Post: #54
(08-01-2019, 11:59)RENIA napisał(a): Witajcie.Odetchnelam z ulga.Czytajac wpisy Leona i MaMa,nabralam nadzje,ze moze niewszystko stracone,moze ten watek otworzy niektorym oczy na samego siebie i sie zastanowi,ze moze wcale nie jestem taki zly,jak tu na forum sie pokazuje.To co mowi ten mlodzieniec jest ciekawe ..z malymi wyjatkami . Mimo to , ze on nie mowi o zachowaniu w internecie , mozna wydziubac cos pasujacego .
Mielismy przyklad z Solidarnoscia.Caly swiat nas podziwial.Cel zostal osiagniety i banka prysla Znowu sa klotnie,intrygi i zawisc.Takiego fenomenu nie ma zaden kraj.Na szczescie jest garstka ludzi swiatlych,ktorzy ciagna ten caly majdan zawistnikow i nieudacznikow.Coraz wiecej ludzi rozwija sie,pracuje nad soba bo wie,ze moze wiecej. W necie znalazlam fenomenalby filmik faceta,ktory tlumaczy nasze zachowania. Po wpisach poznac,ze jest duzo ludzi,ktorzy go rozumieja.Zaskoczyly mnie te wpisy.Tam nie ma ani jednego trolla.Uwagi sa przyjazne i madre.
Znowu powiecie,ze was pouczam.No ktos musi.Okaze sie byc moze,ze nie jestescie tacy zli jak sie tu pokazujecie.
Podaje wam filmik, posluchajcie do konca,bo warto.
O tym , ze moimi wpisami maluje niekompletny obraz mnie , uswiadomily mnie dopiero osoby z forum , z ktorymi mialam kontakty prywatne .
Nigdy nie staralam sie udawac kogos , kim nie jestem .
To co robie , to nakladanie plaszcza obronnego .
Nie lubie atmosfery , ktora tu czesto panuje .
Lubie kontakty z ludzmi na rownym poziomie . I nie chodzi tu o poziom intelektualny , tylko o rownosc , kiedy ja traktuje kogos na rowni ze mna , a ktos mnie na rowni z soba . Ani gorzej , ani lepiej .
Moim zdaniem tylko wtedy da sie osiagnac jakikolwiek kontakt z drugim czlowiekiem .
Takie filtrowanie siebie jest naprawde meczace , o czym tez mowi ten pan .
Z drugiej strony autentycznosc w kontaktach miedzyludzkich czesto przeraza tych , ktorzy nie sa gotowi , nie maja potrzeby itp . .
Podsumowujac ...to co pisze jest jedynie namiastka , lekko uchylonymi drzwiami , ocenzurowanymi myslami , moimi pogladami .
To wszystko istnieje tylko tak dlugo , jak moja przerwa na papierosa .
I to jest w porzadku i nie oczekuje od innych niczego wiecej , bo to "wiecej" nie moze sie zdarzyc , kiedy kontakt ograniczony jest do czytania , czy pisania .
No chyba , ze mocno sobie wyobrazimy , ze po prostu siedzimy obok siebie z lampka wina i czujemy sie ze soba tak komfortowo , ze mozemy nawet milczec .