Jesteś nowy na naszym forum?

Zapoznaj się z innymi i dowiedz gdzie i jak możesz zamieścić ogłoszenia.

Czytaj więcej

Nowy serwis z ogłoszeniami

Zapraszamy na nasz nowy serwis z ogłoszeniami. Znajdziecie tam sporo interesujących ogłoszeń. Czytaj więcej

Potrzebujesz pomocy?

Jeśli masz jakiś problem i potrzebujesz pomocy napisz a na pewno pomożemy.

Czytaj więcej

Nabór na Moderatora i Redaktora

Poszukujemy Moderatorów i Redaktorów na nasze forum. Chciałbyś dołączyć?

Czytaj więcej
Ocena wątku:
  • 7 głosów - średnia: 2.86
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czy lepiej być ładnym i mądrym czy brzydkim i głupim?
Post: #241
(29-11-2018, 20:26)helen*** napisał(a): Czesc Diego Smile Dokladnie minelo w tym roku jak druga polowe swojego zycia mieszkam w DE.
Troche inaczej patrze na te sprawy .Czy to wazne gdzie kto pracuje ,ile zarabia?

nie , to jest niewazne, wazne jest zeby jako rodacy razem sie trzymac i sobie wzajemnie pomagac, ferdydurke, ten wstretny typ nie rozumie podtawowych terminow i zarzuca mi klamstwo, kreci i kreci i miesza , bo o niczym nie ma zielonego pojecia i astudiowal tyle fakultetow a öffentlicher Dienst jest mu pojeciem nieznanym, 

(29-11-2018, 20:29)Majami napisał(a):
(29-11-2018, 20:11)helen*** napisał(a):
(29-11-2018, 19:44)Majami napisał(a): Ja tam nie wnikam kto ma sprzataczke .
Diego myła okna w pracy Big Grin

U mnie logopeda nie myje okien Tongue




W kazdym razie nie taki który zarabia 53 tyś eurasów rocznie Big Grin
Dlaczego nie mogla umyc okien w swoim pokoiku? 
Firme do mycia okien zamawiaja raz ,lub dwa razy w roku, bo to malo nie kosztuje.
Sprzataczki nie myja okien w takich objektach 
To sprzataczki nie sprzataja juz szkół ?  Jak to się wszystko zmienia.

wytrzezwiej kobieto a potem siadaj do klawiatury, 
29-11-2018, 20:30
Cytuj

Post: #242
Chyba jakos wczesniej od innych ten " czas "mnie czegos nauczyl Big Grin

A tak w ogole , to bardzo komfortowa praca , skoro mozna sobie pozwolic na robienie porzadkow po swojemu . W koncu czasami spedzamy w miejscu pracy wiecej czasu , niz w domu .

Co do pan / panow sprzatajacych ..ja nie wyobrazam sobie , zeby ktos obcy u mnie sprzatal . Nawet mnie wkurza , kiedy rodzicielka pod moja nieobecnosc bierze sie u mnie za porzadki .
Po takiej akcji tygodniami chodze i wszystkiego szukam .
Ja tam ogarniam moj chaos .
29-11-2018, 21:04
Cytuj

Post: #243
To ty Unka tez nie masz sprzataczki ? To oburzajace że masz tak jak ja Big Grin
29-11-2018, 21:35
Cytuj

Post: #244
Widzę, że tutaj trzeba każdy post natychmiast zacytować, by nie zginął w otchłani www
C9 zniknęło, oraz poranny post o etacie w szkole Big Grin
Chciałem diego zapytać w którym to Landzie w BRD zatrudniają logopedów na etatach w szkołach. Gdzie jest ten raj?
Normalnie wszędzie słyszę, że brak pedagogów, bo płace są marne i trzeba zatrudniać Quereinsteiger, ale ci też nie mają miodu, bo dostają umowy na pół- max. na rok. Brakuje pieniędzy na Sonderpedagogów do szkół z Inklusion Paedagogik, ale nasz geniusz logopedii otrzymuje etat w szkole! No to musi tam być jakieś magnetyczne, magiczne pole, że do jednej szkoły uczęszcza tyle dzieci, że pomoc logopedy jest niezbędna na miejscu. Na nauczycielu od języków, matmy, fizyki i chemii się zaoszczędzi, by zatrudnić logopedę. 

