Post: #23
(27-04-2019, 22:58)iberte napisał(a):Mądrze, ale dostrzegam pewna ułomność. Wszystko jest kwestia spostrzegania. Włącza się nam tu subiektywizm. Dla nas coś jest błędem, dla innych już nie. Czasem jest tak, ze ten błąd przykrywa się innymi czynami.egle dateline="<a href="tel:1556397739">1556397739</a>' napisał(a):iberte dateline="<a href="tel:1556396598">1556396598</a>' napisał(a): Przyznanie sie do bledu nie hanbi i nie upokarza.Najpierw trzeba umieć dostrzegać błędy.
Dowodzi jedynie madrosci i odwagi.
Sama symbolika, chyba niewiele zmienia.
Naduzywanie slowa " przepraszam" jest jedynie zaprzeczeniem tych cech i traci na wartosci.
Zreszta, kazdy inaczej to postrzega
Taka dziwna sprawa, z jednej strony niby nic to słowo nie znaczy i niby niczego nie zmienia, ale z drugiej strony chcemy je słyszeć.
Mądrze, jednak dla mnie jest w tym pewna ułomność. Dostrzeganie błędów nie jest wcale(27-04-2019, 22:58)iberte napisał(a):egle dateline="<a href="tel:1556397739">1556397739</a>' napisał(a):iberte dateline="<a href="tel:1556396598">1556396598</a>' napisał(a): Przyznanie sie do bledu nie hanbi i nie upokarza.Najpierw trzeba umieć dostrzegać błędy.
Dowodzi jedynie madrosci i odwagi.
Sama symbolika, chyba niewiele zmienia.
Naduzywanie slowa " przepraszam" jest jedynie zaprzeczeniem tych cech i traci na wartosci.
Zreszta, kazdy inaczej to postrzega
Taka dziwna sprawa, z jednej strony niby nic to słowo nie znaczy i niby niczego nie zmienia, ale z drugiej strony chcemy je słyszeć.
Mysle, ze dostrzeganie bledow nie jest skoplikowane i przecietnie rozwiniety czlowiek ta umiejetnosc posiada.
Z przyznaniem sie do bledu, sprawa zaczyna sie komplikowac.
Komplikacji zapewne tyle, ile bledow.
Niektorym trudno zrozumiec, ze "ego" to jedynie bastion wyobrazni.
Z przeprosinami,tak sadze, jest odrobine inaczej.
Przy ogromnym bolu lub stracie, to magiczne slowo juz niewiele zmienia i jest jedynie pusta forma grzecznosciowa.
Przy drobnych "wpadkach" jest oczekiwane i jezeli jest szczere, potrafi wiele zmienic.
Mysle, ze dostrzeganie bledow nie jest skoplikowane i przecietnie rozwiniety czlowiek ta umiejetnosc posiada.
Z przyznaniem sie do bledu, sprawa zaczyna sie komplikowac.
Komplikacji zapewne tyle, ile bledow.
Niektorym trudno zrozumiec, ze "ego" to jedynie bastion wyobrazni.
Z przeprosinami,tak sadze, jest odrobine inaczej.
Przy ogromnym bolu lub stracie, to magiczne slowo juz niewiele zmienia i jest jedynie pusta forma grzecznosciowa.
Przy drobnych "wpadkach" jest oczekiwane i jezeli jest szczere, potrafi wiele zmienic.
Może właśnie tez między innymi dlatego potem się komplikuje. Inaczej jest, kiedy sami dochodzimy do konstruktywnych wniosków, a inaczej, kiedy ktoś nam te błędy wskaże.
To prawda, czasem lepiej zamilknąć, niż powiedzieć przepraszam..