Post: #9
Leżę sobie na plaży w Valencia i czytam o tych dziaczukowych pudernicach i ibertowych "marzeniach".
To pierwsze jest mi obce to drugie zaliczam do normalnej higieny europejskiej kobiety.
Oczywiście zdarzają się i naszej kulturze przedstawicielki płci pięknej z buszem pod pachami czy...kotem w kroczu. Te klimaty są mi jednak obce.
Ale obce tez są mi sztuczne rzęsy tipsy fluidy i inne tego typu "cuda".
Nie wyobrazam sobie jednak żeby dzisiaj wieczorem pójść do restauracji tak jak wyglądam teraz.
Oczywiście że zrobię sobie coś z wlosami, umaluje oczy i usta i być może przypudruje nawet nos ( tem.w cieniu 26stopni)
Czy z tego powodu będę.... pudernicą
To pierwsze jest mi obce to drugie zaliczam do normalnej higieny europejskiej kobiety.
Oczywiście zdarzają się i naszej kulturze przedstawicielki płci pięknej z buszem pod pachami czy...kotem w kroczu. Te klimaty są mi jednak obce.
Ale obce tez są mi sztuczne rzęsy tipsy fluidy i inne tego typu "cuda".
Nie wyobrazam sobie jednak żeby dzisiaj wieczorem pójść do restauracji tak jak wyglądam teraz.
Oczywiście że zrobię sobie coś z wlosami, umaluje oczy i usta i być może przypudruje nawet nos ( tem.w cieniu 26stopni)
Czy z tego powodu będę.... pudernicą
