Post: #60
(09-01-2019, 00:26)ferdydurke napisał(a): Tak, tak diego - tata oficer marynarki handlowej, a ty od zawsze kupujesz drogie buty, drogie ciuchy, drogie torebki i jeździsz pięcioletnim Maserati cabrio.nie nie jezdze zadnym samochodem,jezdze rowerem a maz ma tylko toyte aurisa, hybryde, zeby bylo taniej, no a skad brali by rodzice pieniadze na dom 4 dzieci, na ciuchy i buty dla coreczki, inne dzieci dostawaly inne rzeczy typu magnetofony, rowery , itp. telewizor mielismy jak jeszcze bylam bardzo mala, w 1966 roku kupil tatus telewizor, tosce , to bylo przezycie, wszystkie dzieci z ulicy przychodzily do nas ogladac filmy, zwierzyniec Adasia slodowego , pozniej ekran z bratkiem, fajnie bylo tylko czesto teskinlam za moim tata, raz nie bylo go w domu rok czasu, do tej pory pamietam ta pustke, dlatego wiem co to znaczy, nieobecnosc rodzica,
oprocz tego spedzilam pol zycia w pisaku i na trzepaku, zawsze wiosna uzupelniali rodzice ogromna pisakownice oiaskiem i przychodzily wszystkie dzieci do nas sie bawic, gralismy w pilke, w chowanego , bylo nas bardzo duzo ok 15 dzieci a ja gralam zawsze pierwsze skrzypce , bo rodzice innych dzieci nie pozwalali im sprwadzac kolezanek i kolegow na podworko czy do domu, u nas w domu zawsze ktos wiec mial nas na oku,
to byly cudowne czasy, dalabym wiele zeby chociaz na jeden dzien wrocic do tych czasow, dlatego chce razem z siostra zatrzymac ten dom , w ktorym spedzilysmy tyle wspanialych lat, nie ciuchy czy buty tylko ta swoboda i beztroska zakolcona tesknota byly dla mnie wazne