Diego klepnij scany twojej umowy z tą szkołą, oraz rozliczenia pensji. Nazwisko, oraz adres możesz zamazać! 
Pozostaw tylko imie i datę urodzenia. Cool
29-11-2018, 22:08
Cytuj

Post: #245
(29-11-2018, 21:35)Majami napisał(a): To ty Unka tez nie masz sprzataczki ?  To oburzajace że masz tak jak ja Big Grin
No..sama se nabalaganie , sama posprzatam , albo i nie ..luzik .
29-11-2018, 22:21
Cytuj

Post: #246
(29-11-2018, 20:12)Diego9 napisał(a): poza tym w dziecinstwie robili za mnie wszystko moi rodzice, jak pani sprzataczka choruje to przychodza inni na zastepstwo,


No to miałaś nieszczęśliwe dzieciństwo!  Big Grin Ja musiałem skrobać kartofle, wynośić śmieci, kiśić kapustę, odkurzać, myć okna, pastować i polerować podłogę i wiele innych prac domowych i nie narzekam. Z sentymentem wspominam te czasy. 
Np. trzepanie dywanu na śniegu. Suchy dywan mnie przygniatał, a po trzepaniu w śniegu musiałem go wciągnąć na trzepak - oj to było zadanie. Po otrzepaniu, zrolować i wnieść na drugie piętro. Pot mi ciekł po jajkach, ale ten zapach w domu był niezapomniany Smile . Identycznie z krochmaleniem i rozciąganiem białej pościeli - robota była, ale jak się wskoczyło do łóżka ze świeżą wykrochmaloną i wymaglowaną pościelą, to była to bajka. Na marginesie - koszyk z bielizną też musiałem dostarczyć do magla. Dzisiaj pewnikiem uznano by to za niedozwoloną Kinderarbeit, ale ja przeżyłem i wiem, że przeżyję, kiedy nie będzie mnie stać na sprzątaczke, ale ty diego zginiesz w brudzie. Tongue
29-11-2018, 22:36
Cytuj

Post: #247
(29-11-2018, 19:31)helen*** napisał(a): bla- bla - bla
Niemcy: wszystkie przejazdy

BlaBlaCar łączy kierowców dysponujących wolnymi miejscami w swoich samochodach z pasażerami podróżującymi w tę samą stronę.
Jeśli potrzebujesz przejazdu, wybierz zaufanego kierowcę nawet w ostatniej chwili przed odjazdem i zaoszczędź na podróży.
Jeśli jedziesz dokądś i masz wolne miejsca w samochodzie, zabierz ze sobą zaufanych pasażerów, by zmniejszyć koszty podróży.
Znajdź wspólny przejazd na poniższej liście lub skorzystaj z wyszukiwarki

"co chodzi " o bla bla to znalazlam ci polaczenia

(29-11-2018, 22:21)Unka napisał(a):
(29-11-2018, 21:35)Majami napisał(a): To ty Unka tez nie masz sprzataczki ?  To oburzajace że masz tak jak ja Big Grin
No..sama se nabalaganie , sama posprzatam , albo i nie ..luzik .
im starsi bedziemy tym wiecej luziku bedzie,a jak nas demencja dopadnie to w tym chaosie nie znajdziemy nic Big Grin

(29-11-2018, 22:36)ferdydurke napisał(a):
(29-11-2018, 20:12)Diego9 napisał(a): poza tym w dziecinstwie robili za mnie wszystko moi rodzice, jak pani sprzataczka choruje to przychodza inni na zastepstwo,



No to miałaś nieszczęśliwe dzieciństwo!  Big Grin Ja musiałem skrobać kartofle, wynośić śmieci, kiśić kapustę, odkurzać, myć okna, pastować i polerować podłogę i wiele innych prac domowych i nie narzekam. Z sentymentem wspominam te czasy. 
Np. trzepanie dywanu na śniegu. Suchy dywan mnie przygniatał, a po trzepaniu w śniegu musiałem go wciągnąć na trzepak - oj to było zadanie. Po otrzepaniu, zrolować i wnieść na drugie piętro. Pot mi ciekł po jajkach, ale ten zapach w domu był niezapomniany Smile . Identycznie z krochmaleniem i rozciąganiem białej pościeli - robota była, ale jak się wskoczyło do łóżka ze świeżą wykrochmaloną i wymaglowaną pościelą, to była to bajka. Na marginesie - koszyk z bielizną też musiałem dostarczyć do magla. Dzisiaj pewnikiem uznano by to za niedozwoloną Kinderarbeit, ale ja przeżyłem i wiem, że przeżyję, kiedy nie będzie mnie stać na sprzątaczke, ale ty diego zginiesz w brudzie. Tongue

