MaMa
Użytkownik
- Postów: 436
- Dołączył: 09-12-2018
Czy lepiej jest być brzydkim i głupim, czy pięknym i mądrym?
Każdy jest madry na tyle, by nie zginąć w tłumie i zapewnić jakiś byt sobie i ewentualnej rodzinie.
Więc jakaś początkowa madrość zdaje się istnieć.
Piekno to tez rzecz gustu.
Co jednemu się podoba, może u innego wywołać konwulsje.
Obserwuję ten temat od początku i stwierdzam iż każdy .........sobie rzepkę skrobie.
We własnych oczach jest niedostrzeżonym gigantem...............któremu niestety - z tylko jemu znanego powodu - to forum zostało.
Jak mówi Biblia?
Głupiec zginie, zapatrzony w swoją madrość.
Tylko czy przez to stanie się ładniejszy?
•
ferdydurke
Użytkownik
- Postów: 3,846
- Dołączył: 25-12-2013
Mateuszu, odpowiedz mi czego oczekujesz od forum? Jaki temat by cię zadowolił?
•
Słoninka
Użytkownik
- Postów: 973
- Dołączył: 14-11-2018
A po co Ci ta informacja Ferdydurke?
Będziesz znowu sprawdzał jak wtedy w nocy loty na lotnisko w D-dorf?
A ja naprawdę tam byłam, żeby kogos odebrać. I wcale nie twierdziłam, że....prosto z samolotu.
Co do....wybiegów
w PHU "Otis", które ściśle współpracowało z Modą Polską pracowalam w latach 1983-1988.
Ani Otis ani Moda Polska nie zatrudniali dziewczyn poniżej 170cm wzrostu ( nawet jak były piękne jak...matka boska albo Leon z Bydgoszczy)
•
ferdydurke
Użytkownik
- Postów: 3,846
- Dołączył: 25-12-2013
(12-01-2019, 20:06)Słoninka napisał(a): A po co Ci ta informacja Ferdydurke?
Będziesz znowu sprawdzał jak wtedy w nocy loty na lotnisko w D-dorf?
A ja naprawdę tam byłam, żeby kogos odebrać. I wcale nie twierdziłam, że....prosto z samolotu.
Co do....wybiegów
w PHU "Otis", które ściśle współpracowało z Modą Polską pracowalam w latach 1983-1988.
Ani Otis ani Moda Polska nie zatrudniali dziewczyn poniżej 170cm wzrostu ( nawet jak były piękne jak...matka boska albo Leon z Bydgoszczy)
Nie wiem jak ci płacono w latach 1986-88, ale za wypłaty w latach 1983-85 mogłabyś tylko pomarzyć o butach z Salamander. Zielonka bez jaj Wrocław to też nie metropolia i pokazy mody odbywały się najwyżej 4 razy do roku, a katalogów w tamtych czasach nie było, więc trudno mi uwierzyć w te niebotyczne zarobki. Jakbyś napisała, że sprzątałaś wagony PKP na studenckie książeczki, to bym uwierzył, a tak po prostu zadiegowałaś
No chyba że sezonowa wyprzedaż w Dreźnie była, w co nie wierzę!
•
"RENIA"
Użytkownik
- Postów: 701
- Dołączył: 10-12-2018
Czy lepiej być ładnym i mądrym czy brzydkim i głupim? Ciekawe jaki byl wynik tych rozwazan?Ilu z was uwaza,ze lepiej byc brzydkim i glupim? Logicznie byloby czy lepiej byc ladnym i glupim czy brzydkim i madrym Wtedy mialoby to sens i moznaby sie zastanawiac co jest lepsze.W tym wypadku dla mnie jest oczywiste,ze wolalabym byc ladna i madra.Ciekawe ilu wybralo ta
druga wersje,ze lepiej jest byc brzydkim i glupim.
