Post: #100
Wiecie co?
Jak tak czytam to zaczynam odruchem bezwarunkowym chować głowę w piasek jsk ten struś.
Nie mam takich doświadczeń i nie wiem komu powinnam być za to wdzięczna?
Losowi, ludziom z którymi miałam do czynienia, Bogu czy może samej sobie....?
Na wsżelki wypadek, żeby nie ominąć nikogo, podziękuję wszystkim po trochu, chyląc głowę w pokorze.
Mój wpis nie dotyczył oczywiście wypowiedzi przebieranca.
Jak tak czytam to zaczynam odruchem bezwarunkowym chować głowę w piasek jsk ten struś.
Nie mam takich doświadczeń i nie wiem komu powinnam być za to wdzięczna?
Losowi, ludziom z którymi miałam do czynienia, Bogu czy może samej sobie....?
Na wsżelki wypadek, żeby nie ominąć nikogo, podziękuję wszystkim po trochu, chyląc głowę w pokorze.
Mój wpis nie dotyczył oczywiście wypowiedzi przebieranca.