Post: #68
Freddy, przez pewien czas byłem w związku z kobietą, która nie pracując wydawała ca. 8.800 euro miesięcznie.
Było naprawdę fajnie, świetny seks, super wyjazdy, wspólne hobby, ale ta różnica finansowa pomiędzy nami była zbyt duża, by coś z tego mogło wyjść. Na to składa się wiele faktorów - skoro przyjaciółka ubiera się na Koenigsalle, to ty nie pójdziesz z nią do jej znajomych w ciuchach z C&A. Trzeba się jakoś ubrać. Knajpa na rogu nie wchodziła w rachubę, więc i ceny za posiłki na mieście były słone - raz ja płaciłem, innym razem ona. Weekendowy wypad to nie były noclegi w pensjonacie "Pod jedną gwiazdką", tylko Spa-hotel z wieloma gwiazdkami, gdzie w pokoju na ciebie czekały - szlafrok i pantofelki frote.
Niestety nie czułem się dobrze z tym, że ona pokrywa te koszty, a ja płacę te "drobne"
Było naprawdę fajnie, świetny seks, super wyjazdy, wspólne hobby, ale ta różnica finansowa pomiędzy nami była zbyt duża, by coś z tego mogło wyjść. Na to składa się wiele faktorów - skoro przyjaciółka ubiera się na Koenigsalle, to ty nie pójdziesz z nią do jej znajomych w ciuchach z C&A. Trzeba się jakoś ubrać. Knajpa na rogu nie wchodziła w rachubę, więc i ceny za posiłki na mieście były słone - raz ja płaciłem, innym razem ona. Weekendowy wypad to nie były noclegi w pensjonacie "Pod jedną gwiazdką", tylko Spa-hotel z wieloma gwiazdkami, gdzie w pokoju na ciebie czekały - szlafrok i pantofelki frote.
Niestety nie czułem się dobrze z tym, że ona pokrywa te koszty, a ja płacę te "drobne"