Post: #511
(24-12-2018, 23:50)ferdydurke napisał(a):(24-12-2018, 08:11)iberte napisał(a): „ Jest taki dzien.... w ktorym gasna wszystkie spory..“Iberte, ja mam w życiu realnym prawie 365 dni bez sporów. Spór zdarza mi się raz na parę lat.
Pomysl, zamiast jednego, mialbys 365 takich dni.
To i kurz na choince mozna strawic.
Fakt, byc dla Ciebie milym caly rok to duchowy wysilek, ale gdyby to bylo mozliwe....
Nie latam po sądach, dla bliskich, znajomych, kolegów w pracy, sąsiadów i ludzi na ulicy jestem miły i uśmiechnięty.
Pomimo braków konfliktów cenię sobie święta, bo przynoszą inne chwile jak codzienność.
Mój dwuletni wnuk po rozpakowaniu prezentu spod choinki wykrzyknął:
"Yupppi Christkind"!![]()
Moje oczy się lekko zeszkliły, bo to był mój prezent dla niego!
To jest magia świąt, to zapach choinki, to inne potrawy na stole niż na codzień, to inne ubranie niż na codzień, to wizyta w kościele, to wszystko składa się na magię świąt i jeśli ty tego nie rozumiesz to współczuję Ci, pomimo że wiem, że moje współczucie wisi ci jak "kilo kitu u sufitu".
Moim zdaniem wyszedłeś z domu rodzinnego ubogi emocjonalnie i pewnych wartości nie potrafisz docenić.
Wiem! Nie jestem dla ciebie ekspertem od wartości życiowych, ale ...................
Chciałbyś pić w lipcu w 30 stopniowym upale Feuerzangenbowle?
Ja nie! Ale dzisiaj jak co roku zrobiliśmy sobie z zięciem oną i była wyjątkowo dobra - sycylijskie czerwone wino i rum z Ameryki Łaćińskiej dopełniły wyjątkowość tego wieczoru.![]()
Jutro wyżerki i wyjątkowości ciąg dalszy!
Odnosze wrazenie, ze bez Ciebie moje zycie byloby prozaicznie szare.
Nie wiedzialbym jak pachnie choinka.....
Nie wiedzialbym jak pakuje sie prezenty....
Wilgotne oczy mialbym jedynie przy obieraniu cebuli, a przede wszystkim nigdy bym nie wiedzial jak " dietetyczna " i pyszna potrawa jest bigos.
Notabene.... gdy czytam twoj przepis na bigos, to zastanawiam sie czy nie zapomniales o rybach?

Ja dzisiejszy dzien spedzilem bez wyzerki i popijawy.
Bylem odwiedzic rodzicow.
Matce zanioslem kwiaty, a z ojcem ucialem sobie pogawedke......tak jak kiedys.
Mimo mojej emocjonalnej nedzy i braku wartosci, to spotkanie dobrze mi zrobilo.
Kiedys, gdy zaczalem zycie na ziemi okupanta, gnalem do nich w nocy, aby zdazyc....
Dzis nie musze sie juz spieszyc.
Mysle, ze to dobrze , iz uwazasz sie za czlowieka bezkonfliktowego.
Takie nastawienie napewno ulatwia Ci zaliczyc dzien

W dalszym ciagu Pogodnych Swiat

...jezeli sie smieje, to jedynie dlatego, ze jutro moge nie miec zebow