PS.No jeszcze troche a dowiemy sie,ze zielonka to tancerka Operetki Wroclawskiej
•
Słoninka
Użytkownik
- Postów: 973
- Dołączył: 14-11-2018
(12-01-2019, 20:17)ferdydurke napisał(a): (12-01-2019, 20:06)Słoninka napisał(a): A po co Ci ta informacja Ferdydurke?
Będziesz znowu sprawdzał jak wtedy w nocy loty na lotnisko w D-dorf?
A ja naprawdę tam byłam, żeby kogos odebrać. I wcale nie twierdziłam, że....prosto z samolotu.
Co do....wybiegów
w PHU "Otis", które ściśle współpracowało z Modą Polską pracowalam w latach 1983-1988.
Ani Otis ani Moda Polska nie zatrudniali dziewczyn poniżej 170cm wzrostu ( nawet jak były piękne jak...matka boska albo Leon z Bydgoszczy)
Nie wiem jak ci płacono w latach 1986-88, ale za wypłaty w latach 1983-85 mogłabyś tylko pomarzyć o butach z Salamander. Zielonka bez jaj Wrocław to też nie metropolia i pokazy mody odbywały się najwyżej 4 razy do roku, a katalogów w tamtych czasach nie było, więc trudno mi uwierzyć w te niebotyczne zarobki. Jakbyś napisała, że sprzątałaś wagony PKP na studenckie książeczki, to bym uwierzył, a tak po prostu zadiegowałaś 
No chyba że sezonowa wyprzedaż w Dreźnie była, w co nie wierzę!
Płacono mi bardzo dobrze.
Tak dobrze, że moja mama będąca szefową kadr w dużej i bogatej firmie była w szoku.
Masz rację!
Pokazy mody odbywały się nie częściej niż raz na kwartał.
Wypożyczała nas tez Moda Polska na wyjazdy do Legnicy, Wałbrzycha czy nawet Warszawy.
Ale nie pokazy były moim głównym źródłem dochodu tylko...przymiarki.
Ja wcześniej napisałam, ze byłam modelką w Otisie.
A Otis w tamtych czasach zo był...ktoś!
Lata 80-siate to klasyczny rynek producenta.
A Otis był fenomenalnam producentem odzieży.
Ja zarabiałam na przymiarkach.
Ówczesna projektantka Otisu, pani Jakubowska, wymyśliła jakiś nowy wzór czegoś tam.
To coś (spodnie spódnice bluzkę kurtkę itd) trzeba było uszyc. Dobrze uszyć!
Do tego porzeby był model o właściwych wymiarach.
Ja byłam takim właśnie modelem.
Ale może podpytaj o zarobki Leona...
Ona była zatrudniona w Modzie Polskiej w Bydgoszczy, bo.....była piękna i miała buty na koturnach
Pisała, że tez jeździła do NRD i robiła zakupy w Salamandrze.
Ona nie mogła zarabiać na przymiarkach, bo Moda Polska to firma handlowa a nie produkcyjna.
Więc...kto jej tak dobrze płacił
•
Leon 66
Użytkownik
- Postów: 830
- Dołączył: 12-03-2017
Uj Zielonka, widze ze usilnie starasz sie wypelnic tu luke jakä po sobie zostawila Diegus..
Juz poniektorzy Ci zazdroszcza...inni zaraz zacznä.
Ferdydurke juz jest w trakcie sprawdzania.
Nie musze sie przechwalac, nie jestem z takich jak ty czy Djego zeby usilnie udawadniac.
Wklejac daty i wysokosci gazy .
Powiem tylko tyle , nie traktowalam tego powaznie, byla to krotka przygoda .
Bylam wtedy jeszcze w plastyku i kumpela
zalatwila mi kilka pokazow .
Moj ojciec od samego poczätku byl przeciw, to samo bylo z moim...
(Yes, znam mojego od 17 roku zycia ).
Wiec skonczylam z kariere modelki przygotowywujäc sie do matury.
