Post: #183
Przepraszam.
Myślałem, już że to jakieś przyzwoite forum, a z tego co widzę, to raczej kółko wzajemnej adoracji.
Jeden prowodyr, jeden "niby" przeciwnik i wszyscy klaszczą w rączki.....
Też jestem grzeczny....
Ci którzy ew. oczekują jakichś wyjaśnień, już sobie wyjaśnili. Niech przeanalizują swoje pytania...
Panie Mieczniku. Nie jestem świadkiem, aczkolwiek przyznaję, że ci ludzie znają chociaż podstawy tego, w co wierzą, w odróżnieniu od 99% naszego ślepego społeczeństawa, włączając w to naczelnego krzykacza tutaj....
Jako że nie sądzę, bym miał tutaj z kimkolwiek o czym rozmawiać, nie będę się więcej udzielał.
Sam pisałeś że Jan musiał być na haju, natomiast Tymoteusz pisze, że całe pismo przez Boga jest natchnione.
Nawet gdybym nie całkiem wierzył Janowi, to jednak Tymoteusz mnie przekonał i niech Jan włcisnął w usta co chciał, i tak mu wierzę, w przeciwieństwie do innych krzykaczy, którym nawet haj nie jest potrzebny, by się podniecić.
Życzę miłego weekendu wszystkm i dobrej zabawy.
Myślałem, już że to jakieś przyzwoite forum, a z tego co widzę, to raczej kółko wzajemnej adoracji.
Jeden prowodyr, jeden "niby" przeciwnik i wszyscy klaszczą w rączki.....
Też jestem grzeczny....
Ci którzy ew. oczekują jakichś wyjaśnień, już sobie wyjaśnili. Niech przeanalizują swoje pytania...
Panie Mieczniku. Nie jestem świadkiem, aczkolwiek przyznaję, że ci ludzie znają chociaż podstawy tego, w co wierzą, w odróżnieniu od 99% naszego ślepego społeczeństawa, włączając w to naczelnego krzykacza tutaj....
Jako że nie sądzę, bym miał tutaj z kimkolwiek o czym rozmawiać, nie będę się więcej udzielał.
Sam pisałeś że Jan musiał być na haju, natomiast Tymoteusz pisze, że całe pismo przez Boga jest natchnione.
Nawet gdybym nie całkiem wierzył Janowi, to jednak Tymoteusz mnie przekonał i niech Jan włcisnął w usta co chciał, i tak mu wierzę, w przeciwieństwie do innych krzykaczy, którym nawet haj nie jest potrzebny, by się podniecić.
Życzę miłego weekendu wszystkm i dobrej zabawy.