Post: #88
O Jauchu slyszalem.
Z PRL-em to prawda.
W mezaliansie nigdy nie zylem ale wychodze z założenia, ze: żona dyplomaty i Kaśka z kurnej chaty, w gruncie rzeczy nie różnia sie niczym.
Ale to tez tylko moja dywagacja...
Z PRL-em to prawda.
W mezaliansie nigdy nie zylem ale wychodze z założenia, ze: żona dyplomaty i Kaśka z kurnej chaty, w gruncie rzeczy nie różnia sie niczym.
Ale to tez tylko moja dywagacja...