Post: #6
Nie ma za co.
Poprostu wiem z czym sie borykasz,bo bliska mi osoba tez miala nieudane zycie...
Podobna sytuacja do Twojej ,tyle ze tam nie bylo ''wyimaginowanych''rekoczynow.
Poswiecil siebie w calosci rodzinie ,a za to dostal pozew rozwodowyz wygorowanymi zadaniami...
Poprostu wiem z czym sie borykasz,bo bliska mi osoba tez miala nieudane zycie...
Podobna sytuacja do Twojej ,tyle ze tam nie bylo ''wyimaginowanych''rekoczynow.
Poswiecil siebie w calosci rodzinie ,a za to dostal pozew rozwodowyz wygorowanymi zadaniami...