Post: #20
Żartowałem Anita.
Ja nie lubię scysji na forum i staram się omijać takie sytuacje szerokim łukiem. Nie lubię pyskówek i z góry przepraszam, ale moim zdaniem to takie "babskie" zachowanie, facetowi nie wypada. Oczywiście, może czasem jakiś sarkazm... jakaś złośliwostka... No czasem korcą paluszki, zwłaszcza kiedy człowiekowi wesoło i ma ochotę coś tam klepnąć. Ale pyskówki to nie.
Ale wiesz co? Mój Wituś (psiak) jest nie do zagłaskania. Koty przy nim to pikuś.
Co do PiS-u to mam podobne zdanie. Mam dobrego kumpla zwolennika PiS i też czasem muszę go posłuchać, chociaż kompletny kretyn.
Nie jestem fanatykiem antypisowskim. Nie lubię ich personalnie, ale niektóre rzeczy które robią są w porządku. Niech działają, zobaczymy co z tego będzie. Ale patrzeć na nich trudno i słuchać ich trudno. Kiedyś było podobnie z Wałęsą kiedy został prezydentem. Nie można było go słuchać. Poza tym powiem Ci, że mam takie jakieś wewnętrzne poczucie, że oni WSZYSCY mają mnie gdzieś i moim obowiązkiem jest myśleć o sobie i swojej rodzinie, a nie o nich. 
Cuś, życie nie jest szare. My możemy widzieć je szaro, albo kolorowo. Wszystko zależy od nas. Papryka potrzebna w garnku, a nie w życiu. Nawet z pieprzeniem w życiu trzeba uważać, żeby nie przesadzić.

Ale wiesz co? Mój Wituś (psiak) jest nie do zagłaskania. Koty przy nim to pikuś.

Co do PiS-u to mam podobne zdanie. Mam dobrego kumpla zwolennika PiS i też czasem muszę go posłuchać, chociaż kompletny kretyn.


Cuś, życie nie jest szare. My możemy widzieć je szaro, albo kolorowo. Wszystko zależy od nas. Papryka potrzebna w garnku, a nie w życiu. Nawet z pieprzeniem w życiu trzeba uważać, żeby nie przesadzić.
