Wiecie co... tu już nawet niekoniecznie mi chodzi o to że prezent się nie podoba. Po prostu mam niektóre prezenty-przedmioty, które źle mi się kojarzą. Np jak tylko spojrzę na tą rzecz to chcąc nie chcąc przypominają mi się osoby która mi ją dały, a które źle wspominam i źle się zaczynam czuć. Kurde wyrzucić jakoś nie mam sumienia... Schować na dno szafy ? Oddać komuś ? Jakoś tak chamsko bym się czuja jakbym miała to robić, a jednocześnie jak się na to patrzę to od razu wracają wspomnienia i zaczyna mi się robić zwyczajnie niedobrze...

Jeśli wyrzucić szkoda chociaż nie "chamsko", to trzeba się przełamać. Wiem, że serce boli wyrzucać, ale jeśli on niemiłego darczyńcy i niedobrze się robi na sam widok, to jednak proponuję wywalić.
Dlaczego schować to "chamsko"??? - Że to bez sensu, to zgadzam się, ale chamsko???  Jest też eyzyko, że jeśli kiedyś do szafy zajrzymy, choćby niechcący i taki prezent znajdziemy także niechcący, to niechcący może zrobić się nam niedobrze i wnętrze szafy zapaskudzimy. - Zdecydowanie niepraktyczne.

Jest jeszcze inne wyjście żeby nie wyrzucać i nie chować. Trzeba przełamać się i polubić darczyńcę. Jeśli odpowiednio często będzie dawał prezenty i odpowiednio wartościowe, to jest to możliwe.

A w kwestii samego pytania, to ja nic nie robię z prezentami, nie dostaję ich.

---

Temat na czasie

Kilka lat temu dostalam  na Boze Narodzenie w prezencie Aniolka z gipsu, ucieszylam sie, bo Aniolki przynosza bezpieczenstwo, spokoj, chronia od zlego . Po jakims czasie ten Aniolek patrzyl mi zle z oczu , przypominal mi osobe ktora wreczyla mi ten prezent, usmiecha sie slodko w oczka ,a w myslach ma cos innego.

Od kilku miesiecy Aniolka wstawilam do szafy, nie lubie jego, dzisiaj wypadl prosto na moja glowe, potem spadl na meble ,
Jest caly i zdrowy , postanowilam  ,ze jutro  postawie Aniolka pod kosciolem, nie chce jego,