Post: #194
(12-04-2019, 23:00)Luce 2 napisał(a): Powiedz mi Ferdydurke a co ci przeszkadza moj stary kogutek ? Przeszkadza ci ,ze sobie chodzi wolno i dozyje swoich dni nie w garnku ?Luce, ostatnie badania w DE pokazują, że Niemcy cierpią na niedobór witaminy B, szczególnie witaminy B12, która znajduje się w mięchu.
Chory czlowiek niech przestanie jesc miecho to nie bedzie chory.
Chcesz swojemu kogutkowi zapewnić godziwą śmierć?
Niech się więc męczy i cierpi w swej starości.
Moje wszystkie psy, kiedy przyszedł ich czas - 13,5 ; 1,5; 13,5 ; 15+ i 16+ lat życia otrzymały uwolnienie od cierpień w postaci zastrzyku śmierci. Nie uśmierciłem ich bo ich nie kochałem, ale właśnie dlatego, że je kochałem i po każdym płakałem jak dziecko. Każdy z nich znalazł godziwy pochówek.
Psów w naszej kulturze się nie spożywa, ale drób tak.
Ty twojego kogutka możesz pochować, spalić, lub wykorzystać go dla natury - karma dla ludzi, lub dla kotów.
Pochowanie, spalenie, to zmarnowanie śródków.
Projektowanie w zwierzynę ludzkich wartości jest moim zdaniem chore.
Miałem kiedyś sąsiadkę, która hodowała kurki miniaturki i traktowała je jako zwierzęta domowe w randze psa lub kota, ale kiedy przychodził ich czas lądowały w garnku.
Identycznie jest z koniami - żyją bardzo długo, ale kiedy przyjdzie ich czas są przerabiane na środki innym potrzebne.
Moja córa nie je koninny, ale rozumie wykorzystanie tych środków.
Rheinischer Sauerbraten jest koninną. Nikt nie hoduje koni dla mięsa, ale kiedy koń się nieuleczalnie skaleczy, to ląduje na talerzu, a nie w krematorium. Identycznie wygląda sprawa z końmi, które dożyły wieku, by pożegnać ten świat.