Post: #636
(16-02-2019, 21:16)fiscus napisał(a):(16-02-2019, 10:39)Unka napisał(a): Starosc nie pojawia sie z dnia na dzien . Dozuje swe okrucienstwo etapami , przez co daje czas na zaakceptowanie tego co minelo bezpowrotnie .
Jestesmy tak skonstruowani , ze instykt przetrwania znajduje sens zycia nawet w tym jajku na sniadanie .
Najgorsze jest kiedy nie dane jest umrzec , poki " serce " jest mlode .
Do dooopy jest tez , kiedy w wieku 30stu lat zaczyna sie doswiadczac tego , co powinno nastapic dopiero za 40 lat , ktorych nawet sie nie dozyje .
Z calym szacunkiem dla Ciebie Unka ,ale starosc jawi sie dniem,nocom,dniem. Starosc dozuje okrucienstwo etapami ? Przyznam sie szczerze,ze nie wiem o czym piszesz. Mozesz mi wytlumaczyc ten swoj wpis? Jesli nie,nooo ,to zrozumie
Starosc jawi sie jak piszesz , jezeli juz jest zaawansowana , ale nie pojawia sie w ciagu nocy .
Nikt nie kladzie sie spac mlody i nie budzi stary .
To postepujacy proces . Na poczatku nawet niezauwazalny . Pomysl ile czasu mija od pierwszego zauwazonego siwego wlosa , do calkowitego osiwienia , pierwszego wyrwanego zeba , do sztucznej szczeki , pierwszego lamania w krzyzu , do chodzenia z balkonikiem , pierwszych zapomnianych rzeczy do demencji .
To jest to " dozowanie etapami" . Zaden szok ..jest czas , aby sie z tym oswoic .