ja tez bylam taka robotna Big Grin 
29-11-2018, 22:38
Cytuj

Post: #248
(29-11-2018, 22:36)ferdydurke napisał(a):
(29-11-2018, 20:12)Diego9 napisał(a): poza tym w dziecinstwie robili za mnie wszystko moi rodzice, jak pani sprzataczka choruje to przychodza inni na zastepstwo,



No to miałaś nieszczęśliwe dzieciństwo!  Big Grin Ja musiałem skrobać kartofle, wynośić śmieci, kiśić kapustę, odkurzać, myć okna, pastować i polerować podłogę i wiele innych prac domowych i nie narzekam. Z sentymentem wspominam te czasy. 
Np. trzepanie dywanu na śniegu. Suchy dywan mnie przygniatał, a po trzepaniu w śniegu musiałem go wciągnąć na trzepak - oj to było zadanie. Po otrzepaniu, zrolować i wnieść na drugie piętro. Pot mi ciekł po jajkach, ale ten zapach w domu był niezapomniany Smile . Identycznie z krochmaleniem i rozciąganiem białej pościeli - robota była, ale jak się wskoczyło do łóżka ze świeżą wykrochmaloną i wymaglowaną pościelą, to była to bajka. Na marginesie - koszyk z bielizną też musiałem dostarczyć do magla. Dzisiaj pewnikiem uznano by to za niedozwoloną Kinderarbeit, ale ja przeżyłem i wiem, że przeżyję, kiedy nie będzie mnie stać na sprzątaczke, ale ty diego zginiesz w brudzie. Tongue
Bardzo podobne dziecinstwo mialam, tylko pot nie ciekl mi po jajakach  Big Grin 
To byly piekne czasy Smile 
[-] 1 użytkownik lubi ten post:
  • Diego9
29-11-2018, 22:50
Cytuj

Post: #249
Oczyma wyobraźni widzę małego ferdusia z dywanem na plecach i ociekajacym potem kroczu. Köstlich
29-11-2018, 22:58
Cytuj

Post: #250
(29-11-2018, 22:08)ferdydurke napisał(a): Widzę, że tutaj trzeba każdy post natychmiast zacytować, by nie zginął w otchłani www
C9 zniknęło, oraz poranny post o etacie w szkole Big Grin
Chciałem diego zapytać w którym to Landzie w BRD zatrudniają logopedów na etatach w szkołach. Gdzie jest ten raj?
Normalnie wszędzie słyszę, że brak pedagogów, bo płace są marne i trzeba zatrudniać Quereinsteiger, ale ci też nie mają miodu, bo dostają umowy na pół- max. na rok. Brakuje pieniędzy na Sonderpedagogów do szkół z Inklusion Paedagogik, ale nasz geniusz logopedii otrzymuje etat w szkole! No to musi tam być jakieś magnetyczne, magiczne pole, że do jednej szkoły uczęszcza tyle dzieci, że pomoc logopedy jest niezbędna na miejscu. Na nauczycielu od języków, matmy, fizyki i chemii się zaoszczędzi, by zatrudnić logopedę. 

Diego klepnij scany twojej umowy z tą szkołą, oraz rozliczenia pensji. Nazwisko, oraz adres możesz zamazać! 
Pozostaw tylko imie i datę urodzenia. Cool

ferdydurke, zzera cie zazdrosc,  musisz sie pogodzic z tym i juz, ja jestem nic w porownaniu z moim szefem , ten ma 120 tys eurasow rocznie , chlopie, nie musi nikt nic tu zaoszczedzac, bo pieniadze ida z podatkow a logopeda jest warunkiem funktionowania tej szkoly, oprocz logopedow sa tez fizjitherapeuci, ergotherapeuci, nauczanie indywidualne, ta szkola ma tyle kasy, ze sie w glowie nie miesci, 

(29-11-2018, 21:04)Unka napisał(a): Chyba jakos wczesniej od innych ten " czas "mnie czegos nauczyl Big Grin

A tak w ogole , to bardzo komfortowa praca , skoro mozna  sobie pozwolic na robienie porzadkow po swojemu . W koncu czasami spedzamy w miejscu pracy wiecej czasu , niz w domu .

