Post: #92
(29-07-2018, 23:08)iberte napisał(a): Gdzies juz kiedys czytalem,ze slabych, chorych, starych i tych innych.....to won z nimi.....nikomu niepotrzebni.Iberte, nie podpinaj mnie pod nazistów, bo się z tą ideologią nie identyfikuje.
Czasy sie zmieniaja,
Wczoraj jest dzisiaj,dzisiaj jest jutro,jutro jest wczoraj(chyba pokrecilem)....a jedynie sluszne idee zawsze zywe.
Pierwsza rewolucja techniczna uwolnila ludzi od ciezkiej , katorzniczej pracy.
Maszyny przejely ja ku chwale ludzkosci.
Druga rewolucja,ktora digitalizuje obecny swiat, pozbawia ludzi odruchow humanitarnych i inteligencji.
Komputery wykonuje za nas prace i niestety myslenie przejmuja rowniez....
Problem jest bardziej skomplikowany, niż nam się wydaje - "leczenie" stało się żyłą złota, którą eksploatuje się do granic możliwości. Jeśli słyszę, że utrzymuje się przy życiu osobe w wieku 92 lat z amputowanymi stopami, z której ciała w upałach wychodzą robale, a osoba jest pod morfiną, to zastanawiam się o co tu chodzi!
Chodzi o kasę!
Dajmy ludziom normalnie i godziwie umrzeć, bez sztucznego utrzymywania ich przy życiu.
Zalegalizujmy eutanazje i wykonujmy ją na życzenie!
Kiedy nasze domowe zwierze się męczy i nie ma szans na wyleczenie, to dajemy mu Gnadenenspritze!
Dlaczego tego humanitaryzmu nie stosujemy do ludzi, tylko skazujemy ich na wegetacje?
Bo chodzi o kasę!
Dlatego podałem przykład kosztów leczenia AIDS jako bardzo jaskrawy!
Ktoś to musi zapłacić i ktoś tę kasę skasuje.
To jest tak jak z polskim kredytem we frankach szwajcarskich - pobrali go dorośli ludzie, a kiedy okazał się niekorzystny, to inni muszą pokryć koszty nietrafnej transakcji!
Temat rzeka!
Weźmy palaczy, którzy dostali raka płuc - leczenie na koszt społeczeństwa.
Należy im się, czy nie? Wszak swoim paleniem powiększyli kasę fiscusa do ogromych wysokości?
Weźmy alkoholików, którzy dostali raka wątroby - leczenie na koszt społeczeństwa.
Należy im się, czy nie? Wszak swoim piciem powiększyli kasę fiscusa do ogromych wysokości?
Co z osobnikami, którzy wsiedli na "podwójnym gazie" za kierownice i zrobili się kalekami?
I najbardziej poruszający temat dzieci! Dzieci, które są niewinne, ale rodzą się z wadą, której nie da się w obecnych czasach uleczyć, a długość życia oczekiwanego wynosi max. 5 lat.
Pięć lat tragedii, pięć lat cierpienia, pięć lat olbrzymich kosztów!
Hodowałem kiedyś psy, w jednym miocie suka odrzuciła od cyców jednego szczeniaka.
My Bogowie życia i śmierci nie potrafilśmy się z tym pogodzić i odchowaliśmy szczenię pipetą i kosmonauten Essen.
Wyrósł, ale okazało się, że jest nieuleczalnie chory - dożył 15 miesięcy, a koszty lekarskie oscylowały w granicach ok. 15 tyś. DM.
Różnica między naszym szczenięciem, a człowiekiem jest taka, że to my ponieśliśmy koszty, a nie społeczeństwo.
Jego bracia i siostry dożyli godziwych 13-14 lat.