Fertig..
Renka stwierdzam ma racje, stale chcesz byc the best..
pewnie bys tez byla w tej wroclawskiej operetce, gdyby waga i wzrost ci nie przeszkodzila,
Przyznaj sie, pewnie probowalas ?
MaMa, ales sliczny !
I po co rzucac perly przed wieprze ..
kartofle dla nich o wiele lepsze .
•
Słoninka
Użytkownik
- Postów: 973
- Dołączył: 14-11-2018
Masz racje Leon!
Jesteś nie dosyć ze ładny, to jeszcze bardzo... mądry
•
Leon 66
Użytkownik
- Postów: 830
- Dołączył: 12-03-2017
no wreszcie , Ziielonka..
dzieki za uznanie,
teraz spokojnie moge isc oglädac DSDS, a poten "Ich bin ein Star.."
Milej dalszej dyskusji,
Pa !
I po co rzucac perly przed wieprze ..
kartofle dla nich o wiele lepsze .
•
ferdydurke
Użytkownik
- Postów: 3,846
- Dołączył: 25-12-2013
(12-01-2019, 20:42)Słoninka napisał(a): Płacono mi bardzo dobrze.
Tak dobrze, że moja mama będąca szefową kadr w dużej i bogatej firmie była w szoku.
Masz rację!
Pokazy mody odbywały się nie częściej niż raz na kwartał.
Wypożyczała nas tez Moda Polska na wyjazdy do Legnicy, Wałbrzycha czy nawet Warszawy.
Ale nie pokazy były moim głównym źródłem dochodu tylko...przymiarki.
Ja wcześniej napisałam, ze byłam modelką w Otisie.
A Otis w tamtych czasach zo był...ktoś!
Lata 80-siate to klasyczny rynek producenta.
A Otis był fenomenalnam producentem odzieży.
Ja zarabiałam na przymiarkach.
Ówczesna projektantka Otisu, pani Jakubowska, wymyśliła jakiś nowy wzór czegoś tam.
To coś (spodnie spódnice bluzkę kurtkę itd) trzeba było uszyc. Dobrze uszyć!
Do tego porzeby był model o właściwych wymiarach.
Ja byłam takim właśnie modelem.
Zielonka co znaczy płacono mi dobrze?
Dobra zapłata za pracę na wybiegu to było w latach 1983-85 maksimum 3000 zł, czyli 5 dolców.
Stawek za przymiarki nie znam, ale wiem, że na buty w Salamandrze nie było stać nawet muzyków, czy aktórów, którzy pracowali w tamtych czasach na najwyższych peerlowskich stawkach.
Mnie pierwszy raz było stać na zakupy w Salamandrze w 1988 kiedy zamykano sklep Salamander i wszystko było przecenione o minimum 50%. Wydaliśmy wtedy ponad 600 DM na buty dla siebie i dla dzieci z zapasem włącznie.
Buty były super - trwałe i wygodne. Niestety jedna para padła ofiarą szczeniaków, bo zostawiłem je w złym miejscu.
•
Unka
Użytkownik
- Postów: 675
- Dołączył: 11-06-2017
(12-01-2019, 19:19)ferdydurke napisał(a): Unka, te lepsze warunki życia to jest właśnie ewolucja, lepsze wyżywienie lepsza opieka lekarska. Jak nasi prapraprzodkowie dorwali się do mięcha to objętość ich mózgów zwiększyła się trzykrotnie.
Większość z was jest dużo młodsza ode mnie, ale ja pamiętam jeszcze sanatoria przeciwgruźlicze w Polsce.
Moi rodzice zarabiali srednio i mięcho było maksymalnie 3-4 razy w tygodniu (wliczam w to też piątkową rybe)
Zimę przejżdżało się na kapuście kiszonej, surówce z marchewki z jabłkiem i buraczkach i ogórku kiszonym. Na gotowanych białych i czerwonych kapustach, oraz samodzielnie zrobionych kompotach.