Co do pan / panow sprzatajacych ..ja nie wyobrazam sobie , zeby ktos obcy u mnie sprzatal . Nawet mnie wkurza , kiedy rodzicielka pod moja nieobecnosc bierze sie u mnie za porzadki .
Po takiej akcji tygodniami chodze i wszystkiego szukam .
Ja tam ogarniam moj chaos .

mnie nie ma caly dzien , wiec kto ma to zrobic, duch swiety, chyba tego nie zrobi
29-11-2018, 23:00
Cytuj

Post: #251
Oczyma wyobraźni widzę małego ferdusia z dywanem na plecach i ociekającym potem kroczu. Köstlich Big Grin

Jak na mój gust, to nie ma się czym chwalić i chełpić, że będąc dzieckiem nie miało się żadnych obowiązków. Takie nieszczęśliwe dzieciństwo nie pozostaje bez wpływu na dalsze dorosłe życie.
Taki osobnik, to życiowa kaleka.
29-11-2018, 23:03
Cytuj

Post: #252
(27-11-2018, 01:59)ferdydurke napisał(a): Joanno zacznij się już dzisiaj martwić o Polskę, na której tak wisisz, bo kryzys gospodarczy w DE nadchodzi i kiedy niemiecka gospodarka wykaże oznaki przeźiębienia, to polska umrze na zapalenie płuc. Polski eksport jest w 27,5% uzależniony od Niemiec. Polacy już teraz powinni przesyłać darmowo cysterny prawdziwego czystego domowego soku malinowego z lipą, by niemiecka gospodarka się nie przeziębiła.
jak niemiecka gospodarka przeziebi sie ,to polska wydrowieje ,w koncu jestesmy krajem lipowym ale miodem plynacy z dodatkiem maliny na przeziebienie

(29-11-2018, 23:03)Słoninka napisał(a): Oczyma wyobraźni widzę małego ferdusia z dywanem na plecach i ociekającym potem kroczu. Köstlich Big Grin

Jak na mój gust, to nie ma się czym chwalić i chełpić, że będąc dzieckiem nie miało się żadnych obowiązków. Takie nieszczęśliwe dzieciństwo nie pozostaje bez wpływu na dalsze dorosłe życie.
Taki osobnik, to życiowa kaleka.
ale to wina rodzicow nie dziecka
jak se posciela tak sie potem wyspia na starosc
29-11-2018, 23:04
Cytuj

Post: #253
(29-11-2018, 23:03)Słoninka napisał(a): Oczyma wyobraźni widzę małego ferdusia z dywanem na plecach i ociekającym potem kroczu. Köstlich Big Grin

Jak na mój gust, to nie ma się czym chwalić i chełpić, że będąc dzieckiem nie miało się żadnych obowiązków. Takie nieszczęśliwe dzieciństwo nie pozostaje bez wpływu na dalsze dorosłe życie.
Taki osobnik, to życiowa kaleka.

moja schizofreniczna sloninko, dziecinstwo mialam wspaniale, a kaleka zyciowa tez nie jestem, umiem duzo zrobic sprzatnac ugotowac wyprac ale nie mam na to czasu
29-11-2018, 23:16
Cytuj

Post: #254
na teranach ferdydurke to kopalnia perelek muzycznych
Gorniakowa wydobyla Wegiel  i mamy sukces w Minsku
"To nie ja bylam Ewa"  przebila mala 13 letnia Roksi

