Post: #4030
(06-02-2021, 01:33)ferdydurke napisał(a): Iberte, spojrz na ten przyjazd z innej perspektywy - ona lubila byc w moim towarzystwie i dlatego powtorzyla ten przyjazd jeszcze dwa razy, a moze kuchnia jej smakowala - tam jest naprawde dobre zarcie, jesli sie tam kiedykolwiek znajdziecie, to radze zarezerwowac stolik, bez rezerwacji ani rusz. Sam smalec ze szpyrkami jest rewelacyjny.
Reszta tez jest doskonala i warta tej ceny, ktorej wymagaja. Wypilem tam najdrozsza sliwowice mojego zycia - 645 euro za litr. Ja pozwolilem sobie na 0,02 l.
Mozemy na to spotkanie spogladac z perspektywy jakiej sobie zyczysz.
Mozemy je nazwac spotkaniem dwoch namietnosc lub wyrafinowana degustacja smalcu.
Ale gdzie tu spontanicznosc?
Quick we windzie jest spontaniczny.
Spotkanie w hotelowym lozku jest z premedytacja zaplanowanym rznieciem.
Brzmi wulgarnie, ale od prawdy nie odbiega.
...jezeli sie smieje, to jedynie dlatego, ze jutro moge nie miec zebow