Nie była to jakaś olbrzymia skarbnica witamin i minerałów.
Ale i tak było lepiej w porównaniu do moich rodziców, którzy w swojej młodości mieli serwowaną wodzionkę dwa razy tygodniowo.
Kiedy porównam to do tego czym żywiłem swoje córki, to były to dwa różne światy.
Starsza potrafiła na obiad spałaszować dwa duże sznycle, to nie dziwota, że duża i mądra. 
No dobrze ..czyli pisalismy o roznych rzeczach .
Ty o ewolucji w znaczeniu zmian , ja scisle o ewolucji biologicznej .
O miesie i mozgu juz dyskutowalismy ...wiekszy nie znaczy lepszy  .
Moi rodzice zarabiali chyba duzo , a mimo to jadalismy podobnie , jak u ciebie w domu .
Ja od najmlodszych lat nie lubialam miesa i podobno wmuszenie chocby kawalka we mnie , wymagalo akrobatycznych przedstawien calej rodziny , a ja i tak na koncu ..wypluwalam to co udalo mi sie zbunkrowac w buzi .
Czyli ..z kotletow tak nie uroslam :p
Podobno czasy glodu " tkwia" w genach do szostego pokolenia .
•
ferdydurke
Użytkownik
- Postów: 3,846
- Dołączył: 25-12-2013
(12-01-2019, 20:57)Leon 66 napisał(a): Ferdydurke juz jest w trakcie sprawdzania. 
Krunia, ja nic nie muszę sprawdzać - ja rozliczałem takie imprezy i wiem ile płacono.
•
ferdydurke
Użytkownik
- Postów: 3,846
- Dołączył: 25-12-2013
(12-01-2019, 21:15)Unka napisał(a): No dobrze ..czyli pisalismy o roznych rzeczach .
Ty o ewolucji w znaczeniu zmian , ja scisle o ewolucji biologicznej .
O miesie i mozgu juz dyskutowalismy ...wiekszy nie znaczy lepszy .
Moi rodzice zarabiali chyba duzo , a mimo to jadalismy podobnie , jak u ciebie w domu .
Ja od najmlodszych lat nie lubialam miesa i podobno wmuszenie chocby kawalka we mnie , wymagalo akrobatycznych przedstawien calej rodziny , a ja i tak na koncu ..wypluwalam to co udalo mi sie zbunkrowac w buzi .
Czyli ..z kotletow tak nie uroslam :p
Podobno czasy glodu " tkwia" w genach do szostego pokolenia .
Unka, jakość wyżywienia jest sciśle skorelowana z ewolucją biologiczną.
Większy mózg jest równoznaczny z lepszym!
Moja młodsza jadła tak jak Ty, więc zatrzymała się na 169 cm ( co jednocześnie zaspakaja ciekawość zielonki )
Nie wiem ile czasy głodu tkwią w genach i nie wiem jaki to ma wpływ na nasz rozwój.
Wiem jedno - nie zatankuje, to nie pojade i identycznie jest z organizmem.
Jak mu nie dasz paliwa, to z powietrza nie urośnie i się nie rozwinie.
Dobra ziemia+dobry nawóz = dobre urodzaje.
Kiepska ziemia+brak nawozu = kiepski zbiór.
Z niczego nie ma nic!
•
Słoninka
Użytkownik
- Postów: 973
- Dołączył: 14-11-2018
(12-01-2019, 21:18)ferdydurke napisał(a): (12-01-2019, 20:57)Leon 66 napisał(a): Ferdydurke juz jest w trakcie sprawdzania. 
Krunia, ja nic nie muszę sprawdzać - ja rozliczałem takie imprezy i wiem ile płacono. 
Skoro wiesz, to wszelka dyskusja z tobą jest zbędna.
A ja i tak jezdziałam do Dresna na zakupy.