https://www.youtube.com/watch?v=7o9WHZMjclE
29-11-2018, 23:25
Cytuj

Post: #255
(29-11-2018, 22:38)dziaczuk napisał(a): ja tez bylam taka robotna Big Grin 
Joanno, ja byłem, jestem i będę leniem, ale jak nie wyniosłem śmieci to mi ojciec wysypał je na środek pokoju. Cool 
Jakbym na czas nie ugotował ziemniaków i nie przygotował obiadu, to kara byłaby murowana.  Wink 
Ale w czasach mojego dzieciństwa nie było kompów i komórek, więc był czas na prace i czas na przyjemności.
W TV był jeden program - czarno-biały i zaczynał się o 16:00, a i atrakcji było niewiele Bonanza, Teatr TV w poniedziałek, teatr sensacji Kobra w czwartek i jakiś western w weekend. Brak wykonanej pracy = brak westernu, lub innych atrakcji.
Atrakcją było podwórko i masa dzieci - wyż demograficzny. Minimum 4 godziny dziennie spędzałem na świeżym powietrzu wśród swoich rówiesników. Każda pora roku miała swoje atrakcje z których się korzystało. Z łezką w oku wspominam tamte czasy. Np. na przedwiośniu pływaliśmy na krach lodowych jak flisacy - dzisiaj zrobiono by z tego reportaż - "Achtung Lebensgefahr", a Bild albo Fakt pokazał dramatyczne zdjęcia. Wiem, że moje dzieci i moje wnuki nigdy nie miały, lub nie będą miały tej swobody i wolności, której my zaznaliśmy, pomimo obowiązków, które nam zostały narzucone.  Undecided Smile
29-11-2018, 23:25
Cytuj

Post: #256
Śmieci wysypane na środku pokoju i kara dla dziecka za nieugotowanie obiadu... Huh
No...to jakaś lekko przerażająca dyscyplina. Ale ja nie znam (na szczęście) śląskich metod wychowywania bajtli
29-11-2018, 23:41
Cytuj

Post: #257
Drugie barwy codziennosci czy mam udac nieczytatego debila ?
29-11-2018, 23:43
Cytuj

Post: #258
No i...podwórko jako atrakcja Huh
A gdzie MDK? Basen, SKS,  rajdy harcerskie, Teatr lalek, poranki w kinie, zajęcia rytmiczno-muzyczne?

29-11-2018, 23:46
Cytuj

Post: #259
(29-11-2018, 23:00)Diego9 napisał(a): ferdydurke, zzera cie zazdrosc,  musisz sie pogodzic z tym i juz, ja jestem nic w porownaniu z moim szefem , ten ma 120 tys eurasow rocznie , chlopie, nie musi nikt nic tu zaoszczedzac, bo pieniadze ida z podatkow a logopeda jest warunkiem funktionowania tej szkoly, oprocz logopedow sa tez fizjitherapeuci, ergotherapeuci, nauczanie indywidualne, ta szkola ma tyle kasy, ze sie w glowie nie miesci, 


diego dlaczego miałaby mnie zżerać zazdrość? Ja nikomu nie zazdroszczę, ale nie lubię jak ktoś ze mnie stara się zrobić idiotę. Diego nie wiem kto jest twoim szefem, ale 120 tyś to zarabia Praesident des Oberlandes-, Oberverwaltungs-, Landesarbeits-, Finanzgerichts, ale nie dyrektor szkoły. Tongue .
29-11-2018, 23:58
Cytuj

Post: #260
(29-11-2018, 23:46)Słoninka napisał(a): No i...podwórko jako atrakcja Huh
A gdzie MDK? Basen, SKS,  rajdy harcerskie, Teatr lalek, poranki w kinie, zajęcia rytmiczno-muzyczne?


Zielonka - melduje się drużynowy MSR ze wszelkimi oznakami i dwoma obozami harcerskimi za sobą, oraz wieloma rajdami w Beskidy, Tatry i Sudety.
Melduje się stały bywalec poranków kinowych - jedno kino od 10:30, drugie o 11:00, by zdążyć na seans trzeba było być o 9:00 na mszy w kościele Big Grin , SKS - obowiązkowy - koszulki i wełniane podkolanówki musiały być ufarbowane na czarno( sam farbowałem), czarne szorty można było kupić. Basen obowiązkowo - nawet szkołę reprezentowałem w zawodach międzyszkolnych - sukcesów nie odniosłem, ale kiedyś wisiał na scianie w korytarzu mój dyplom - "Rekordzista szkoły na dystansie 50 metrów w stylu grzbietowym", Kółko fotograficzne, kółko teatralne - wszystko zaliczone, włącznie z tańczeniem Trojaka na scenie. Smile
30-11-2018, 00:17
Cytuj



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 7 gości