Post: #63

U Kowalskich dochodzi do sceny małżeńskiej. Żona zrezygnowana wykrzykuje:
- Jak tylko umrzesz, wyjdę za mąż za innego!
Kowalski spokojnie:
- Moja droga! Cóż mnie może obchodzić nieszczęście człowieka, którego nie znam.
--

- Jadźka... Znów kurczak na obiad? Pióra mi wyrosną!
- Wolisz wołowinę i rogi?!
--

- Małżeństwo jest jak fatamorgana na pustyni - tłumaczy matka dorastającej córce.
Na początku widzisz pałace, palmy, wielbłądy.
Potem znikają pałace i palmy, a Ty zostajesz z wielbłądem.