•
Ronja
Użytkownik
- Postów: 187
- Dołączył: 02-12-2018
To w latach osiemdziesiatych pani Sloninka miala paszport,by sobie tak smigac do NRD?O ile pamietam,granica wtedy byla zamknieta?
•
ferdydurke
Użytkownik
- Postów: 3,846
- Dołączył: 25-12-2013
(12-01-2019, 21:40)Słoninka napisał(a): (12-01-2019, 21:18)ferdydurke napisał(a): (12-01-2019, 20:57)Leon 66 napisał(a): Ferdydurke juz jest w trakcie sprawdzania. 
Krunia, ja nic nie muszę sprawdzać - ja rozliczałem takie imprezy i wiem ile płacono. 
Skoro wiesz, to wszelka dyskusja z tobą jest zbędna.
A ja i tak jezdziałam do Dresna na zakupy.
No ja też jeździłem na zakupy do Budapesztu - kiecka ślubna dla EX, płyty, i przyprawy, oraz na zakupy do Ostrawy - buty i odzież sportowa, płyty, oraz pełny bagażnik piwa w Trabancie.
(12-01-2019, 21:49)Ronja napisał(a): To w latach osiemdziesiatych pani Sloninka miala paszport,by sobie tak smigac do NRD?O ile pamietam,granica wtedy byla zamknieta?
Granica była zamknięta od 13.12.81 do lipca 1983 roku.
Potem można było znowu wyjeżdżać.
•
Unka
Użytkownik
- Postów: 675
- Dołączył: 11-06-2017
(12-01-2019, 21:34)ferdydurke napisał(a): Unka, jakość wyżywienia jest sciśle skorelowana z ewolucją biologiczną.
Większy mózg jest równoznaczny z lepszym!
Moja młodsza jadła tak jak Ty, więc zatrzymała się na 169 cm ( co jednocześnie zaspakaja ciekawość zielonki )
Nie wiem ile czasy głodu tkwią w genach i nie wiem jaki to ma wpływ na nasz rozwój.
Wiem jedno - nie zatankuje, to nie pojade i identycznie jest z organizmem.
Jak mu nie dasz paliwa, to z powietrza nie urośnie i się nie rozwinie.
Dobra ziemia+dobry nawóz = dobre urodzaje.
Kiepska ziemia+brak nawozu = kiepski zbiór.
Z niczego nie ma nic!
 no jest .
Drugie zdanie , to nieprawda :p
Dobrze , ze jednak nie jadlam tego miesa , bo by tragedia byla .
•
ferdydurke
Użytkownik
- Postów: 3,846
- Dołączył: 25-12-2013
(12-01-2019, 22:04)Unka napisał(a): (12-01-2019, 21:34)ferdydurke napisał(a): Unka, jakość wyżywienia jest sciśle skorelowana z ewolucją biologiczną.
Większy mózg jest równoznaczny z lepszym!
no jest .
Drugie zdanie , to nieprawda :p
Dobrze , ze jednak nie jadlam tego miesa , bo by tragedia byla . 
Dlaczego nieprawda?
Jeśli korzystamy tylko z 10% naszego mózgu, to lepiej korzystać z mózgu o wadze, 1,5kg niż z mózgu ważącego 1,2kg
•
Unka
Użytkownik
- Postów: 675
- Dołączył: 11-06-2017
 Ty jestes kombinator i w tym kontekscie masz racje .
Jak to 10% ulokuje sie w odpowiednich czesciach , to jest nadzieja .
•
ferdydurke
Użytkownik
- Postów: 3,846
- Dołączył: 25-12-2013
Unka, ja nie jestem kombinator - kobiety wykorzystują inne części mózgu niż faceci i jest to udowodnione naukowo.
Geniusze korzystają z 11% reszta zadowala się 10 lub mniej %.
Tu nic nie trzeba kombinować, tylko wystarczy zawierzyć badaniom naukowym.
•
|