Post: #54
No i ta rodzina należy, na podobieństwo nasze, do drapieżników...
Witaj Renia,
ja nie mam stresu świątecznego, bo zaczynam się pakować i mnie niet. Nie musze martwić się o potrawy wigilijne, o sylwestra, wszystko mam z głowy. Nawet choinki nie ubieram, bo po przyjeździe musiałabym ja wywalić. No i mimo wszystko - tzn. bez tych wszystkich tradycji - będziemy sympatycznie spędzać czas świąteczno-wypoczynkowy.
Witaj Renia,
ja nie mam stresu świątecznego, bo zaczynam się pakować i mnie niet. Nie musze martwić się o potrawy wigilijne, o sylwestra, wszystko mam z głowy. Nawet choinki nie ubieram, bo po przyjeździe musiałabym ja wywalić. No i mimo wszystko - tzn. bez tych wszystkich tradycji - będziemy sympatycznie spędzać czas świąteczno-wypoczynkowy.