiedzę na Twój temat mam żadną.
Nigdy nie pisałeś/ albo ja nie przeczytałam, o tym ci trenujesz bądź uprawiasz.

Ładnie z twojej strony, że wierzysz w moja inteligencję. Nie wiem jednak czy ona wystarczy aby poprawnie wytypować tę drużynową dyscyplinę z piłką.
Będę...strzelać: żeński Fußball

(07-03-2021, 22:40)iberte napisał(a): Ja mam w piwnicy dwie pilki..... do metalu.
Powiesz w koncu?

Nie! Zielonka dojdzie do celu i zdradzi tajemnice

---

(07-03-2021, 22:40)Traffka napisał(a):

(07-03-2021, 14:47)ferdydurke napisał(a): Traffka, nie bede ci ulatwiac grzebania, ale wiesz o mnie na tyle duzo, ze sama dojdziesz do celu.

(07-03-2021, 21:45)ferdydurke napisał(a): Iberte, jakiego dola? Wierze w Zielonke i jej inteligencje. Jedyne ulatwienia gra druzynowa z pilka.

Co wy z tymi dołami?
Jeden drugiemu wmawia jakiegoś doła, po to, zeby ten drugi dziwił sie i zaprzeczal.
To jakaś zabawa?

A to...grzebanie, to co to jest?
Ferdydurke ...
twierdzisz, je wiem o Tobie dużo.
No...wiem: że masz dwie udane córki, że z ex spędzasz święta, że mimo zdrowotnych przeciwskazań palisz jak smok, że jesteś nawiedzonym statystykiem i miłośnikiem niemieckiego humoru, że grasz chętnie w brydża.

Co zaś dyscyplin sportowych się tyczy, wiedzę na Twój temat mam żadną.
Nigdy nie pisałeś/ albo ja nie przeczytałam, o tym ci trenujesz bądź uprawiasz.

Ładnie z twojej strony, że wierzysz w moja inteligencję. Nie wiem jednak czy ona wystarczy aby poprawnie wytypować tę drużynową dyscyplinę z piłką.
Będę...strzelać: żeński Fußball

Zielonka? Gdzie bylem przewodniczacym Förderverein? Pisalem o tym.